reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

No mam dobre wieści :-) Lila ma się lepiej, ładniej je, jest spokojna i często uśmiechnięta :-):-):-) Zła wiadomość jest taka, że posiedzą tam jeszcze tydzień.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dobrze ze wieści lepsze! Teraz juz bedzie z dnia na dzien lepiej! Mag trzymajcie sie!

Minko- gratuluje odwaznej i przebojowej córci! Moze aktorka z niej wyrosnie? :-D
 
super, że Lila ma się lepiej :-):-)

u nas ze zdrówkiem też lepiej :tak:. Michaś ma przedłużony antybiotyk ale już widać poprawę, P. też na antybiotyku i u niego też lepiej :cool2:
 
Czołem Babeczki!

W kwestii zdrowia to u nas też średnio. wszyscy przechodzilismy grype. Od Wojtka się zaczęło. siedzi 3 tydzień w domu mimo, ze już tylko lekkoposmarkuje ale w sobote śmigamy w góry więc wszyscy mają być zdrowi. Julka tez się pochorowała ale jest juz ok, teraz tylko ja na zwolnieniu siedzę z okrutnym kaszlem.
Mamy też bardzo niefajną diagnozę dot Julki. Niestety nęka ja candida tak samo jak Wojtka. Ma do tego niedokrwistość, opóźniony wiek kostny i nietolerancę glutenu. No po niej tego wcale nie widać, Jest pelna energii dziewczynka która rzadzi nawet starszym bratem. Ale niestety wyniki badań są jednoznaczne. No i biegamy do lekarza do lekarza.
Nowa niania była u nas 2 razy. było lepiej niz sie spodziewaliśmy. I oby tak zostało.

Minko- super super super fajnie. Gratuluję fasolki :)

Paula- widziałam szymka na NK. Ale on wydoroślał!!!! mamy takie same tory - hit oststnich tygodnii.Wojtek odkąd siedzi w domu ciągle się nimi bawi.

Agast- no w końcu sie odezwałaś. Czetałam o wypadku Hani - rozbity nos - no ma dziewczyna zadatki na łobuza, aletak poważnie dobrze, że się nic powaznego nie stało.

Mag - kurcze ale Wam się przytrafiło z tym szpitalem. Zdrowia zyczę.

Prosze o pomysły w kwestii zakupu prezentu dla trzylatni na urodziny. Ma być edykacyjne lub manualne i najlepiej pomysłowe ( takie dostałam wskazówki).

I jeszcze macie może jakieś przepisy na bezglutenowe przekąski????
 
mad - ileśtam stron temu pytałas o inhalator. Ja na prawde nie znam tematu. Pisałam tylko, ze moim zdaniem to dobry sposób na choroby dróg oddechowych. Mój tata stosuje inhalacje i chwalił sobie efekty ( leczył kaszel, który ma od kilku lat!!!). Nie wiem czy nadal myslisz o inhalatorze ale na pewno jak poszperasz w necie to znajdziesz sporo informacji.

Beatusku - podajesz nadal miksturę? jak z apetytem Igorka?
 
Rita miło Cie "widzieć" chociaż wieści niezbyt optymistyczne. Kurcze, czyli jednak. To tylko przekonuje mnie, ze nie ma dymu bez ognia jednak. Plus taki, że winowajca znaleziony. NIetolerancja glutenu też hamuje wzrost. Mam pytanie w związku z tą nietolerancja glutenu - czy robiliście biopsję? Jak to stwierdzono? Cały czas nie wiem czym sie rózni nietolerancja od celiakii, oprócz tego, że z nietolerancji mozna "wyrosnąć". Pewnie też rusze w tym kierunku, chyba, że testy na hormon pokażą inaczej. Jesteśmy już zdecydowani na biopsję w razie czego. Jest coraz gorzej, wiec nie ma co zwlekać. Jeśli chodzi o miksturę to działa. Prawie w tym samym czasie co mówiłaś. Ok. miesiąca. Apetyt się pojawił, nie jakis mega ale jak dla mnie to rewelacja:). Teraz ma katar i nie wiem czy to przez to czy dlatego, że nie dostał tej miksturki chyba ze 3 razy, znowu kiepsko z jedzeniem. Pieknie przez okres świateczny jadł, przybrał nieco i znowu teraz spadł. Ręce mi opadają. No ale 12 kg jest, dobre i to. Chorował w tym czasie 2 razy (od 8 października), nie liczę kichania czy lekkiego kaszlu tylko już takie choróbsko co zatrzymuje w domku. W tym czasie nie podawałam homeopatii. Niezły wynik jak na to co sie działo. Albo to wspomaga albo swoje wychorował przez te dwa lata żłobka. Za tydzień idziemy do szpitala, jest tylko warunek, że ma byc bezwzglednie zdrowy. Wszyscy jesteśmy niestety lekko podziebieni a Igo ma katar, dzisiaj zakasłał. Leków niby nie wolno podawac na tydzień przed. Cholerka, wyjdzie na to, że jeszcze sie nie dostaniemy, a czekalismy prawie 3,5 miesiąca.
Przepisów nie znam ale moze to Ci pomoże:
KĄCIK KULINARNY dla osób stosujących dietę bezglutenową

DIETA BEZGLUTENOWA I BEZMLECZNA DLA DZIECI I MŁODZIEŻY Rujner Jolanta, Cichańska Barbara


