reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

dzięki za odpowiedz.
No to teraz już wiem,że na 100% nie mam się czym martić bo M.też to wie i potrafi. Baba ma problem i się stresować nie będę!

mam dzisiaj taki aseksualny stosunek do pracy,że szok! Do domciu chcę!
 
reklama
Witam!

Beatko, moj ostatnio do 100 liczył, ale przy 80 zaczął mu się język plątać:-D Ale liczy, dodaje na palcach, chyba, że takie 2+2 to wie. Nie wiem jak z odejmowaniem, przy pomocy to odejmie. Mowi na jaką głoskę zaczyna się wyraz( i to cwiczą w przedszkolu, nie pytalam o ostatnią gloskę w wyrazie, bo tez nie ma na to nacisku w przedszkolu. Ulozy swoje imię z rozsypywanki, przepisuje to co ma napisane, ale nie mieści się w liniaturze kompletnie jeszcze. Napisze swoje imię i nazwisko( a napewno przepisze). Jakie ksiązki mają nie pamiętam. Alfabetu całęgo nie zna, nie przelitetuje całego wyrazu, chyba, że z pomocą. Literki i cyferki napisze, nie wszystkie, ale przepisze wszystkie.
Dzieci w pierwszej klasie, w której jestem: głoskują, potrafią wskazać pierwszą i ostatnią głoskę(z ostatnią nie zwrócilam uwagi, ale pewnie tak), nie wiem jak z przeliterowaniem wyrazu usłyszanego, ale pewnie literują. Sylabizują, nie wiem jak z alfabetem, bo nie znają jeszcze wszystkich literek, literki są teraz rozłożone na 10 m-cy, także cał rok się uczą. I dopiero w szkole, nie jak kiedyś było, że w zerówce, choć wiadomo jak jest. Liczą w zakresie 10 - dodawanie i odejmowanie, pomagają sobie palcami. Czytają proste zdanie w książce. To tyle z tego co pamiętam. Ale to pierwsza klasa, czyli dzieci 7,8 - letnie, a nasze to dzieci 5,6 - letnie. Także mają czas, a potem bywa i tak, że się w szkole nudzą, bo w przedszkolu już się nauczą tego, co powinni dopiero w szkole.

Moje dziecko dziś kończy roczek...matko, jak to zleciało, jak sobie przypomnę...:happy:
 
100 LAT DLA NIKOSIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!

0021urodziny(gify.city24h).gif
 
Witam wszystkie mamy pieciolatkow.Moj synek tak jak wasze dzieci urodzil sie w 2005 roku w czerwcu.Teraz chodzi do pierwszej klasy tu w Szkocji i uczy sie czytac,pisac,liczyc.
Pozdrawiam wszystkie mamusie.:-)
 
Hej,
dawno mnie tu nie było...:tak: Szukając opinii o tym, czy 6-latek ma iść do szkoły czy nie, trafiłam i tu :-D
Powiem Wam, że długo się nad tym zastanawialiśmy. Początkowo byłam wielką przeciwniczką tej reformy, ale w końcu postanowiłam Agę dać do 1 klasy. I jak zda, to w ogóle do szkoły muzycznej :-) Wg. opinii p. psycholog z przedszkola nadaje się szkoły. Ale to może nie jest przeważające. Myślałam też o tym, że:
- Gabi jest niecałe 2 lata młodsza i że chyba chciałabym tę różnicę utrzymać
- boję się rekrutacji w przyszłym roku (choć w sumie teraz to nie wiem, czy takich przerażonych przyszłym rokiem w Warszawie nie ma aż za wiele... i może się okazać, że trudniej się dostać jest w tym roku...)
- Aga jest bardzo chętna do nauki, literek, cyferek, szlaczków, dodawania, chce też iść do szkoły
- w przedszkolu nie ma zerówki, i tak bym jej fundowała zmianę otoczenia, etc.

Nie wiem, co tam jeszcze. Generalnie, bardziej ja chyba boję się tej szkoły, niż ona. Że lekcji będzie trzeba pilnować, etc, że ferie/wakacje to raczej wtedy, co dziecko, że tygodnia u Babci na wsi też raczej w środku roku już dziecku nie zafunduję, że jak się rozchoruje na 2 tygodnie to będzie trzeba nadrabiać naukę, podręczniki przerabiać samemu... Taki leń chyba trochę ze mnie wyłazi, co :rofl2::-p:-)
Beatko, pani dyr.szkoły na zebraniu na jakim byłam mówiła, że mieli w tym roku w jednej z klas dosłownie 3 (TRÓJKĘ) dzieci kompletnie nie znających we wrześniu liter a że teraz są jednymi z najlepszych uczniów... Dużo ważniejsze jest chyba to sylabizowanie. P.psycholog to mi przede wszystkim podkreślała: że jak dziecko usłyszy KO-ZA to wie, że to koza.

Troszke sie chyba rozpisałam...
No to pa!
 
Wiolinko :-)- Myślałam ostatnio o Tobie. I proszę ściągnęłam Cię myślami. Z tą szkołą mam podobnie, chyba jeszcze nie jestem na nią gotowa ;-)JA
Jak domek? Pewnie już mieszkacie, bo rósł jak na drożdżach pamiętam...

Lila
- Wszystkiego dobrego dla Nikosia!!!
 
Witam!

Dziękuję ślicznie w imieniu Nikoska za życzenia:-) Jak zrzucę fotki na kompa to wkleję.

Wiolinko, kupę lat, rzeczywiście. Czyli Ty dajesz. Dobrze, ze już podjęłaś decyzję, masz z głowy:tak:
Mamomisi, Ty też dajesz w końcu? Bo już nie wiem czy dobrze rozumiem:zawstydzona/y:

Buziaczki!
 
reklama
Lila - Em zostaje w przedszkolu, pisałam o tym, że podobnie jak Wiolinka JA chyba nie czuję się gotowa do bycia mamą szkolniaka, odrabiania zadań itd...;)
 
Do góry