reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Komplet mamy a jakże.Pytam żeby się upewnić czy to możliwe, żeby M. wychodziła już 6-stka. Przy sprawdzaniu ilości zębów lewa dolna strona była mi troszkę podejrzana.
 
reklama
hej,
gusiu i nati - 100 lat pysznej zabawy i pociechy ze starych.:tak:;-)


mondzi, pytałaś, gdzie też się podziewam. skorzystaliśmy z "wolnej chaty" z ogrodem i przez tydzień pilnowaliśmy domu teściów, którzy mają wszystko co potrzeba do szczęścia 2-latkowi i jego mamuśce, oprócz netu, rzecz jasna.
wróciliśmy wczoraj przed południem, a o 17.00 pojawili się już pierwsi goście. kiedy już posprzątaliśmy po imprezie, tak circa about o 23.00 mogłam już sobie spokojnie... usiąść do pisania zaległej i potrzebnej na wczoraj rzeczy. skończyłam o 3.00 w nocy, a tymczasem w waszych skrzyneczkach czeka na was już małe urodzinowe co nieco. więc chyba jakoś się wybroniłam, co?;-)


nadrobiłam i żeby nie było, że to deklaracje bez pokrycia, odpowiadam:

smok - nie używamy już wcale, choć smocza odstawka przy okazji dziennej drzemki okupiona została bardzo różnym zasypianiem (lub nie) w ciągu dnia. dopiero całkiem niedawno, zupełnie przez przypadek, okazało się , że jest na to sposób: w porze drzemki trzeba wziąć olkę na ostre "ćwiczenia" na dużym łóżku, które polegają (wiem, że dziwnie to brzmi) na bardzo forsownym "przewalaniu się" przez przeszkodę w postaci mojej skromnej (choć nie gabarytowo) osoby. dosłownie odpada i zasypia podczas tych zapasów.
butla - nie używa, pije jedynie z niekapków, ale to głównie z mojej obawy o niespieralne soczki. całkiem dobrze radzi sobie ze zwykłym kubkiem. mleka niestety nie pije prawie wcale. mleko wypija z kubka rano lub wieczorem, ostatnio niezbyt czesto i do sniadania i do kolacji (albo albo).
samodzielne jedzenie - tylko to, co naprawdę lubi: parówki, jajecznica... do zupki ostatnio raczej sama się nie weźmie. zresztą i z moją pomocą- również nie.:baffled:

zabki - sztuk 18. brakuje jeszcze dwóch piątek.
prochnica - nie stwierdzono. dalsze szczegóły po kolejnej wizycie u dentystki, czyli już w przyszłym tygodniu.
skladanie zdan dwuwyrazowych - spoko. cztero- i pięciowyrazowe są także na porządku dziennym. po kim to dziecko ma takie słowotoki, ja się zastanawiam...
nocnik - tu też muszę ją pochwalić. opanowała sprawę w dosłownie trzy dni. co nie oznacza, że nie zdarza jej się, naprawdę sporadycznie i tylko przy wielkim jakimś zajęciu i zaaferowaniu, posikać w majtki. na przykład na widok ukochanego kotka, jak ostatnio.
budzenie w nocy - bywa. ostatnio nad ranem, około 4-, 5- lub 6-tej, żeby zrobić siusiu. jeśli nie jest to zbyt późno (w okolicach tekj 6-tej) raczej daje się z powrotem uśpić, często już w naszym łóżku.
wyrywanie zabawek - zdarza się, ale nie zauważyłam, żeby jakoś odstawała ppod tym względem od swoich rówieśników.
wentylator - umarlibyśmy wszyscy bez niego. powiem więcej: od niedługiego czasu mamy klimatyzator (oczywiście nie w pokoju małej) i w upalne dni bardzo go sobie chwalimy. bez niego mieliśmy w domu istne solarium.
 
Zasnął. Ale narobił mi takiego koszmaru na placu zabaw - zdziczało mi dziecko, praktycznie miesiąc bez zabaw w piaskownicy i nie potrafi się zachowac :zawstydzona/y:. Chyba muszę go bardziej socjalizowac.

Mam pytanie. O łózeczko. Wydaje mi się, że dla Wojtka małe łóżeczko jest zbyt ciasne. Korzysta z każdej okazji, by w nim nie spac (łącznie ze spaniem na podłodze..). Nie chodzi tu o spanie z nami, bo tego nie praktykujemy, poza okolicznościami potężnej choroby (zresztą Wojtek chyba tego nie lubi :baffled:). I zastanawiam się, kupic mu już nowe łózeczko, tzn tapczanik? Czy to jest już czas? Wasze dzieci ("w części" przynajmniej) śpią już w takich łóżeczkach, prawda? Boję się tego, że to się odbije na drzemce w południe - Wojtek zasypia sam, ale dłuuugo mu to zajmuje. Boję się, że zechce wychodzic z łóżeczka i nici ze spania. Jak to u Was wygląda?
Chciałam go przetrzymac w szczebelkowym do przedszkola, czyli jeszcze rok z kawałkiem, ale nie wiem, jak ma mu byc niewygodnie? Jak myślicie. A może to inny powód, wcale nie brak miejsca, może to taki etap pt nie lubię łózeczka i już?
 
