reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Magdulku, też myślałam, żeby kupić dorosłą kołdrę, ale... musimy po nią jechać do Ikei... Tego wyjazdu trochę się obawiam, bo sporo bym tam chciała kupić. Od maja mamy miesiąc w miesiąc jakiś "mega" wydatek. W tym miesiącu opony zimowe - :-( Załamać się można. W każdym razie stwierdziłam, że chyba kupimy ten śpiworek, bo kołdra może odnieść sukces, a nie musi - a koszt takowej + dwóch kompletów pościeli jest znaczny. A zdjęcia wciąż na laptopie Michała :wściekła/y: Postaram się.

MagW, ciepło, jakie bije z wyczynów Mai, ujmujące. Super zdjęcie. Tymek od dwóch miesięcy bawi się lalką Anabel - prezent na chrzest Julii, który wciąż chowam (a rano znów jest na jego rękach). Wie, że to lala Juli, ale ona jest za mała, że by się nią zająć, więc on o nią dba - czyż nie piękna idea? Kupiliśmy mu własną, osobistą, zieloną lalkę w Turcji - podobała mu się... chodził z nią wszędzie :zawstydzona/y:, ale po powrocie Anabel jest jedyną słuszną i już. A dba o nią niesamowicie... Karmi (piersią oczywiście), nosi, śpi z nią... ostatnio nawet nowa lalka Julki :wściekła/y:zjeżdża ze zjeżdżalni pokojowej ku mojemu niezadowoleniu.

Beatusku, termin dość odległy. Macie czas, żeby oswoić się z tematem. Dla mnie szpital, to wciąż przerażająca perspektywa, ale wierzę, że dacie radę. No i oby coś te badania wniosły do całej tej sytuacji.

Zawadko
, patrzę na Agatkę i uświadamiam sobie, jaka Julka już jest duża. Co do różnych diagnoz, to chyba trzeba się przyzwyczaić. Na razie wygląda na to, że Mała nie potrzebuje rehabilitacji - już nawet pani, która dała skierowanie tak twierdzi. Wszyscy w tym temacie w tej chwili są zgodni - dwóch pediatrów i specjalistka od rehabilitacji. We wrześniu natomiast Tymi dostał receptę na wkładki ortopedyczne od lekarza rehabilitacji, a wczoraj byliśmy u ortopedy i ten nie widzi potrzeby. Ręce opadają.

Po wizycie z Julką u pediatry okazało się, że waga Małej jakby trochę za mała... :-(Więc dumam czy czasem nie leży głodna i czy moja radość z przesypianych pięknie nocy, nie powinna być powodem niepokoju.
Ostatnio wzdęciowy spokój - uch... Oby tak zostało. Julka prawie w ogóle nie płacze i jest cudna.
Pojawił się jednak problem kciuka i mamy zalecenia zamiany owego na smoczek. Problem w tym, że Jula smoczek ssie, ale jak jej wypadnie, wymienia go na paluch. A wypada jej dość szybko. Odkąd go sobie ssie, śpi świetnie również w dzień. No bo jak się przebudzi, to paluch w dziobek i śpi dalej. Wciąż wyciągam i wciąż jest w środku... Wiem, że któreś z Was to przerabiały (Magdulek ?), więc doradźcie coś, bom bezradna. Tymek tłumaczy siostrze: "Julcias wyciągnij paluszek z buzi. Paluszków się nie je. Jak jesteś głodna, to przecież mama da ci cyca", ale chyba nie rozumie. A monologi, jakie Tymi wygłasza do siostry, są świetne. Ogólnie chyba odnalazł się w nowej sytuacji i jest mniej zagubiony, niż na początku ich wspólnego bytowania.
 
reklama
Witajcie, ja przelotem.
Przyznaję, że przeleciałam po łebkach i nie wiem co u wszystkich :zawstydzona/y:

Po pierwsze Zawadko MOJE GRATULACJE!!!

Agast DLA CIEBIE RÓWNIEŻ OGROMNE GRATULACJE!!!

Mondzi cieszę się że Jula nie potrzebuje rehabilitacji. Zdrowi już jesteście?

Mag Maja ma świetne pomysły :-D

Szkrabiku dzielna mamo. Buziaki dla Tymka ślę, dzielny chłopak!

Lila ja bym Szymka na pewno nie zostawiła, szczególnie gdy chodziłoby o moje własne ambicje czy rozwój zawodowy.

U nas wszystko (raczej) dobrze.
Szymek zostaje już sam w Akademii Malucha od ponad 2 tygodni, a ja mam w tym czasie możliwość pozakuwać anatomię, histologię czy inną chemię biomedyczną....no nie obijam się na tych studiach, muszę przyznać.

