reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Colletta ja miałam ok. 150 pierniczków i wszystkie zjadłam :zawstydzona/y:. Od stycznia się odchudzam :-) na poważnie. Jeżeli Hania ma "moje" włosy, to raczej po ścięciu nie będą jej się kręcić, co najwyżej falować. Ale ja mam grube włosy, mój 1 to jej 5.
 
reklama
To i ja witam się po świętach ;-)

Dołączam do grona odchudzających się od stycznia :tak: A macie (albo znacie) jakąś sprawdzoną dietę (tylko nie głodującą bo nie dam rady :dry:) ???


Szkrabiku - cieszę się, że masz dobre wiadomości :-)

Cola - ale Karolinka się zmieniła, tak wydoroślała :szok:. Śliczna z niej dziewczynka

Beatko - fajne świąteczne zdjęcia :cool2:. Super, że Mateusz jest zadowolony z prezentów

Evik - co do wzmocnienia włosów to nie wiem, ale my jak obcieliśmy Maciejce to przestały mu się kręcić :sorry2:.
A z ludków śpiących w wannie nieźle się uchachałam :-)

Lila - pisz częściej i nie znikaj na tyle ;-), to na pewno forum nie upadnie :tak:. Będzie dobrze :cool2: (cały czas trzymam kciuki)
 
O, to dobrze, że styczniowy Nati będzie, co Liluś? :-)

Beatko, ale z Ciebie lachon (taki wiesz, do wyrywania, z kabaretu hihi). Super wyglądasz! Zdradź mi tylko proszę: po co Ci solarium???

Cola, ale fajne foteczki :-) Super się prezentujecie.

Evik, bo u mnie to tak:
- po drugiej cc jednak trudniej dojść do siebie podobno,
- dwójkę już mam,
- oba żywe, przytulińskie,
- przez większość czasu będę się musiała sama Nimi zajmować,
- po PN od razu wstałam z łóżka poporodowego i przeszłam na swoje, a po chwili już śmigałam do toalety. To naprawdę różnica. Mogłam też siedzieć bez problemu.

Natko, karmienie piersią pomaga stracić wagę hihi :-)

I ja też od stycznia zaczynam się odchudzać :-D Tylko jeszcze nie wiem od którego dnia dokładnie ;-) Plan mam następujący: dużo się ruszać, dużo pić, jeść niewiele. I oczywiście karmić małego ssaczka (mam nadzieję!).

Dobra, to spadam. Dobranoc!
 
Umiera czy nie... w każdym razie są dni, że jest tak jak dawniej... Może nie tyle stron, ale zdjęcia, jakaś treść... Cola, Beatko, dzięki!

Beatko, motor to prezent, na który my nie wpadliśmy, a szkoda. Dostał go 4, 5 letni syn mojego kuzyna i nie dał się nawet Tymkowi przejechać... :wściekła/y: Wołał go, żeby patrzył, jak on jeździ. W końcu Michał jakoś Tymka na motorku posadził, ale jak tylko chciał odejść, to D. zaczął go z pojazdu zwalać. Agresja mnie ogarnęła wielka. Straszny chytrus z tego chłopca jest, w żadnym wypadku nie pozwoliłabym Tymkowi na takie zachowanie... A oni wiedzą, że jest taki i wygląda na to, że już się z tym pogodzili :wściekła/y::szok:

A ja dziś byłam na pogotowiu, potem w szpitalu, no i mam podejrzenie zapalenia żył :-( Noga boli jak cholera, a ja myślałam, że to po jakimś skurczu i trzy dni próbowałam ją rozchodzić... :zawstydzona/y: Zastrzyki przeciwzakrzepowe mam sobie w brzuch robić i czekać... aż przejdzie...
 
Mondzi przytulam. Bardzo bolą takie zastrzyki? sama je sobie robisz?!:szok:
Ten syn Twojego kuzyna jest już w takim wieku, że powinien zrozumieć. Hania też nie lubi się dzielić swoimi zabawkami :-(, ale mimo to, na skutek mojego tłumaczenia daje się pobawić swojej kuzynce.