Pozdrawiam wszystkich
 
Beatusku - nietolerancję stwierdził dr Janus, Julka miała test aparatem Mora, no i wywiad. Ale kazał zrobic tez testy krwi - transglutamina coś tam. Pewnie dało mu do myślenia, ze taka z niej kruszyna i ten opóźniony wiek kostny. nie robilismy jeszcze badań bo zaraz po powrocie z wizyty Julka się rozchorowała i tyle co wyszła z kataru ( właściwie jeszcze lekko nos mokry) a potem mnie ścięło. Poniewaz w sobotę wyjezdzamy to badania zrobimy po powrocie.A Wojtkowi za to mamy zrobic proby wątrobowe ( o brał przez 2 miesiace flukonazol który może uszkadzac wątrobe) Normalnie nic tylko sobie w łeb strzelić. Jakby tego było mało zrobiły mu się 2 takie duże wrzody ( na czole i na pupie) bolace, saczące i na prawdę głębokie. dziś doszła jeszcze swędząca wysypka.. Mam wrażenie, ze wlaczę z wiatrakami. Co chwile coś wyskakuje jak nie u Wojtka to u Julci. Zasadniczo jestem psychicznym wrakiem. każda luźna kupa czy nowa krosta przyprawia mnie już o palpitacje serca. czytam wszystkie etykiety na jedzeniu, czy nie ma mleka, cukru albo glutenu. Moje, nasze życie, sprowadza sie ostatnio głównie do lekarzy, leków, diet i obowiązków domowych. Jest mi z tym źle i myslę, ze Ty akurat doskonale to rozumiesz. Trzymam mocno kciuki za ten szpital oby wszytsko wyszło i dobrze Igorka przebadali. Wiem jak na to liczysz. Acha o glutenie pisze tez Janus na swojej stronie ( na końcu artykułu) : http://www.drjanus.pl/artykuly/grzybice-candida/grzybice-ogolnoustrojowe-u-dzieci
Czy wam nigdy lekarz nie sugerował odstawienia glutenu?
 
rita-miło, że zajrzałaś :-)Bardzo mi przykro, że dzieciaczki Wam tak chorują. Mi się też wydaje, że walczę z wiatrakami. Nawet przestałam się tu udzielać bo mam wrażenie, że nic innego nie robię tylko wpadam i się żalę.Wy chociaż wiecie na czym stoicie i co z dzieciaczkami jest a ja nadal szukam. Szczęścia do lekarzy nie mam. Ciągle mi się wydaje, że od rzeczy gadają, że nie w tym powinni przyczyny szukać. Jak się zaczęło od 17 grudnia od zapalenia płuc tak się ciągnie do dziś a to już 30 stycznia. W tym okresie dostał już 2 antybiotyki a teraz jest na wziewach i sterydach.U hematologa mieliśmy być w grudniu ale znowu z tym prezyjmowaniem żelaza dupa, w okresie choroby nie podaje się a ma dostawać ciągiem przez 3 miesiące żeby można wykonać badania. Jeszcze czeka nas wizyta u pulmunologa ale najpierw musi mieć testy a cholernik 5 min mi nie usiedzi więc pani dr na razie je odłożyła a mi szczerze ręce opadły bo to ostatni moment, kiedy można je zrobić. Ogólnie to nic tylko lekarze, choroby, praca i dom. Nawet nie wiem co się na świecie dzieje.Były plany żeby starać się o drugie dziecko ale stwierdziłam, że daje sobie spokój bo przy Małym nieźle się nalatamy a do końca jeszcze nie wiemy jak mu tak naprawdę pomóc. Organizm ma tak wyniszczony przez antybiotyki, że jak czasami na niego spojrzę i widzę te oczy podkrążone, małą dupkę i wystające żebra to nic tylko najchętniej poszukałabym jakiegoś miejsca do zdechnięcia.Sam na nic ochoty nie ma, szybko się męczy ehhh szkoda słów. Z utesknieniem czekam na wiosnę i lato bo w tym okresie jest lepiej.Mocno trzymam więc kciuki za wszystkie dzieciaczki, których rodzice borykają się z choróbskami. Życzę dużo zdrowia bo sama wiem jakie ono jest ważne. Trzeba wierzyć, że w końcu będzie lepiej. No w każdym razie ja się cały czas łudzę.Sorki, że się rozpisałam...to trochę mi pomaga
 
reklama
hej, mag, co u was? hej mondzi, co u mag?

beatko
, no rzeczywiście nie składa wam się:no:. co ci mam napisać, u nas też zima była (?) nielekka. i aż się boję napisać, że od 2 tygodni mamy spokój, co by się tym cholernym infekcjom nie przypomnieć. a u was jeszcze te testy i żelazo... ale dzieciaki to naprawdę twarde sztuki, z gorszych perypetii wychodzą dużo łatwiej niż staruszkowie. trzymam kciuki, oby do wiosny!:tak:.

mam jeszcze takie pytanko do wszystkich strapionych mam chorasów: co sądzicie o szczepieniach przeciwko grypie? sama całe życie śmiałam się z tego, bo wiadomo przecież, że wirusy mutują z sezonu na sezon, więc szczepionka opracowana w zeszłym sezonie nie musi być skuteczna w aktualnym... ale teraz, w związku z tą epidemią... sama już nie wiem.
i jeszcze jedno: niech ktoś mnie wyprowadzi z błędu, jeśli jest inaczej, ale ja kombinuję sobie tak: skoro szczepienie przeciwko grypie powinno dawać odporność na cały sezon grypowy, to czy przejście grypy w danym sezonie nie uodparnia na kolejne zachorowania? przynajmniej na te parę kolejnych miesięcy sezonu? zwłaszcza że chorując, dziecko ma kontakt z aktualnymi szczepami (jak mawia cynicznie mój mąż, "modnymi" w danym sezonie:baffled:), a nie tymi zeszłorocznymi, podawanymi w szczepionkach.
co sądzicie? może ktoś coś wie na ten temat?
 
Do góry