Agnieszko i Natanie wszystkiego najlepszego w dniu 2 urodzin :-):-):-)

Baetko, Magdulku – widać, że imprezy urodzinowe się udały :tak:! A Wasze dzieciaczki już takie duże :cool2::-D

Mad - dzięki za zdjęcia Olki :tak:;-). U Was też widać imprezka udana :-). A tort super wyglądał :cool2::laugh2:

Mondzi – piaskownica może być, ale ma dwa ale :dry:: 1. jest nieduża :no: (niestety nie pamiętam średnicy), 2. przykrywanie nie zdaje rezultatu :baffled: (nakłada się jedną piaskownicę na drugą) i jak jest silny wiatr to po prostu góra zwiewa :sorry:. My w tym roku rzadko jesteśmy na działce i często jak pojedziemy to piaskownica jest odkryta :wściekła/y:. No a jak wiadomo źle to służy dla piachu :baffled:
A kupując chodziło nam właśnie o przykrywanie :tak:
Teraz wolałabym drewnianą :tak:, ale konicznie przykrywaną :tak:

Agast – Hania cud miód :-D. Śliczna z niej dziewczynka :tak::cool2:

Beatko – ale przygotowałaś menu na urodziny Smerfa :szok:! Musisz nieźle kucharzyć :tak:;-)U nas było tylko na słodko :zawstydzona/y:

Rito – my na razie mamy dwa pokoje :tak:. Planowaliśmy, że chłopaki będą razem, ale niestety póki co jest to niemożliwe :no:, gdyż Michałek budził w nocy Maciusia :baffled:. Było tak, że płakali wtedy razem :sorry:. A że Paweł pracuje na zmiany to nie wchodziło w grę
Michałek śpi teraz z nami w wózku w dużym pokoju :tak:. Jak będzie budził się w nocy tylko raz to przenosimy go do pokoju Maciusia :blink:
A odnośnie zabaw, to niestety Maciuś zaczął budził Michałka :wściekła/y: . Dlatego bawią się / śpią w innych pokojach :tak:, co i tak nie zawsze jest skuteczne :sorry2:
Kąpiel – na ogół Maciuś asystuje przy kąpieli Michasia :laugh2:, którego kąpię ok. 19. Potem kąpię Maciejkę a Michaś nam się przygląda z leżaczka :tak:;-).
Jak Paweł jest w domu to ja zajmuję się maluszkiem a Paweł starszakiem :cool2:

Wiolinko – trzymam kciuki aby Gusia szybko pojęła trudną naukę pedałowania :tak:;-). Jest to bardzo wygodne :-D a i duma mnie rozpiera, jak znajomi dziwią się że już jeździ sam :cool2: :laugh2::blink:
I faktycznie Gabi spisała się na medal :tak::laugh2:

Frotko – Maciuś od połowy lutego śpi w takim łóżku z barierką :tak:

Zawsze zasypiał sam :tak:(zarówno w dzień i w nocy) i zmiana rodzaju spania nic nie zmieniła :happy:. A i nowe łóżko postawiliśmy dokładnie w miejscu łóżeczka :tak:
I jakoś nie wyobrażam sobie teraz Maciejki w łóżeczku ze szczebelkami :dry:. A i ani razu z niego nie spadł :laugh2:

Pisałyście o drzemkach w południe – Maciuś ostatnio nam się popsuł :-(. Opiekunce pięknie usypia sam a nam niestety nie śpi wcale :no:. Jak go położymy to denerwuje się i płacze (czyt. wyje :baffled::szok:)
Odpuściliśmy mu spanie i jak nie przychodzi opiekunka to go wcale nie kładziemy :sorry2:. Choć nie jestem z tego zadowolona :no:
 
Wybaczcie, że ja tylko o sobie, ale po pierwsze cały weekend mnie nie było, a po drugie dużo się dzieje, więc zakręcona jestem jak słój po ogórkach...

Najsampierw krótka informacja o wizycie u gina.
Otóż byłam i posprawdzał wszystko. Na razie oczyszcza się ok, ale coś tam jeszcze widac na USG, więc mamy to pod kontrolą. Stwierdził, że ponieważ po drugim poronieniu miałam wszystkie wg niego niezbędne badania w kierunku ustalenia przyczyn to teraz pozostaje tylko konsultacja immunologiczna... Zatem muszę się umówić do immunologa. Dobrze, że w Poznaniu przyjmuje jeden z lepszych w Polsce! Ale oczywiście żeby nie było zbyt pięknie to badania wskazane przez immunologa nie muszą wskazać przyczyny poronień... :-/
L4 mi dał do 16 lipca i stwierdził, że nie mam się tym przejmować ;)

Powstała w naszych głowach koncepcja wyjazdu z przyjaciółmi (4 osoby dorosłe i 2 dzieci) na formułę a potem przejazd dalej do ... Chorwacji. Z kasą co prawda krucho u nas, ale jak już będziemy na Węgrzech to szkoda nie wykorzystać ;) No i najważniejsze - pod namioty próbujemy jechać!

