reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Megan dziękuje za pamięć :) Czuję się już lepiej :) mdłośći jeszcze są ale już żadziej ;) Teraz skupiam sie bardzo na Wikusi,bo mam takie lęki że jak urodze drugiego bobasa to może Wikusia być troszke zazdrosna. A grypsko mnie nie złapało :D

Aletko Ten artykuł co wkleiłaś to ja słyszałam o tym w telewizji kilka dni temu.Ale nie pamiętam na jakim programie.
Ja smoczka do spania Wikusi daje cały czas,a po tym programie troche sie wystraszyłam i nie wiem czy bymją oduczała teraz od smoka.I tak nie potrafi zasnąć bez niego :)
 
reklama
Lila Mikołaj boski :). Wiesz ja będę miała córkę :) i chyba złą teściową nie będę :) To tak na przyszłość >:D >:D

Asiu_24 nie wiem czy czytałaś w necie o lambliach - nie wiem skąd Twojej pediatrze wzięły się końcówki bananów. Lamblioza jest to choroba "brudnych rąk" - podobno bardzo często łapana przez dzieci.
Tutaj masz link gdzie znajdziesz kilka podstawowych informacji.
http://www.gronkowiec.pl/lamblie.html

Zwróć uwagę, że jeżeli to świństwo Waneska złapała to cała rodzinka powinna być profilaktycznie poddana kuracji.
 
Megan  wierzę bo jak Oliwia brała antybiotyk to ja go też myślałam ,ze sama zwymiotuję.Dawałam go Jej strzykawką i wmuszałam w nia dużo dużo picia.Bo napewno wiesz ,ze przy chorobie maluszkom trzeba podawać jak najwięcej płynów.Dzielne te maluszki sa -oj dzielne.Jeszcze raz duzo zdrowia.I jak kaszle to duzo noś synka i wogóle jaknajmniej niech jest na płasko a najlepiej wcale.Oliwia nawet spała na pół siedząco.Ale to przy kaszlu-żeby na płuca nie zeszło!!
 
A, i zapomniałam napisać, że wczoraj w przychodni, przy okzaji pobierania krwi położyłam Piotrusia na wagę (w ubraniu) i w całym rynsztunku ważytł 9170, czyli liczę, że bez ubranka i pieluchy (była świeżo zmieniona, więc sucha) to będzie jakieś 9 kilo. I długi na 72-73 cm. Tak więc chyba sam środek normy :)
 
Megan, Czarnulko - bardzo dziekuje!!
Asioczku, nawet nie wiesz jak mi milo!! No to nie ma sprawy, jesli zla tesciowa nie bedziesz ;D
Megan - napisz cos wiecej co pani doktor powiedziala!!I caluski dla Piotrusia!!

A moje dziecie nadal spi :o Wiec ide podpisywac zdjatka w albumie...
 
Junonko, Piotrus pije tylko z piersi, ale dosyć często, więc to mu chyba wystarcza. A kaszlu nie ma wcale...  ::) No i dlatego nei bardzo wiadomo z czego ten stan zapalny... W płucach i oskrzelach na szczęście całkiem czysto. A z drugiej strony jakby miał gardło czerwone, albo co, to przynajmniej by było wiadomo co za świństwo sie mu przyplątało...

Czarnulko, cieszę się, że masz sie lepiej. Pytałam szczególnie ze względu na to, że pisałaś, że masz wrażenie, ze Cie grypa bierze, ale rozumiem, ze już ok.

Aletko o tych smoczkach to jakiś czas temu podawali chyba w Faktach na TVN-ie o ile dobrze pamięta. Piotruś smoka wq nocy ma niestety a może "stety" patrząc na artykuł, praktycznie cały czas. Tzn, zdarza sie, zę wypluwa, albo ja mu wyciagam jak zaśnie, bo się trochę o zgryz martwie, ale jak sie budzi, to często wystarczy mu wetknąć i jest ok. Z jednej strony troszke mnie to martwi, że taki od niego "uzależniony" i boję się że będzie ciężko oduczyć, z drugiej, tak jak mówiłam, postanowiłam poczekać na pierwsze ząbki (w tym temacie nadal głucha cisza  ::)) bo teraz jak sie w nocy budzi, to rączka zaraz w buzi i płacze. To niech chociaż smokiem dziąsełka masuje...

 
Lileczko, na razie tyle, co napisałam. Czekamy na wynik posiewu moczu i ew będziemy modyfikować leczenie, a jeśli wynik będzie ok, to dajemy antybiotyk tak, jak przepisała i mamy nadzieje, zę Piotruś wyzdrowieje. To jest antybiotyk o szerokim spectrum działania, więc na ew zkażenie dróg moczowych też powinien podziałać, w razie czego zwiększymy dawkę.
 
witamy,
aletko, dzięki za artykuł. ja akurat z tych, którym te rewelacje to woda na młyn.  ;)
co do smoków bowiem, to jest to jedyny środek usypiający, jaki działa na kwiatka. jedyny, co nie oznacza niestety, że niezawodny. tak, czy inaczej urządziła dziś przed 12.00 niezły seans histerii, łzy leciały jak grochy, a powód był jeden - zmęczenie. wystarczyło położyć do łóżeczka, dać smoczka i prawie natychmiast odpłynęła. ja "nauczyłam" małą, ze smoczek jest tylko i wyłącznie do snu. martwiłam się nawet, że to pewna przesada wyrabianie u niej takiego odruchu-skojarzenia: daja smoczek znaczy trzeba spać. no, ale jak widać, każdy kij ma dwa końce i takie spanie ze smokiem moze mieć swoje dobre strony.

