reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Hej,
dziękujemy wszystkim za życzenia :)

Magdulku, ja dziś zaliczyłam mega-doła, od rana chodziłam jak bomba zegarowa i myslałam, że wybuchnę, w końcu wybuchnęłam, ale płaczem,jak przyjechał mąż i okazało się, że dostał ode mnie w prezencie książkę, którą już ma :-[ A zrobiłam całą wyprawę po nią w najgorsze mrozy :( I też mam wrazenie, że to wszystko przez tę pogodę i zimę i w ogógle. Jak poszłam na spacer na słoneczko na chwilę, to mi się trochę lepiej zrobiło, ale teraz znów wburwiona jestem, bo mąż przyjechał i oczywiście MUSIAŁ jechać do kuzynki naprawiać jej komputer. Cholewka, czy zawsze jak tu przyjeżdżamy ktoś musi go o coś prosić?! I w końcu z weekendu rodzinnego robi się raptem kilka godzin. A założę się, że jak wróci, to będzie tak zmęczony, że natychmiast zaśnie. Bu.

Yariva, majonez daje się przed pieczeniem i wsadzasz na około 40 minnut do gorącego piekarnika, z resztą zobaczysz jak się ser zrumieni.

Natko, u nas dni w miarę, ale nocki koszmar, więc wiem co czujesz. Wczoraj pobudki co godzinę, dziś co dwie. I niestety widzę, że zaczynam na to coraz gorzej reagować i zdarza mi się wenętrznie (zewnętrznie na szczęście b.rzdko na razie) tracić cierpliwość. No i potem jeszcze dochodzą wyrzuty sumienia. Paranoja.

Annka, to zależy, co Ci jest potrzebne, jeśli kojec, taki do domu, to ja wolę brevi. Ma uchwyty za które dziecko może sie podciągać do siadu i stania i jest ciut szerszy.

No dobra, posmęciłąm Wam troche, to teraz się pochwalę, że dzis był nasz znajomy rehabilitant i pochwalił Piotrka, że wszystko jest w normie i super, więc jestem szczęśliwa. I tym optymistycznym akcentem zakończę chyba na dziś swoją działalność

buziaczki
 
Wszystkiego naj życzymy Idze i Piotrusiowi

No i cały dzień czytam sobie po troszkę i teraz pamiętam niewiele.

Frotka, obiad robi dla Rodzinki. Podziwiam. Ja raz się wypuściłam i prędko się to nie powtórzy. Ale to była rodzinka męża + moja mama. No i "a la tiramisu" mnie zaciekawiło. Ostatnio robiliśmy takie gotowe i sam pomysł mnie ujął, ale wszelkie przepisy, jakie znalazłam, były z jakimś włoskim serkiem, którego nawet nazwy nie pamiętam.

Natka, miała ciężki dzień. Jutro będzie lepiej!

Magdulkowi marzy się słoneczko. Ja też bym już chciała jakieś "lepsze dni", ale koniecznie ze zdrowym synkiem.

Megan, to co napisałaś o konieczności wyjścia Twojego męża... No skąd ja to znam...? Mój też sobie dzisiaj przypomniał, że ciocia go prosiła, żeby jej coś tam z programem do księgowości zrobił. A że ja czekam na pokój Tymka, to się na dziejsze wyjście nie zgodziłam. Normalnie co sobotę, coś, gdzieś, komuś... i pół dnia mija. Pójdzie jutro...
No i gratuluję prawidłowego rozwoju Piotrusia. Pochwal się co umie, to ja sobie przeanalizuję Tymkowe postępy...

Tyle pamiętam... :-[ Niewiele, nie?

Może już pora "nie ta", a może wiek.

A jeszcze kojec... Mnie też ten drugi wydaje się bardziej funkcjonalny, aczkolwiek kojcom jestem raczej przeciwna, bo ograniczają dzieci. Mi koleżanka chce pożyczyć i już dwa razy powiedziałam, że nie widzę sensu. Może latem dam się skusić, żeby na pole Tymcia wystawić.

 
Aha, no i pyta mnie tu jedna ciężarna, czy może jeść wątróbkę wołową, a ja takich rzeczy nie jadam, więc nie wiem. Z tego, co pamiętam, to nie, ale dlaczego?
 
Mondzi, wątróbka, z tego co pamiętam, ma dużo witaminy A, a w ciąży to chyba niedobrze...