Czy Wasze dzieciaczki pożegnały się już z "buntem dwulatka"? Hania niestety nadal pokazuje rogi, może troszkę rzadziej. Może to już tak jej zostanie?!
Oprócz tego jest bardzo uparta i gdy wskazuję jej jakieś inne rozwiązanie danego "problemu" nigdy się z nim nie zgadza, tylko upiera się przy swoim mówiąc z uporem "mamusiu tak trzeba". Czasem jest to błahostka, a czasem nie i wtedy mi nerwy puszczają :-(. Bardzo źle znosi krytykę, nawet uwaga wypowiedziana z uśmiechem, spokojnie pod jej adresem wywołuje u niej płacz i "nie lubię...". Przykład: mówię: "Uważaj bo zaraz spadnie ci ludzik na ziemię. Na dole mieszka pani i nie lubi gdy tak stukamy" a ona w płacz i tekst : "nie lubię ludzika", albo " nie lubię mamy (lub innej osoby zwracającej jej uwagę". Zawsze w takiej sytuacji odpowiadam jej, ze przykro mi że mnie nie lubi za to ja bardzo ją lubię (kocham). Rozumiem jej płacz w sytuacji gdy na nią krzyknę, ale zupełnie nie rozumiem dlaczego tak reaguje na moje spokojne słowa. Jak myślicie czy tak jej zostanie? czy to kolejny etap? Na marginesie Wam powiem, że gdy mi coś spadnie na ziemię to mądrala mówi, że na dole mieszka pani i szelmowsko się usmiecha :-)
 
Hej

Szkrabiku hi hi dobre
A na solarium chodzę od niedawna. Dla poprawy nastroju,lepszego wyglądu (czyt.wypryski:baffled:) i z zalecenia neurologa. Też się zdziwiłam jak mi to powiedział ale serio pomaga mi. Nagrzewa mi kręgosłup i mniej boli a czasami nawet w ogóle:-)Oczywiście nie lezę długo,pare minutek.Wystarcza mi to w zupełnosci bo mam ciemną karnację więc pewnie gdybym poleżała dłużej to wyglądałabym jak skwarek:-D

Mondzi podejrzewam, że Mateusz z początku też by ryczał gdyby miał odstąpić komuś na chwilę ten motor:szok: Troszkę by popłakał ale ja akurat jestem taka, że bym ten motor innemu dzieciaczkowi od razu dała by dac Mateuszowi przykład. Jak się jaś teraz nie nauczy to....
Myślę, że wszystko zależy od podejścia rodziców. Ostatnio sama zwróciłam uwagę szwagierce bo choć chciałą dobrze dawałą Mateuszowi zły przykład tłumacząc swojej 4-letniej córce, że Mateuszowi trzeba dać bo jest mały.Moim zdaniem nie tędy droga. To, że jest młodszy nie oznacza, że wszystko mu wolno. Nie nauczy się przez to, ze tzreba się dzielić z innymi bo będzie wychodził z założenia, że wszystko mu się należy.Ryczała i Martyna potem ryczał Mateusz bo nie chciał się podzielić więc postanowiłam misia schować tłumacząc im, że jak nie potrafią się podzielić to nie będą sie msieim bawić. I wiesz po jakimś czasie wyciagnęliśmy im tego misia i się nim wymieniali. Jednak można...
Zapalenia żył oczywiscie współczuję.I te zastrzyki w brzuch auć!!!
 
Evik nie pożegnały się niestety:no:
Mateusz ma dwa oblicza
pierwsze to grzeczny,ułozony chłopiec,który mówi proszę,przepraszam,dziękuję.Posprzata po sobie,zaniesie,przyniesie,chodzi za rączkę
a drugie to mała bestia
Złości się,płacze i krzyczy. Wszystko chce robić sam i nawet ściągnięcie czapki jest dla nas niezłym wyczynem.
Był miesiąc, że nie dawałam sobie z nim kompletnie rady więc musieliśmy siegnąć po ostrzejsze rozwiązania. Nie zwracanie na niego uwagi powodowało u niego jeszcze większą furię np uderzał głową o ścianę czy podłogę.Robił sobie sam krzywdę bym mu później współczuła.
Czasami nie jest lekko,ręce opadają, strasznie się denerwuje tym jego zachowaniem i sama nie wiem jak mam na to wszystko reagować.Jeszcze do lata był mają sierotką,ktora nikomu niczego nie zabrała, nie potrafiła walczyć o swoje a teraz...Mały uparciuch
Z tego co mi wiadomo też ponoć taka byłam:baffled:Masakra
Mam nadzieję, że mu to przejdzie
 
reklama
Beatko dzięki. Troszkę mi lepiej :-) że to nie tylko u nas. Jakbym o Hani czytała z tym ściąganiem czapki :-D. Ja ponoć na każdym kroku beczałam, więc może i Hania to po mnie niestety dziedziczy?!
 
Do góry