reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Wiem, ze wszyscy teraz myślami sa przy Jasiu i przy Evik. Ja z resztą też. Mimo to prosze Was o chwilkę uwagi.
Julka ciągle trzyma główkę w lewą stronę. ortopeda przy badaniu bioderek kazała prezkładać główkę na prawo. Robię to ale ona za chwilę znowu swoje. Obawiam się czy to nie kręcz szyjny. Pamiętam, ze któraś z Was tez miała ten problem. Nie pamiętam tylko która. Cos mi sie tez kojarzy metoda Wojty.Możecie ni napisac na forum lub na priva coś więcej na ten temat.

A Wojetk sie przeziebil.
 
Myslami ciagle jestem przy Jasiu!! Wierze, ze w koncu bedzie lepiej!!

Rito, z przekrecaniem glowki nie pomoge, pamietam,ze Miko tez wolal jedna strone, ale zaczelismy go klasc na drugim boku w tym rozku i sie wyrownalo. Zdrowka dla Wojtka zycze, moj Miko caly czas tak samo kaszle choc leki juz tydzien bierze, problem mam, bo nasza pediatra przechodzi z jednej przychodni do drugiej i teraz aktualnie nigdzie nie przyjmuje, chyba,ze u sibie, ale to na telefon trzeba, a jak tak nie lubie:-( Dzwonic, tlumaczyc sie... ale jak nie bedzie poprawy na dniach to pojde po inny syrop czy antybiotyk, ech...
 
Miałam nadzieję,, że są już wieści o poprawie, ale przecież jak jest bez zmian, to znaczy, że teraz będzie już tylko lepiej. Wciąż myślimy o Jasiu.

Rito, z Wojtkiem robiłam cwiczenia, ale to nie była metoda Wojty, tylko gimnastyka pokazana nam przez neurologa - może spróbuj się zapisac, on może ocenic sytuację lepiej niż chirurg.
 
Straszne jest takie czekanie.
I bezsilność.
Nie wyobrażam sobie i nawet nie próbuję, co czuje Evik :sick: :tak:

Też sobie nie wyobrażam, ale mam nadzieję że jest silna.
Evik - musi być dobrze, tak mocno ściskamy kciuki!!!!:tak:
Idąc za przykładem MagW...nawet ja zaczęłam się modlić o zdrowie i siły dla maleńkiego Jasia!
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzień przyniesie same dobre wieści.
 
Frotko, Lila - dzieki za info.
Lila - dla Mikiego duzo zdrowka. Wojtkowi woda leci z nosa i oczu, goraczki nie ma ale to chyba dopiero poczatek choroby. Przed chwila obudzil sie z placzem:-(
zQo- Ty to kobiteo ale w zyciu przeszlas.:-( Pamietasz po ilu dniach przyszla poprawa? My tu wszystkie czekamy na dobre wiesci od Evik ale na poprawe trzeba czekac, tylko jak dlugo?
 
Ja również stale myślę o Jasiu i Evik...

Rito, u Piotrusia i Tosi było to samo. Piotrka pokazałam wtedy fizjoterapeucie, mojemu koledze, pokazał mi kilka rzeczy, nawet nie były to ćwiczenia, ale sposób trzymania przy zabawie itp. Przeszło bez ćwiczeń a juz na pewno bez Wojty. U Tosi widzę to samo, więc juz od razu staram sie, zeby trzymała główkę prosto (np. blokuję pielucha złożoną w wałek drugą stronę) i juz jest lepiej. Kilku lekarzy, oraz ów kolega powiedzieli mi, że to moze byc pozostałość po ułożeniu w brzuchu i żeby nie panikowac, ale oczywiście zwracac na to uwagę. Polecam Ci wizytę u jakiegos dobrego fizjoterapeuty, jeśli miałabyś jakieś pytania to zapraszam na gg ;)
 
Eviku kochana cały czas myslami jestem z Tobą i małym Jasiem. Jasieńku walcz. Dołączam się do modlitwy o siły dla Was obojga.

Zdrówka dla Mikiego i Wojtusia. My po pierwszym przeziębieniu właśnie. Dzisiaj wreszcie poszłam normalnie do pracy a nie na "drugą zmianę" żeby nadrobić cokolwiek.
 
Evik, Jasienku, myslimy o Was non stop...

Dziewczyny, ide z dziecmi na spacer, bardzo prosze, jesli beda jakies wiesci, niech mi ktoras przesle sms-ka, bede bardzo wdzieczna.
 
reklama
zQo- Ty to kobiteo ale w zyciu przeszlas.:-( Pamietasz po ilu dniach przyszla poprawa? My tu wszystkie czekamy na dobre wiesci od Evik ale na poprawe trzeba czekac, tylko jak dlugo?
Ciezk wiedzec bo za nm dstal zapaene pluc to lezal ok 5 dni w inkubatrze ktore byly dla mnie wiecznoscia potem byla poprawa i zostal wyciagniety i praktycznie zaraz przeniesiony do sali dzieci chorych bo mial zapalenie pluc:-:)-:)-(stan malego tak naprawde pprawil sie dopiero po wypisaniu ze szpitala ur 17.05 a w domu bylismy 3.06 dopiero wtedy zobaczylam oczka mojego dziecka bo caly czas byly zamkniete caly czas spal nie nakarmiony moglby nie jesc a wiadomo dziecko ktore nie je nie przybiera dlatego nie zdawalam sie na pielegniarki tylko sama przychodzilam na karmienia.Podczas gdy inne mamy mialy dzieci na salach przy sobie ja mojego synka nie mialam wogole:no::no:
Zapytalam lekarza ze moje dziecko caly czas spi czy wszystko jest ok powiedzial mi wtedy niech pani sie nie martwi niech pani wykorzysta ten czas dla siebie bo 5-6 tyg juz tak nie bedzie i rzeczywiscie tak bylo.
Kazdy przypadek jest inny najwazniejsze ze stan Jasia sie nie pogarsza.Musi byc ok.
a co do tego ze przeszlam w zyciu to fakt nawet sie kiedys zastanawialam co ja takiego zrobilam ze tyle mnie spotyka
Marta ur z 1 apgarem i porarzeniem mozgowym,maz zginal w wypadku samochodowym pozniej Konrad wczesniak i zagrozenie zycia.
Ale nigdy sie nie zalamuje mysle ze musi byc dobrze.
 
Do góry