Witajcie!
Magdulku głowa do góry! Na szczęście dołki mają to do siebie, że mijają.
Czego Ci życzę.
Mamomisi ja się trochę obawiam rozmów o śmierci,
póki co Szymek wiedział, że idzie zapalić świeczkę i się pomodlić za prababcię czy pradziadka, na cmentarzu, ale że nie drążył tematu to i my jakoś nie zaczynaliśmy.
Mag pozdrawiamy i trzymamy kciuki!
Mondzi gdzie macie rehabilitację?
Nie martw się, przecież wiesz, że da się to mimo wszystko przeżyć, a może Julcia okaże się chętna do współpracy z rehabilitantką/tem i płaczu nie będzie. Trzymam kciuki. Dzięki za wieści od Mag.
Co do mojego egzaminu oblałam go tylko z własnej winy.
Na swoje usprawiedliwienie mam 38,9 st. gorączki i nieludzką jak dla mnie porę dnia- (6:15 rano), no i nerwy nad którymi ciężko zapanować plus widoczność do kitu(deszcz i ciemno). Przy cofaniu dojechałam do słupka, nie potrąciłam go, ale milimetr do niego brakło, więc tak jakbym go dotkneła. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło...musiało cholera na egzaminie pierwszy raz. Dlatego byłam taka zła bo uważałam, że poszłam przygotowana.
Myślę, że prawo jazdy to świetna rzecz, ale to co jest po drodze to czas, nerwy i koszty niestety.
Trzymam kciuki za biznesy i za Twoje zasypianie.
Szymek zdrowy, ja jeszcze kaszlę, ale do przyszłego tygodnia powinno być już ok, więc kiedy masz czas i ochotę możemy się spotkać. Szymek o 13:00 wychodzi z Akademii Malucha, potem jesteśmy wolni.
U nas też wczoraj był Mikołaj w Akademii, ale Szymek i dwóch innych chłopców się go bali. Prezenty zabrali i schowali się za mamami ;-)
Były tańce i śpiewanie. Szymek zdrowo się wymęczył.
W nocy mi biedny zębami zgrzytał, a przed chwilą obudził się z płaczem, ciekawe czy tak Mikołaja przeżywa czy może co innego go trapi....
Na szczęście to co zobaczył od razu wywołało uśmiech. :-)
(Tomek jutro do pracy na rano, ja mam zjazd na studiach i też wychodzę o 6:30, przez co dziś Szymek zostanie u dziadków na noc, więc postanowiliśmy Mikołaja o jeden dzień przyspieszyć).
Pozdrawiam wszystkich i idę do książek bo przede mną znowu kolokwium, jedno jutro i jedno w niedzielę.
Magdulku głowa do góry! Na szczęście dołki mają to do siebie, że mijają.
Czego Ci życzę.
Mamomisi ja się trochę obawiam rozmów o śmierci,
![zawstydzony :zawstydzona/y: :zawstydzona/y:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/embarrassed.gif)
Mag pozdrawiamy i trzymamy kciuki!
Mondzi gdzie macie rehabilitację?
Nie martw się, przecież wiesz, że da się to mimo wszystko przeżyć, a może Julcia okaże się chętna do współpracy z rehabilitantką/tem i płaczu nie będzie. Trzymam kciuki. Dzięki za wieści od Mag.
Co do mojego egzaminu oblałam go tylko z własnej winy.
Na swoje usprawiedliwienie mam 38,9 st. gorączki i nieludzką jak dla mnie porę dnia- (6:15 rano), no i nerwy nad którymi ciężko zapanować plus widoczność do kitu(deszcz i ciemno). Przy cofaniu dojechałam do słupka, nie potrąciłam go, ale milimetr do niego brakło, więc tak jakbym go dotkneła. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło...musiało cholera na egzaminie pierwszy raz. Dlatego byłam taka zła bo uważałam, że poszłam przygotowana.
Myślę, że prawo jazdy to świetna rzecz, ale to co jest po drodze to czas, nerwy i koszty niestety.
Trzymam kciuki za biznesy i za Twoje zasypianie.
Szymek zdrowy, ja jeszcze kaszlę, ale do przyszłego tygodnia powinno być już ok, więc kiedy masz czas i ochotę możemy się spotkać. Szymek o 13:00 wychodzi z Akademii Malucha, potem jesteśmy wolni.
U nas też wczoraj był Mikołaj w Akademii, ale Szymek i dwóch innych chłopców się go bali. Prezenty zabrali i schowali się za mamami ;-)
Były tańce i śpiewanie. Szymek zdrowo się wymęczył.
W nocy mi biedny zębami zgrzytał, a przed chwilą obudził się z płaczem, ciekawe czy tak Mikołaja przeżywa czy może co innego go trapi....
Na szczęście to co zobaczył od razu wywołało uśmiech. :-)
(Tomek jutro do pracy na rano, ja mam zjazd na studiach i też wychodzę o 6:30, przez co dziś Szymek zostanie u dziadków na noc, więc postanowiliśmy Mikołaja o jeden dzień przyspieszyć).
Pozdrawiam wszystkich i idę do książek bo przede mną znowu kolokwium, jedno jutro i jedno w niedzielę.