Hej!
Skorzystam z Tymciowego spanka (o ile potrwa jeszcze trochę) i nadrobię choć trochę zaległości.
Przede wszystkim najlepsze życzenia urodzinkowe składamy dwulatkom: Agnieszce, Natanowi, Indze i Igorowi. Sto lat!
Grupowo chwalę wszystkie fotki - te Dzieciowe i te Mamusiowe.
Dziękuję Wam bardzo za wszelkie sugestie związane z piaskownicą. Natko, Ty chyba pisałaś, że pokrywa u Was spada przy silnym wietrze i to mnie póki co zniechęciło :-( Ale jak tak dalej pójdzie, to kupię tzw "cokolwiek", byle Tymcio mógł wejść do piachu i tam się realizować. Ja w tym czasie będę się "bujać", czyli huśtać na huśtawce.
Agast, w moim pytaniu o butki, chodziło mi o ich ortopedyczną prawidłowość. My na razie chodzimy w samych certyfikowanych butach, a to głównie dlatego, że mocno wierzę iż dzięki temu nie będziemy mieć problemu płaskostopia. Zdaję sobie sprawę z tego, że opinia iż dziecko powinno mieć właściwe buty, dopóki rośnie mu nóżka, może być tak dalece naciągana przez producentów obuwia, jak i ta że dziecko dopiero po ukończeniu dwóch lat rozumie ideę nocnika ( w końcu firmy takie jak pampers mają niezły biznes na głoszeniu takich teorii - Lila). Faktem jest jednak, że mój M bardzo narzeka na ból stóp (ma płaskostopie) i chciałabym Tymka uchronić przed takimi problemami. No właśnie... Czy jestem naiwną matką, którą można wkręcić w różne wydatki w imię dobra dziecka? Jak to jest z tymi butami?
Agast, czy ortopeda uzasadniał jakoś swoją opinię?
Frotko, co do kursu tańca, to ja absolutnie polecam taką przyjemność. MY zrobiliśmy kilka stopni przed moją ciążą, nawet potem był plan kontynuacji, który oczywiście padł ze względu na odległość Wieliczka - Kraków. Jeżeli Twój Mąż ma poczucie rytmu, to taki kurs na pewno pomógł by mu odnaleźć się na parkiecie.
Evik, fajnie, że już jesteście! Co do problemów, jakie masz z Hanią, to im wcześniej uda Ci się je rozwiązać, tym mniej bolesne to będzie i dla Ciebie i dla niej. Pojawienie się drugiego dziecka prawdopodobnie nasili niewłaściwe zachowania Hani (niestety). Może jednak jakiś psycholog by Wam pomógł? Męża masz daleko, co sprawia, że głównie na Tobie spoczywa ciężar opieki nad Hanią. A w Twoim stanie chyba jeszcze trudniej o opanowanie, niż np w moim. Od kilku dni Tymcio tez jakby się troszkę popsuł (zakładam, że to za mała ilość snu), a to pociąga za sobą moją mniejszą odporność na jego kaprysy, przekładającą się na zwiększoną dyscyplinę.
Lila, zawsze jak znajduję takie wierszyki, to myślę o Tobie :-)
Natko, chyba Wiolinka napisała już, że Maciuś wyczuwa Waszą słabość i dlatego "fiksuje" przed snem. Jeżeli uważasz, że potrzebuje snu, to konsekwentnie nie popuszczaj. Łatwo powiedzieć, nie? U nas bardzo dobrze sprawdzają się bajki przed spaniem, czytane szeptem. Jak już nie mam ochoty na czytanie, to daję Tymkowi książeczkę do ręki i on z tą książką zasypia.
Czarnulko, gratuluję sukcesów nocnikowych. Brawo dla Wiktorii!
Chyba udało mi się znaleźć dobrą dentystkę dla Tymcia. Myślałam jednak że wizytę uda mi się załatwić w tym tygodniu, a tym czasem terminy na godziny popołudniowe ma na sierpień, na godziny ranne na lipiec. Chwilę pogadałyśmy, pytała czy coś je lub pije w nocy. Kazała myć ząbki, zwykłą pastą Elmex dla dzieci, ale ilość pasty ma być znikoma. Mówiłam, że nie umie płukać buzi, co uznała za całkiem normalne (jak to u Was wygląda? - Tymek połyka wodę, a potem niby pluje) No i powiedziała też, że bardzo lubi, jak rodzice z takimi małymi dziećmi przychodzą do dentysty, bo potem dzieci są tak przyzwyczajone, że nie ma z nimi żadnego problemu. Bardzo fajna kobieta.