hejka
agast gratki i ząbków i raczkowania. U nas stan uzębienia bez zmian czyli sztuk O. Szymon z tego względu,że jest klopsem to się mało rusza, czasami fuksem uda mu się przekulnąć z brzucha na plecy więc pewnie i z raczkowaniem zajarzy później. Jest po prostu duży i grubiutki i ciężko mu dupkę podnieść. Ma 9660 kg i 76 cm.
zawadko super wieści, gratuluję, bardzo się cieszę
Mateusza uczę liter choć ostatnio ciężko nam idzie. Nie chce,płacze,wkurza się a ja już też cierpliwości nie mam więc odpuszczam.Pare słów napisze albo rozpoznaje jakie to litery w wyrazie ale np.nie przepisze. Ogólnie nie chce paskud się uczyć, od razu wychodzi z założenia,że nie potrafi i nie chce ćwiczyć. A ja już też mam dosyć tym bardziej,że w domu babcia i dziadek uważają,że przesadzam i są wieczne komentarze i nic tylko k..cy dostaję. Ja jestem rodzicem,ja mam kontakt z wychowawczynią i to ja wiem czego on ma się nauczyć a czego nie. Już powiedziałam,że póki tu jestem to dam sobie spokój bo nastawiają dziecko przeciwko matce. Jak się wyprowadzimy to już paskudnik nie będzie miał do kogo zwiać i się podporządkuje. Jak są w pracy to zrobi ze mną wszystko,jak są w domu to nic. Ehh zresztą szkoda słów. Dziękuję Bogu,że mamy do mieszkanie.
rita powiem szczerze,że też już lekarzom nie wierzę. Pare dni przed wigilią Mateusz zaczął nam wymiotować ale co było dziwne tylko w nocy. Miał kiepski apetyt był wrażliwy na zapachy ale w ciagu dnia spokój z wymiotami. Od razu pomyślalam sobie,że to jelitówka ale, że nie przechodziło to poszliśmy za wskazaniem lekarza zrobić badanie krwi. Z badań nic nie wyszło, ciupkę podwyższony stan zapalny i nic poza tym.Dodatkowo zbadałam mocz i też ok. Z wynikami byliśmy u lekarza w samą wigilię więc już chyba z braku laku, ot tak na odczepne bo się pani spieszyło, nagle stwierdziła że ma czerwone gardło i tzreba podać antybiotyk. Zrobiłam duże oczy bo na gardło mi się nie skarżył no ale dobra, co ja tam w końcu wiem,nie jestem lekarzem,wykupiłam lek ale mu nie podałam. I dobrze bo w drugie święto zaczęło go czyścić. Na kontrolę z samej ciekawości poszłam po 6 ciu dniach i pani stwierdziła, że zdrowy, gardło czyste
Tak wiesz cudowne ozdrowienie
Sterydów też nie podaje, chyba,że nagle mi zaczyna szczekać to włączam mu małe dawki ventoliny i flixo. Jak tylko się uspokaja zmniejszam dawki i wycofuję. Nawet zyrtecu już mu nie daję. Bez podawania leków jest lepiej niż z podawaniem. Zauważyłam,że zaostrzenie objawów występuje wtedy gdy ma katar.Łapie infekcję,dodatkowo ma powiększone migdały,które podrażniają mu gardło i kaszle jak gruźlik. Sterydy działają przeciwzapalnie więc w sumie też mam mieszane uczucia co do całej tej astmy. Nie wiem już sama,piszę co zaobserwowałam,mogę się mylić.
U piślewskiej dawno nie byłam, miałam iść na kontrolę ale szczerze to czasu nie mam
Na swoim jeszcze nie jesteśmy. Miał być fachowiec a jest dupa wołowa i się wlecze
M.i Sz.póki co zdrowi. Jakoś się kula.
Pozdrawiam i lecę w kimkę