reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Wszystkiego dobrego na Nowy Rok, dużo czasu dla rodziny, mądrości w wypełnianiu obowiązków rodzicielskich, zdrowia i radości.


My siedzimy w domku i leczymy się. Poza tym po świętach Hania straciła pierwszego ząbka, co dość mocno przeżyła :-) starzeją nam się dzieci, dopiero co jej się wykluwały.
 
reklama
Hop, hop!!!!!
Co tu taka cisza??? Kazda zagląda, nic nowego nie ma to wychodzi, hehe

U nas ząbkowanie pełną gębą:))) Jagoda ma juz 4 ząbki i kolejne się pchają:))) No i RACZKUJE!!!!
 
Agast - ja cie kręcę ale Jagoda wcześnie zaczęła raczkować i już 4 zęby. Gratulacje.

Evik - a wy z czego się leczyliście? Jak wyglądała ta strata pierwszego ząbka? Ząbek wcześniej się ruszał? U Wojtka wszystkie żeby mocno się trzymają.

Własnie oglądam ekspres reporterów. Był reportaż o ludziach uzależnionych od gier komputerowych. Wstrząsający program - dzieci, nastolatki grajace po kilkanaście godzin dziennie. Rodzice zdziwieni, ze ich dziecko chciało zabić kolegę ze szkoły bo ten kolega wczesniej "zabił' w grze ich jego. Tylko ciekawe, czy wcześniej nie zauważyli, że maja nałogowca w domu.

A z przyjemniejszych spraw to sie pochwalę, ze byliśmy tydzień w górach. Wojtuś śmiga na nartach, że aż miło patrzeć i prawie siłą z górki trzeba było go ściągać. Julia tez na nartach jeździła ale głównie w takim ogródku narciarskim dla dzieci i ciągneliśmy ja "na kijku" na trasach spacerowych. Radości miała z tego co niemiara.

I pytanie mam do was co mówicie swoim dzieciom na temat śmierci. Wojtek usłyszał jak dziadek opowiadała o swoim tacie, który już nie żyje. i na pytanie gdzie jest tata dziadka usłyszał od teścia, ze nie żyje i juz go nie ma. no się zaczęło... pytania kiedy się umiera, czy wszyscy umieraja i czy on też i czy mamusie umierają. A na koniec sie popłakał, że on nie chce umierać. Mówię wam ścisnęło mnie za serce. tylko na razie staram sie odpowiedzac wymijająco i zmieniac temat - Wojtek to bardzo przeżywa i analizuje tamat szczegółowo. A koleżanka mi mówiła, ze jej dziecko chciało iść do nieba jak najszybciej bo na religii słyszało jak tam w niebie jest pięknie. I co tu robić???
 
Gdzie ja mam głowę Beatko jak wasze nowe mieszkanie? remontujecie jeszcze czy juz mieszkacie? czy jedno i drugi? i jak chłopcy na nowy dom zareagowali?

W grudniu byłam z wojtkiem u dr Pieslewskiej na kontroli. Zobaczyła, ze lekko chrząka i zapisało mu sterydy. W pierwszym odruchu poleciałam do apteki i wykupiłam ten lek a potem przeczytałam ulotke i stuknęłam się w głowę. Przy lekkim porząkiwaniu nie będę truła dziecka lekami na astmę której nie ma. i po pewnym czasie byo juz po kaszlu bo jak się okazało infekcja jakas sie wykluwała. na samej wizycie powinna mi się żaróweczka zapalić bo na moje pytanie jak rozróżnić kaszel alergiczny od wirusowego usłyszałam odpowiedź, ze to nie ma znaczenia - jak dziecko kaszle mam dawać te wziewy. Wydaje mi się, ze Wojtek porodziłby sobie nawet bez tych leków które teraz bierze ( montest i Aerius). A jak u Was ze zdrówkiem?
 
Witam
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roczku, przede wszystkim zdrowia, pogody ducha i optymizmu a reszta sama się ułoży.

Agast22 - wow gratulacje dla Jagódki ależ szybciutko zaczęła raczkować :tak::-)


Rita - oj wypadu w góry tak po ciuchutku zazdroszczę, tym bardziej, że dzieci już tez mobilne na nartach:-)Gdzie byliście? Temat smierci tez u nas był na tapecie, R też z tych bardzo dociekliwych i zadaje 1000 pytań co? poco? dlaczego? jak itp itd i temat drążył chyba z tydzień. Ja z tych co nie umieją ściemniać kłamać i owijac w bawełnę więc otrzymał odpowiedź że tak nazwę dorosłą i to przyjął. Na razie nie wraca do tego tematu.

Beatko hop hop pisaj jak u Was sytuacja mieszkaniowa!

U nas troszkę zmian, a że juz wszystko dziś będzie czarno na białym (dzis podpisujemy umowę kupna) więc mogę się pochwalić nieskromnie iż od 30.12 mieszkamy w nowym większym mieszkanku. Ze zmiany najbardziej zadowolony jest Robert bo ma swój pokój no i ja bo w koncu mam przestrzen, której mi bardzo brakowało. Agatka potrzebowała troszkę czasu ale jest juz OK.


Czy uczycie dzieci czytania i pisania?
 