A Piotruś umie nie za wiele w sumie - staje na czworakach i się buja, ostatnio 2 razy zdarzyło mu się stanąć na stopach i dłoniach (bez kolanek), czyli pozycja "do pompki", pełza dookoła i do tyłu, do przodu nie bardzo, jak się go posadzi, to siedzi dłuższą chwilę, ale potem sie przewraca zazwyczaj, sam nie siada z leżenia. Chyba tyle...

Co do kojca, to mnie on czasem ratuje, jak chcę Piotrusia samego zostawić na chwilę a na podłodze ostatnio u nas trochę za zimno. Ale prawda jest taka, że korzystam, bo dostałam w spadku, a czy bym kupowała...? Nie potrafię powiedzieć, bo jeszcze zbyt krótko używamy. Ale wiem, ze moje siostry używały przy każdym dzieckui bardzo sobie chwaliły.

I dziękujemy za życzenia ;)
 
Hejka

Nadrobiłam ale za dużo nie pamiętam ::)

Było o bzikach...to ja np nie zasnę jeśli będę miała bałagan w pokoju tzn. porozwalane (przez MEZA)ciuchy na fotelach, nie tak ułożone poduszki od kanapy albo zbyt wiele niepotrzebnych rzeczy poustawainych na komodzie. Drzwi od szaf nie mogą być ani ciupkę uchylone bo potem mam w nocy różne akcje w stylu...uwaga wychodzi potwór!!!Śmieszne nie?...Kiedyś naogloadałam się tych wszystkich horrorów i tak mi zostało. Duża baba a taka świrnięta he he. No i ogólnie nie mogę znieść okruszków, które non stop lezą na chodnikach w przedpokoju wrrr..Dlatego chodzą c w ciąży smiałam sie, ze po urodzeniu jak Mateusz usłyszy odkurzacz to zacznie klaskać w ręce. Klaskać nie klaszcze ale na niego krzyczy ;D
POza tym Piotr jest ciagle szpiegowany kiedy sie kąpie. Sprawdzam czy nie zaiwanił mi gąbki. Ogólnie nie używa gąbek (tylko ja) ale jak mu najdzie ochota to potem mu ją muszę z rąk wyrywać. Moją gąbka i KONIEC!!! To taka moja mała obsesyjka hi hi

Asiu - no rewelacyjnie Robert stoi w łożeczku!!!
 
Igo, Piotrusiu sto lat z okazji waszych miesięcznic!!! :D
Megan Piotruś sporo umie, Wiki połowy z tego jeszcze nie robi :)
Mondzi Tak jak Megan napisała, wątróbka ma duzo wit. A, sporadycznie mozna ja zjeść, ale ni za często.
 
AAAAAAAAAAA i miałam się pochwalic i bym zapomniała

Otóż jak wiecie (albo i nie) moim noworocznym postanowieniem było całkowite zrezygnowanie ze słodyczy. Swoja walkę nie zaczęłam od razu w nowym roku ale kilka dni po nim. Iiiii w ciągu niecałych 4 tyg. (dokładnie 3 tyg. i 3 dni) schudłam 3 kg ;D ;D ;D Ale sie cieszę!!!!
 
No to witam z wieczora :)

Cała sobota w biegu jak zwykle...

Beatko- po pierwsze gratuluje zrzucenia kilogramów! Nie wiem jak mozesz nie jesc słodyczy, podziwiam. Mi łatwiej przyszło zrezygnowac z palenia niz ze słodyczy :-[ A no i moze nie uwierzysz ale akcje z szafą mam IDENTYCZNĄ!!! Musi byc zamknięte, bo jak w nocy pada cień to ja tez mam schizy ze ktos tam stoi, hehe

Ach no i znowu nie wiem czy sie chwalic, ale co tam. No więc nasz pierwszy ząbek czuc juz pod palcem, mam na mysli to ze sie juz przebił i kuje w palec jak dotykam ;D Tylko ze jeszcze go nie widac ;) Ile bede musiała czekac az zobacze ten kasownik?? To z naczy po ilu dniach od przebicia widac juz ząbek na powierzchni?? He?

No i Hanna miala dzisiaj sesję zdjęciową :) Jak pozmniejszam foty to Wam pokaze ;D
 
reklama
Beatko gratuluje zrzucenia kg!!!
Moja waga niestety jak zaczarowana stoi w miejscu mimo, że tez słodyczy właściwie nie jadam :(
A chciałabym sie pozbyc 7 kg

Agast gratuluje ząbka!!!
Cudne zdjęcia Hani w podpisie! no i nowy avantarek piękny!
czekamy na zdjęcia!!!
 
Do góry