W Akademii Szymek podobno jest niezłym rozrabiaką :szok:
Z nieśmiałka trzymającego się maminej spódnicy, stał się całkiem odważnym przedszkolakiem. Tylko, że poza dzikim rechotem na śniadanku (ma kompana, który go prowokuje) potrafi się też bić....
Mieliśmy już pogadankę bo z kolegą tłuką się na potęgę (taka zabawa, nikt nie płacze), ale mimo wszystko jakoś mi się to bicie nie podoba.
Nauczył się walczyć o zabawki, ale pożyczyć/podzielić się też potrafi i to bez płaczu czy żalu (co było wcześniej nie do pomyślenia).
Chyba, że w grę wchodzi jego ukochana ciuchcia z serii "Tomek i przyjaciele", jej nie da nawet obejrzeć.... Moje dziecko kompletnie oszalało na ich punkcie.
Poza tym bierze udział w zabawach grupowych, kocha wyścigi, gimnastykę i angielski. Wczoraj jak go odbierałam powtarzał "I am Szymon. Hello mamusiu. Goodbye mamusiu".
Pani prowadząca mówi o Szymku "Nie to samo dziecko" i ja sama to widzę.

To tyle. Idę nas zbierać do wyjścia.

Pozdrowionka dla Wszystkich. Lecę.
 
bryy
Agast- wybacz ale z tego wszystkiego zapomniałąm Ci pogratulowac prawka. Ciesze sie bardzo, ze masz juz to za sobą i teraz będziesz korzystac ze swego autka do woli.szerokiej drogi kochana
 
Ostatnia edycja:
Zawadko dzieki, racja, czekanie najgorsze ale my juz tyle czekamy, ze tyle to wytrzymamy. Oby to tylko cos dało.

Mondzi dzięki. Dobrze, ze rehabilitacja nie jest jednak potrzebna. Co do nóżek Tymkowych to znalazłam taką stronę:
MUS ::: Ciało i Dusza Kobiety - Płaskostopie
Z jednej strony zalecają wizytę u ortopedy i wkładki a z drugiej niby przy wkładkach stopa sie "rozleniwia" i nie pracuje. Jak zwykle mr rodzice zostajemy z decyzja co robić. W naszym przedszkolu były badania na tę okolicznośc i 100% dzieci miało płaskostopie, Igor akurat był chory ale pewnie tez były zaliczony. Wytłumaczono jednak, ze niby to jeszcze fizjologiczne.

Paula miło Cię widzieć po latach;) fajnie, ze Szymuś całkowicie się odnalazł w grupie. A co do rozrabiaki to z ostatnich doniesień u nas - Igo też dokazuje, zaprzyjaźnił się ze starszakami i z nimi szaleje. Podobno też jest prowodyrem. Wymysla zabawy i psoty. No cóz przynajmniej siostry się troszkę rozerwą. Żartuję oczywiście. Wiem tylko, ze Igor to całkowite przeciwieństwo Dawidka.
 
A u nas kryzys. Hania nie chce chodzić do przedszkola. Od czwartku siedzi w domu bo bardzo kaszle i katarzy, na najmniejszą wzmiankę o przedszkolu wpada w histerię. W środę idziemy do pediatry - alergologa jak da zielone światło, w czwartek zaprowadzę małą do przedszkola, oj będzie się działo :-(
 
Paula, cieszę się, że Szymek zaklimatyzował się w przedszkolu, a Ty masz trochę wolności. Że rozrabia, to problem pani ;-), z którym zresztą na pewno sobie poradzi.
Jesteśmy zdrowi :-)

Beatusek, a nam pan doktor powiedział, że boso tylko po trawie, żwirze i piasku... (w artykule jest, że w domu) No i stwierdził, że na wkładkę zawsze będzie czas... i że do pięciu lat nie ma ona sensu. Muszę się którejś wersji trzymać, więc wybieram tę. Za 10 miesięcy mamy przyjechać do kontroli, więc zobaczymy co powie wtedy. Kazał kupować dobre buty, jeżeli mamy taką możliwość. No i poszłam po Bartki i cena mnie zwaliła z nóg - 202 złote. Uważam, że to przesada i to znaczna. Na kilka miesięcy buty i taka kasa. Dzisiaj będziemy w Krakowie, to zobaczę na Antylopę. Aczkowiek tak sobie myślę, że w zimowych butach to dziecko jest tak rzadko, że inwestycja takowa wydaje się nie mieć sensu.

Evik, pewnie nie ostatni kryzys przeżywacie... Przez to, że Hania choruje, to cięgle od nowa musi przeżywać adaptację i stąd pewnie te problemy. Czy Wasza przeprowadzka pociąga za sobą zmianę przedszkola, czy to jest gdzieś w pobliżu?

