Szkrabiku zdrówka życzę. A Tymek mnie zadziwia, chyba przeżywa jakiś boom rozwojowy i zostawia wszystkich daleko w tyle. Gratulacje!
Asiu przepisy już wysłane. Co do biszkoptów to ja nie podaję jeszcze, za to Szymek zakrztusił się ugryzionym dziąsełkami kawałeczkiem banana, po czym zwymiotował :
Na razie sobie darawałam banany. Jabłuszko jest bardzo ładnie wylizywane z wierzchu, ale nie da rady go ugryźć.
Frotko oby Totulkowi został taki apetycik.
Agast zdjątka bardzo ładne, a Hania coraz bardziej samodzielna jak widzę. Chyba biszkopty jej smakowały?
Magdulku to super, że obyło się bez antybiotyku i gratuluję dzielnej Magdusi.
No to po cichu mogę powiedzieć, że Szymkowi wrócił apetyt i nie mógł się oprzeć przed wtrąbieniem 200 gram ulubionego dania (indyk z groszkiem), a potem kolejnych 200 gram jabłka z gruszką ;D
Poza tym ślicznie bawił się na macie przez ponad godzinę, a mama miała czas na gotowanie dla synusia zupek. Chyba docenił powagę sytuacji i chciał, żeby jedzonko wyszło dobre.
Asiu przepisy już wysłane. Co do biszkoptów to ja nie podaję jeszcze, za to Szymek zakrztusił się ugryzionym dziąsełkami kawałeczkiem banana, po czym zwymiotował :
Na razie sobie darawałam banany. Jabłuszko jest bardzo ładnie wylizywane z wierzchu, ale nie da rady go ugryźć.
Frotko oby Totulkowi został taki apetycik.
Agast zdjątka bardzo ładne, a Hania coraz bardziej samodzielna jak widzę. Chyba biszkopty jej smakowały?
Magdulku to super, że obyło się bez antybiotyku i gratuluję dzielnej Magdusi.
No to po cichu mogę powiedzieć, że Szymkowi wrócił apetyt i nie mógł się oprzeć przed wtrąbieniem 200 gram ulubionego dania (indyk z groszkiem), a potem kolejnych 200 gram jabłka z gruszką ;D
Poza tym ślicznie bawił się na macie przez ponad godzinę, a mama miała czas na gotowanie dla synusia zupek. Chyba docenił powagę sytuacji i chciał, żeby jedzonko wyszło dobre.