Rita jak zwykle z przeziębienia, czyli kaszlu i kataru. Janek dalej smarkający, upomina się o niego pani w przedszkolu, że nie zdąży się nic nauczyć na dzień Babci i Dziadka. Laryngolog twierdzi ze to katar alergiczny, a kaszel od spływającego kataru, dał aerius i montessan, ale jakoś nie jestem przekonana ze to alergia. Tzn. wiem, ze Janek jest na coś uczulony, na skórkę bardzo szorską i kupy luźne, zrobiliśmy już wszystkie badania, poza alergicznymi, ale że on 3 latek to i tak nie wyjdą.
A ząbek... 3 miesiace temu dentystka mówi, ze ząb się rusza, ale w odczuciu Hani nic się nie ruszało. Dopiero kilka dni przed wypadnięciem zauważyłam jak się rusza.
Moja Hania nie jest dociekliwa, często ogladamy zdjęcia i rozpoznaje swoich nieżyjących przadziadków i prababcie. Mówi, tak wiem, że oni nie żyją, sa w niebie, ciekawe czy nas widzą? (takie bardziej retoryczne pytanie bo nie żąda na nie odpowiedzi). Poza tym nie wiem skąd jej się wzięło, ale twierdzi, ze zanim się urodziła też była w niebie aniołkiem, który został nam dany :-)

Agast gratki dla Jagody.

Zawadko no wreszcie się chwalisz. Niech Wam się dobrze mieszka na nowym lokum. A jak się ogarniecie to się wprosimy, tym bardziej, ze Hania sobie o swoim mężu wakacyjnym przypomniała i teraz każe mi opowiadać o nim, a ja niewiele wiem.
Zawadko nie uczę, ale to dlatego, ze Hania nadal sie tylko księżniczkami interesuje, nauka jej nie w głowie, czasami każe sobie mapisać jakąś literkę i ją przepisuje, ale to wszystko. Nie daję Hani wcześniej do szkoły, więc liczę na to że w przyszłym roku w zerówce bedzie ją bardziej ciągnęło do poszerzania wiedzy.
 
Evik - dziękuję:-) Jak tylko będziecie mieli chwilkę to serdecznie zapraszamy. Juz w miare jest ogarniete i się juz nie potykamy o worki z rzeczami:-D. oj Roberto bardzo się ucieszy na wizytę "żony":tak:
 
reklama
hejka

agast gratki i ząbków i raczkowania. U nas stan uzębienia bez zmian czyli sztuk O. Szymon z tego względu,że jest klopsem to się mało rusza, czasami fuksem uda mu się przekulnąć z brzucha na plecy więc pewnie i z raczkowaniem zajarzy później. Jest po prostu duży i grubiutki i ciężko mu dupkę podnieść. Ma 9660 kg i 76 cm.
zawadko super wieści, gratuluję, bardzo się cieszę:tak: Mateusza uczę liter choć ostatnio ciężko nam idzie. Nie chce,płacze,wkurza się a ja już też cierpliwości nie mam więc odpuszczam.Pare słów napisze albo rozpoznaje jakie to litery w wyrazie ale np.nie przepisze. Ogólnie nie chce paskud się uczyć, od razu wychodzi z założenia,że nie potrafi i nie chce ćwiczyć. A ja już też mam dosyć tym bardziej,że w domu babcia i dziadek uważają,że przesadzam i są wieczne komentarze i nic tylko k..cy dostaję. Ja jestem rodzicem,ja mam kontakt z wychowawczynią i to ja wiem czego on ma się nauczyć a czego nie. Już powiedziałam,że póki tu jestem to dam sobie spokój bo nastawiają dziecko przeciwko matce. Jak się wyprowadzimy to już paskudnik nie będzie miał do kogo zwiać i się podporządkuje. Jak są w pracy to zrobi ze mną wszystko,jak są w domu to nic. Ehh zresztą szkoda słów. Dziękuję Bogu,że mamy do mieszkanie.
rita powiem szczerze,że też już lekarzom nie wierzę. Pare dni przed wigilią Mateusz zaczął nam wymiotować ale co było dziwne tylko w nocy. Miał kiepski apetyt był wrażliwy na zapachy ale w ciagu dnia spokój z wymiotami. Od razu pomyślalam sobie,że to jelitówka ale, że nie przechodziło to poszliśmy za wskazaniem lekarza zrobić badanie krwi. Z badań nic nie wyszło, ciupkę podwyższony stan zapalny i nic poza tym.Dodatkowo zbadałam mocz i też ok. Z wynikami byliśmy u lekarza w samą wigilię więc już chyba z braku laku, ot tak na odczepne bo się pani spieszyło, nagle stwierdziła że ma czerwone gardło i tzreba podać antybiotyk. Zrobiłam duże oczy bo na gardło mi się nie skarżył no ale dobra, co ja tam w końcu wiem,nie jestem lekarzem,wykupiłam lek ale mu nie podałam. I dobrze bo w drugie święto zaczęło go czyścić. Na kontrolę z samej ciekawości poszłam po 6 ciu dniach i pani stwierdziła, że zdrowy, gardło czyste:szok: Tak wiesz cudowne ozdrowienie:no:
Sterydów też nie podaje, chyba,że nagle mi zaczyna szczekać to włączam mu małe dawki ventoliny i flixo. Jak tylko się uspokaja zmniejszam dawki i wycofuję. Nawet zyrtecu już mu nie daję. Bez podawania leków jest lepiej niż z podawaniem. Zauważyłam,że zaostrzenie objawów występuje wtedy gdy ma katar.Łapie infekcję,dodatkowo ma powiększone migdały,które podrażniają mu gardło i kaszle jak gruźlik. Sterydy działają przeciwzapalnie więc w sumie też mam mieszane uczucia co do całej tej astmy. Nie wiem już sama,piszę co zaobserwowałam,mogę się mylić.
U piślewskiej dawno nie byłam, miałam iść na kontrolę ale szczerze to czasu nie mam:zawstydzona/y:
Na swoim jeszcze nie jesteśmy. Miał być fachowiec a jest dupa wołowa i się wlecze :wściekła/y:

M.i Sz.póki co zdrowi. Jakoś się kula.
Pozdrawiam i lecę w kimkę
 
Do góry