witamy,
aletko, dzięki za artykuł. ja akurat z tych, którym te rewelacje to woda na młyn.

co do
smoków bowiem, to jest to jedyny środek usypiający, jaki działa na kwiatka. jedyny, co nie oznacza niestety, że niezawodny. tak, czy inaczej urządziła dziś przed 12.00 niezły seans histerii, łzy leciały jak grochy, a powód był jeden - zmęczenie. wystarczyło położyć do łóżeczka, dać smoczka i prawie natychmiast odpłynęła. ja "nauczyłam" małą, ze smoczek jest tylko i wyłącznie do snu. martwiłam się nawet, że to pewna przesada wyrabianie u niej takiego odruchu-skojarzenia: daja smoczek znaczy trzeba spać. no, ale jak widać, każdy kij ma dwa końce i takie spanie ze smokiem moze mieć swoje dobre strony.
sporo u było ostatnio
o porach drzemek i śnie w ogóle. u nas mamy jedną, góra dwie drzemki w ciągu dnia. pierwsza ustabilizowała się ostatnio w stałej porze: 11.50 kwiatek pada na ryjek. trwa różnie: od 30 minut do 3 godzin. (niezła stabilizacja, nieprawdaż? :

) oznacza to, że mniej więcej 2 - 3 godziny po przebudzeniu ze snu nocnego jest juz zmęczona. bo budzi się około 9.00. późno, pomyślicie... no, ale trzeba wziąć pod uwagę, że zasypia między 22.00 a 23.00 nawet, czyli wtedy, gdy niektóre z czerwcówiątek budzą się na pierwsze jedzenie... a kwiatek w nocy budzi się raz, na jedzenie około 5.00 i jak dobrze pójdzie zasypia od razu, w gorszej (niestety równie częstej wersji) po jakiejś godzinie gadania i marudzenia, czasem niezłego ryku. czyli w sumie średnio to wygląda.
no właśnie, ale do rzeczy: wśród tylu rzetelnych opisów drzemek i snu nie znalazłam informacji,
o której wieczorem zasypiają wasze dzieci? bo o ile odpowiada mi pobudka o 9.00 rano

, to trochę martwię się, czy aby to kładzenie spać około 22.00 , 23.00 to jednak trochę nie za późno jak na takiego brzdąca.
i jeszcze w tematach łóżeczkowych: powiedzcie, mi proszę, na jakiej wysokości macie ostatni,
najniższy poziom materacyka? bo okazało się, że w łóżeczku kwiatka są ostatecznie tylko 2 poziomy

krótko mówiąc, jaka jest maksymalna wysokość barierki licząc od poziomu materacyka?
coletta, ciekawe, co piszesz o wprowadzaniu nabiału.chyba jednak przejdę się jeszcze raz do alergologa i porozmawiam na temat mojej diety. skoro możliwe jest, że po pewnym czasie (ale jeszcze przed końcem karmienia) problem rozwiązuje się sam... niby i mnie jakiś czas temu zalecono delikatne próby z nabiałem (na razie wczoraj zjadałam mały jogurt, dziś kolejny i nic się nie dzieje. od jakiegoś czasu jem żółty ser i też jakby nic). no, właśnie: jakby. bo problem polega na tym, że cholernie trudno jest ocenić obiektywnie stan skóry dziecka. niby krostek ani jakiejś szorstkości na policzkach nie ma, ale nie jest też ta buzia tak idealnie gładka, jak dajmy na to na pupie, brzuszku etc. no i badź człowieku madry: to kwestia ciągłego ślinienia się i wystawiania delikatnej skórki policzków choćby na mróz, czy już symptom jakiejś delikatnej reakcji alergicznej. :

z drugiej strony przedwczoraj przy okazji profilaktycznego usg nerek lekarz zauważył minimalne powiększenie węzłów chłonnych, które, cytuję: "może być skutkiem właśnie zwalczanej małej infekcji ( ??? ) albo alergii.
reasumując, ja mimo okropnego wyposzczenia nie tęsknię do lodów i serów. co więcej, sama myśl o zjedzeniu czegoś z zakazanej listy wiąże się z takim stresem, że... przemilczmy. w każdym razie jeszcze trochę a jakaś nerwica czy inna bulimia na tle nabiałowym gotowa. :
lileczko, sesja zdjęciowa mikucha boska! ;D
aletko, czy i ja mogę dostać zdjątka ze spotkania? :angel:
shirleyko, miło było cię tu zobaczyć, choćby w przelocie. powodzenia w sesji.