Ostatnio zaczęłam sobie ćwiczyć, coby swoje brzuszysko trochę zminimalizować, no i w wyniku owej przyjemności jadę dzisiaj na wymaz z rany po cięciu, bo znów coś się zaczęło sączyć. Jakoś tak mam wrażenie, że ta nieszczęsna cesarka nie przestanie się za mną ciągnąć.

Po dwóch tygodniach leczenia kataru i kaszlu Tymi w poniedziałek poszedł do przedszkola. Z tego co widzę, coraz łatwiej mu to przychodzi. Wczoraj powiedziałam, że Jula chyba będzie miała katar i znów będziemy w domu siedzieć, to stwierdził, że on nie będzie siedział, bo tatuś go zawiezie do przedszkola :-) Cieszy mnie to bardzo, choć przedszkole pozostawia wiele do życzenia, niestety. Zmiana siostry dyrektor chyba nie była korzystna.
 
Mondzi do tej pory Hania chodziła prawie cały czas do przedszkola. We wrześniu nie była 2 dni, i dopiero teraz od czwartku w domu. Mówi, że nie chce iść, bo ją dziewczynka popycha... A wyprowadzamy się z centrum na peryferie, wiec przedszkole trzeba będzie zmienić, tylko ze na razie nigdzie nas nie chcą:-(. Do maja będę ją dowozić. W maju przedszkole zamykają - remont. A od września mam nadzieję, ze inne znajdę. I cieszę się że Hania w tym nie będzie do końca, bo niestety mimo moich najszczerszych chęci do pań się nie przekonałam, większość dzieci też nie, za to uwielbiają pomoc kuchenną - panią Renię, tylko o niej Hania opowiada.

Dziś byłam z Hanią u alergologa, za 3 tyg będą jej robić testy. Na razie mamy odstawic wszystkie leki, które Hani wczorajszy (zaufany) pediatra przepisał i nabiał, czekoladę, orzechy, ciastka, pomarańcze, miód, wapno, cebion. Dostała tylko jakieś tabletki przeciwwirusowe.
janek na antybiotyku. Ja już prawie zdrowa. Pakowanie trwa, w meblach coraz mniej. W długi weekend rozkładamy część mebli, a za tydzień wyprowadzamy sie do moich rodziców. Jestem ciekawa jak nam się ułoży?! pewnie gotowanie obiadów i sprzątanie spadnie na mnie, a dziadek w spacerach dopomorze w zamian.
 
Evik, czyli coś pochrzaniłam. Mam wrażenie, że u Was często chorobowa atmosfera... Mam nadzieję, że w nowym mieszkanku będzie Wam fajno. No i dobrze, że w ciągu roku nie będzie Hania zmieniać przedszkola.
 
Mondzi chorobowo non stop, dobre masz wrażenie, ale do przedszkola Hania chodziła, bo katar to nie choroba, jak mawia nasza pediatra. A kaszel jest od maja, ale to alergiczny więc Hania też chodziła do przedszkola. Dopiero teraz raczej nie alergiczny bo odstawiłam prawie wszystko ;-).
Dziś zjawił się dziadek do pomocy, ale wypchnęłam go na drugi koniec miasta, żeby zawiózł kał Hani do analizy - zalecenie alergolog, jestem ciekawa czy coś wyjdzie. Więc znowu jestem sama, buuuuuuu.
Nie mam kartonów :-(, a z Jankiem na antybiotyku chyba nie powinnam wychodzić i stanęłam z robotą :-(. Końca nie widać, a ten weekend na studiach więc czasu coraz mniej...
 
reklama
oj dawno nic nie pisałam :zawstydzona/y:

Zawadko - gratuluję ślicznej córeczki :-):tak:

Agast - świetnie, że masz już prawko :cool2:

Paula - fajnie, że Szymek odnalazł się w grupie :happy2:. Maciuś nadal jest nieśmiały .... :dry:

Evik - oj widzę, że pakowanie pełną parą! Trzymam kciuki żebyście byli już na nowym (jak długo będziecie mieszkać z rodzicami? :confused:)
Szkoda, że Hania nie chce iść do przedszkola :-( - i jak dzisiaj poszła? :dry:

Mag - Maja jak zwykle pomysłowa :cool2:

Beatusku - mam nadzieję, że pobyt w szpitalu wiele wyjaśni. Trzymaj się dzielnie :tak:

Mondzi - odnoście płaskostopia mój lekarz ma takie samo zdanie jak twój :tak:. Dodatkowo każe ćwiczyć stópki np. podnosząc coś paluszkami (kredkę, chusteczkę).
No i pokaż nam Julkę ;-)
 
Do góry