sporo u było ostatnio o porach drzemek i śnie w ogóle. u nas mamy jedną, góra dwie drzemki w ciągu dnia. pierwsza ustabilizowała się ostatnio w stałej porze: 11.50 kwiatek pada na ryjek. trwa różnie: od 30 minut do 3 godzin. (niezła stabilizacja, nieprawdaż?  ::) ) oznacza to, że mniej więcej 2 - 3 godziny po przebudzeniu ze snu nocnego jest juz zmęczona. bo budzi się około 9.00. późno, pomyślicie... no, ale trzeba wziąć pod uwagę, że zasypia między 22.00 a 23.00 nawet, czyli wtedy, gdy niektóre z czerwcówiątek budzą się na pierwsze jedzenie... a kwiatek w nocy budzi się raz, na jedzenie około 5.00 i jak dobrze pójdzie zasypia od razu, w gorszej (niestety równie częstej wersji) po jakiejś godzinie gadania i marudzenia, czasem niezłego ryku. czyli w sumie średnio to wygląda.
no właśnie, ale do rzeczy: wśród tylu rzetelnych opisów drzemek i snu nie znalazłam informacji, o której wieczorem zasypiają wasze dzieci? bo o ile odpowiada mi pobudka o 9.00 rano  :D, to trochę martwię się, czy aby to kładzenie spać około 22.00 , 23.00 to jednak trochę nie za późno jak na takiego brzdąca.  :p

i jeszcze w tematach łóżeczkowych: powiedzcie, mi proszę, na jakiej wysokości macie ostatni, najniższy poziom materacyka? bo okazało się, że w łóżeczku kwiatka są ostatecznie tylko 2 poziomy  :mad:  krótko mówiąc, jaka jest maksymalna wysokość barierki licząc od poziomu materacyka?

coletta, ciekawe, co piszesz o wprowadzaniu nabiału.chyba jednak przejdę się jeszcze raz do alergologa i porozmawiam na temat mojej diety. skoro możliwe jest, że po pewnym czasie (ale jeszcze przed końcem karmienia) problem rozwiązuje się sam... niby i mnie jakiś czas temu zalecono delikatne próby z nabiałem (na razie wczoraj zjadałam mały jogurt, dziś kolejny i nic się nie dzieje. od jakiegoś czasu jem żółty ser i też jakby nic). no, właśnie: jakby. bo problem polega na tym, że cholernie trudno jest ocenić obiektywnie stan skóry dziecka. niby krostek ani jakiejś szorstkości na policzkach nie ma, ale nie jest też ta buzia  tak idealnie gładka, jak dajmy na to na pupie, brzuszku etc. no i badź człowieku madry: to kwestia ciągłego ślinienia się i wystawiania delikatnej skórki policzków choćby na mróz, czy już symptom jakiejś delikatnej reakcji alergicznej.  ::)  z drugiej strony przedwczoraj przy okazji profilaktycznego usg nerek lekarz zauważył minimalne powiększenie węzłów chłonnych, które, cytuję: "może być skutkiem właśnie zwalczanej małej infekcji  ( ??? ) albo alergii.
reasumując, ja mimo okropnego wyposzczenia nie tęsknię do lodów i serów. co więcej, sama myśl o zjedzeniu czegoś z zakazanej listy wiąże się z takim stresem, że... przemilczmy. w każdym razie jeszcze trochę a jakaś nerwica czy inna bulimia na tle nabiałowym gotowa.  ::)
lileczko, sesja zdjęciowa mikucha boska!   ;D
aletko, czy i ja mogę dostać zdjątka ze spotkania?  :angel:
shirleyko, miło było cię tu zobaczyć, choćby w przelocie. powodzenia w sesji. :D
 
reklama
Coletto, Megan, Junonko dziękuję za życzenia zdrowia. Przydadzą się na pewno.

Megan śliczne zdjęcie Piotrusia w podpisie.

Lila zdjęcia Mikiego boskie!

Mad Szymek zasypia o 19, budził się( w dobrych czasach) o 5:30-6:30 na cyca i spał do 8.
Teraz zasypia o 19, budzi się różnie(nawet co godzinę) i wstaje o 8.
Nie wiem na jakiej wysokości mam najniższy poziom materacyka, ale później zmierzę. Teraz Szymek śpi, więc nie będę mu przeszkadzać.

Smoczki hmmm i co ja mam o tym myśleć? Szymek od samego początku pluje smokiem na odległość i ma odruch wymiotny jak tylko poczuje smoka w buzi. Wypróbowałam chyba wszystkie dostępne kształty i firmy produkujące smoczki i nic. Najmniej pluł Aventem, a najbardziej Nukiem.
To samo tyczy się smoczków przy butelkach, tak więc nic nie poradzę i smoka nie będę na siłę wtykać. Radzimy sobie wspaniale bez niego i mam tylko nadzieję, że będzie tak dalej.
A w artykule pewnie jest trochę prawdy, ale nie ma co dać się zwariować. Pewnych rzeczy się nie da przeskoczyć...


 
Do góry