reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Natko dziś nie poszła, badań cd. Wczoraj kał na pasożyty, dziś wymaz z gardła. Kaszel dalej jest mimo odstawienia mleka, albo coś jeszcze ją uczula albo to coś innego. Dopiero w środę pójdzie do przedszkola.

A dziś byliśmy robić wymaz z gardła na chlamydię. Koszmar po prostu. Pierwszy raz Hania bez problemu buźkę otworzyła, ale pani za mało nabrała materiału i prosiła jeszcze raz. I tu zaczęły się schody. Ani prośby, ani groźby, ani przekupstwa nie podziałały. Wrzas/ryk był taki że w promieniu 10 km było ją słychać, zacięla się i buźki nie chciała otworzyć. Przyszła pani doktor i na siłę jej pobrały wymaz :-(
 
reklama
No cisza straszliwa. Nie będę miała wiele do nadrabiania jak się pojawię wiosną. O ile jeszcze wątek będzie istniał :-).

Trzymajcie się cieplutko, pomyślcie czasem o nas. Buziaki.

Wieczorem tracę dostęp do netu, chyba się zapłaczę:-(
 
Evik, zatem powodzenia! Trzymajcie się ciepło. Myślę, że do wiosny nie dotrwamy, ale ja generalnie dość pesymistyczna jestem.
 
Bry :-)

Hop hop, jaka cisza.....
Ale wcale sie nie dziwię, sama widzę, że pomimo większej ilości wolnego czasu, mam mega lenia i kończy sie tylko na czytaniu :sorry2:
Ale dziś wzięłam się w garść, i pomyslałam, że byłaby wielka szkoda, gdyby wątek całkiem zamarł :-( Dlatego chociaż naskrobię parę zdań co u nas ;-)
Mikołaj ma się świetnie, chodzi bez problemów do przedszkola, jak na niego to nawet sporo zjada, leżakuje, bierze udział w różnych zajęciach (na początku miał opory ;-)), uczy sie pioseneczek, wierszyków i angielskiego. Jak do tej pory opuścił 3 dni w przedszkolu (tfu,tfu), jak sie nam podziębił, na szczęście wystarczyły dwa syropki. Także nie narzekam, cieszę się, że póki co nie mam z nim problemów, chociaż biorąc pod uwagę cały wrzesień, nie sądziłam, że się jeszcze wszystko tak ładnie poukłada.
A ja dalej siedzę na zwolnieniu, choć czuję się już o niebo lepiej niż na początku ciązy. Mdłości odpuściły, i powoli wracam do "żywych" ;-) Z racji tego, wczoraj wybrałam się na zakupowy szał i mam już 3/4 prezentów mikołajkowych i gwiazdkowych z głowy :-p Cieszę się, że tak łatwo mi poszło, duży plus to jeszcze pełne półki i niewiele ludzi w sklepach, bo jak sobie przypomnę zeszłoroczny grudzień i to latanie, to mnie wzdryga. Teraz powoli biorę się za gruntowne porządki, kuchnię już mam zrobioną ;-) Przez to, że mam tyle czasu, święta u nas zaczynają się znacznie szybciej niż normalnie i ja jakoś optymistyczniej do tego całego zamieszania podchodzę. Wiem, że spokojnie się ze wszystkim wyrobię, nie to co rok temu :baffled:
Co do mojej drugiej fasolki, to jest to dla mnie całkiem inne doświadczenie niż pierwsza ciąża. Od samego początku inaczej wszystko znoszę, inne miałam objawy, nie wiem czy to kwestia wieku czy po prostu taki psikus natury ;-) Mam tylko nadzieję, że obędzie się bez jakichś specjalnych komplikacji i donoszę dzidziola terminowo. W tej chwili to mój priorytet :tak:
No ok, to się napisałam, za wsze czasy, heh. Ale będziecie miały coś do poczytania i może natchnę którąś z Was, żeby skrobnęła co u Was..;-)
 
Hej hej
Nie mam nastroju do pisania, ale chciałam Ci Tilli napisać, że jak pojawiłam się na tym forum i oglądałam zdjęcia Twojego Mikołaja, to nie mogłam się nadziwić, że on ma takie jasne włosy. A teraz mam małego Tomcia i wygląda identycznie jak Miko na fotografii w podpisie :-):-)Od urodzenia miał takie jaśniusieńkie włoski i tak mu zostało, teraz mówię na niego "siwusek" ;)
Zakupionych prezentów Ci zazdroszczę niezmiernie ( u nas jak zwykle kilkadziesiąt prezentów na liście do zrobienia....)
 
Cola, a może by tak parę słów o Karoli, co?

Tilli, ależ Ci dobrze, że Mikołaj tak zdrowo się trzyma w przedszkolu. My dwa tygodnie temu stawialiśmy bańki, a wczoraj znów katar. Nie wiążę tego specjalnie z przedszkolem, ale faktem jest, że tamtą jesień Tymek przetrwał bez żadnych zdrowotnych zawirowań, mimo iż ja ciągle byłam przeziębiona (z racji ciążowego spadku odporności). No nic... zrobiłam pierwszy raz w życiu syrop z cebuli i od wczoraj mu daję ("przepyszny, jeszcze spróbujemy?"). Dziś jest już prawie dobrze...
Cieszę się, że z Maleństwem wszystko ok. Oby tak dalej... Masz jakąś wizję porodu? Będziesz próbowała naturalnie czy wolałabyś cięcie?

Mamomisi
, głowa do góry. Jesień nie sprzyja pozytywnemu myśleniu, ale trza ją jakoś przetrwać.

Jest już mój wynik z wymazu z rany. Jedziemy go dzisiaj odebrać. Aż się boję...
Przy okazji może uda nam się buty Tymiemu na zimę kupić.
 
Mondzi - syrop z cebuli dobry jest :tak:też go właśnie stosujemy(zalewam miodem i nawet odważyłam się dorzucić czosnek tym razem) i albo to przypadek albo on naprawdę działa. Od początku przedszkola Emi może z 5 dni opuściła, z czego 2 z powodu zaspania;-)
Trzymam kciuki żeby nic groźnego nie wyszło w wynikach!!!
Jak się skupię, to postaram się odpisać jakoś bardziej wyczerpująco na Twojego priva. Na razie potomstwo skutecznie zagłusza moje myśli ...;-)
 
reklama
Do góry