Hej, hej
Dla wszystkich Jubilatów - Lileczko, Beatki, Malej, oraz Hani wszystkiego co najmilsze, zdrówka, radości z życia i niech wszystkie sprawy układają się zawsze po Waszej myśli!!!
Easy, Szkrabikowski, zdrówka życzę!!! U mnie mąż kompletnie zasmarkany, ja siętrzymam, jutro zobaczę jak się będzie miał Piotruś i zdecyduję, co z basenem. Wczorajszy dzień KOSZMARNY płacze, jęki i wycia co chwilę. Zasypianie upiorne, płakał tak strasznie, że w końcu, mimo braku gorączki dałam mu eferalgan w czopku, bo mi tak bidy żal było. Uszy to raczej nie były, bo dał sobie umyć bez większych protestów (wacikiem, porządnie), więc jednak stawiam na żeby. Ale zobaczymy jutro. Dzis za to całkowita zmiana nastroju - wesolutki, uśmiechnięty, rozgadany, poszliśmy o 11 na spacer, chodziliśmy 1,5 godziny a po powrocie jeszcze 2 spał w domu
normalnie 3,5 jednym ciągiem. Chyba odsypiał wczorajsze i nocne "harce". Teraz na szczęście zasnął bez protestów natychmiast prawie po tym, jak go odłożyłam do łóżeczka. Oby i noc byłą ok...
Szkrabikowski, no i gratki dla Tymcia, jeju, jaki dzielny ludź!!!
U nas na razie bujanie na czworakach na potęgę. I przesuwaniue sie w związku z tym głównie do tyłu. A do raczkowania jeszcze ho, ho i trochę... Siedzi sam już coraz bardziej pewnie, ale go raczej nie sadzam (sprawdzam tylko raz-dwa razy dziennie jak postępy), ale żeby sam miał usiąść... O, co to, to nie
Paula, cieszę sie, ze jedzenie sie unormowało
Co do mleka, to mnie ostatnio pediatra powiedziała, że za około miesiac - dwa będzie można wprowadzać Piotrusiowi powoli jogurt. Mówiła, że mleko jako takie nie, ale przetwożone, w postaci jogurtu można.
Asia, mam nadzieję, że ciche dni szybko miną, ból głowy też a gastroskopia przejdzie szybko i bezboleśnie, wiem jakie to nieprzyjemne, bo też doświadczyłam.
Misia, śliczne masz dzieciaczki!!!
Beatko, jak się ciasto udało...?
Frotko, cieszę sie, że takiego masz kochanego synka
I ja też dzis byłam w parku Saskim... Szkoda, że sie nie spotkałyśmy, bo ja sama spacerowałam - małż w pracy, a jakże... No, ale dobrze, że ją ma, nie będę narzekać, choć wczoraj w ogóle Piotrusia nie widział - wyszedł o 7, jak mały jeszcze spał, wrócił o 21 jak już spał, a, że sypiamy osobno, bo zasmarkany, to kicha była... No, ale mam nadzieję, ze się szybko wyleczy i wszystko wróci do normy
No i muszę Ci jeszcze raz podziekować. Dziewczyna, która przychodzi do Piotrusia dzięki Tobie coraz bardziej mi siepodoba. Nie chcę zapeszać, ale na razie wszystko wskazuje na to, że powinno być dobrze. Polubiła Pitka, on ją zaakceptował i widzę, że ma poukładane w głowie i "dobrą rękę" do niego... Oby tak zostało. Byłoby to niesamowite, że pierwsza niania z jaką w ogóle rozmawialiśmy trafiona od razu w dziesiątke. Jeszcze raz, kochana, buziaczki dla Ciebie za pomoc!!!
Agast, Hania śliczna i faktycznie sie zmieniła niesamowicie
Rito, życzę spełnienia marzeń
Evik, ja sie nie dziwię, że jesteś zazdrosna... Mam nadzieję ze w weekend nacieszycie się sobą
Wiolinko, gratuluję sukcesów jedzeniowych Agniesi
U nas z tym kicha, moje dziecko nawet wcina zupki, ale całkowicie i totalnie ostatnio pluje deserkami :
i co ja mam zrobić? Mam wrażenie, że ona są dla niego za kwaśne, ale przecież nie będę dosładzać. Ale tym sposobem ma tylko jeden posiłek "niemleczny" w ciągu dnia i około 3 prób wciśnięcia mu deserku (zjada w sumie pewnie 1/3 słoiczka Bobvity albo mniej, a ja chciałabym, żeby zaczął troche więcej jeść innych rzeczy, bo będzie kłopot jak wrócę do pracy...
Magdulku, bardzo się cieszę, że poradziłyście sobie bez antybiotyku!!!
Easy, a
Lila pewnie świętuje ;D
Dobra, to ja mykam pogadać z mężem, bo jakos wcale na to czasu ostatnio nie mamy...
Do jutra