A tu my - weekendowo...
... kto nie zdążył ten trąba ;)
 
Hej,
w imieniu mojej córy bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe.

Składam również najserdeczniejsze życzenia urodzinowe wszystkim jubilatom, którym nie miałam okazji życzyć szczęśliwego dzieciństwa, zadowolenia z rodziców i mnóstwa miłosci.

Ponieważ mam sporo do nadrobienia, nie odniosę sie do Waszych postów, tylko egoistycznie napiszę co u nas.
Uprzedzam że będę smęcić :-).
Nad morzem nie odpoczęłam przez moje dziecię o czym będzie nizej. Za to pogoda była ok. Tzn. w dzień nie padało, upałów nie było (co mnie wielce cieszyło), nogi z Hanką pomoczyłyśmy.
Od wczoraj pracuję nad naprawą mojego dziecka, ponieważ przez pobyt nad morzem Hanka utraciła zdolność samodzelnego zasypiania, jedzenia (niekoniecznie samodzielnego, oprócz kaszki nic prawie nie je), względnego posłuszeństwa wobec starszyzny.
Za to świetnie wyostrzyła sobie ząbki, zwłaszcza gryząc babcie do krwi (codziennie, niekiedy 2 razy dziennie, za to ze osmieliła się czegoś zabronić biednej, pokrzywdzonej dziewczynce).
Na dodatek zdjeliśmy małej gips i najwyraźniej obojczyk zrósł się tak jak był złamany, tzn. krzywo. Jestem przerażona bo nie wygląda to dobrze, w czwartek mamy wizytę u ortopedy więc proszę o trzymanie kciuków. Podczas naszego pobytu nad morzem, próbowałam z Hanka udać sie do ortopedy, niestety mała wpadła w taką histerie, że 3 osoby nie były w stanie jej utrzymać i lekarz nie zbadał jej :-( (swoją drogą skąd ona ma tyle siły, skoro nic nie je). Nocki też mam okropne, tzn między 24 a 3 mała urządza dzikie wrzaski krzycząc "pan nie!!!" i płacząc tak, że serce mi pęka, Jest to reakcja na pana chirurga, który zakładał jej gips. Od tego czasu mała jest nieufna, wszystkich obcych traktuje jakby byli lekarzami i chcieli jej zrobić krzywdę. Mała zrobiła się strasznie wrażliwa, nie radzi sobie z emocjami, juz czasami brak mi sił i mam ochotę tylko ryczeć.
Z dobrych wieści wreszcie czuję ruchy dzidzi :-) co mnie trochę uspokaja, bo poza rosnącym brzuchem innych objawów ciąży nie miałam i juz sie zastanawiałam czy małe tam jest. Dziś byłam w przychodni na wizycie, łożysko przodujace i wg lekarza juz to sie nie zmieni. Muszę sobie cos na ten temat poczytać, ale to nie wiem kiedy nastąpi, bo staram się poświecać małej całą swoja uwagę, a wieczorami szybko kładę sie spać, bo czeka mnie w nocy kilkugodzinna przerwa i uspokajanie małej. A rano pobudka o 6 (moje dziecie to ranny ptaszek).
Napiszę jeszcze że Hania nadal nic prawie nie mówi, nie chce powtarzać, nie umie samodzielnie jeść. Z nocnika korzysta jak korzystała, tzn tylko siku, kupa w pieluszcze podczas popołudniowej drzemki. Na spacery wychodzi bez pieluchy, zdarzają sie wtedy wpadki (2 na 3 tygodnie).

41b4d873de8c1418med.jpg


Ukochany helikopter
3d547b206975aad0med.jpg


Tapu-tapu w kałuży
733ee9ac00b3fd87.jpg
 
kurcze, niby nadrabiałam, a niedoczytałam jednak. easy, słońce...:-( myślę sobie, że ten wspólny wypad do chorwacji to bardzo dobry pomysł jest.:tak: ściskam cię serdecznie. marysieńka weekendowa cudna. mamcia z papą też obleci.;-)

evik, ale masz super brzuszek! w ogóle mimo trosk wyglądasz kwitnąco. co do traumy hani... gdyby coś takiego przydarzyło się olce, chyba poszukałabym pomocy psychologa, który na pewno podpowiedziałby, jak pomóc małej pokonać ten stres. po co ma się bida męczyć, a ty z nią... wiem, że kiedyś przy innej okazji chyba trochę sceptycznie odnosiłaś się do porad psychologicznych. dobrze pamiętam? ale w tym wypadku chyba nie ma co deliberować: kiedy dziecko ma katar, którego nie może samo zwalczyć, idziesz z nim do pediatry. więc kiedy ma kryzys, którego samo nie potrafi pokonać... no? chyba nie ma co pękać. ja tam bym poszła.
 
Oki, nadrobie to co pamietam, musicie wybaczyc, wroce po obronie.

Mondzi ,wierszyk cudo, wiesz,ze ja takie lubie;-) To jakbys miala jeszcze to ja poprosze:tak:
Mad,zdjecia Oli pochwalilam juz w e-mailu, ale tutaj tez pochwale, fantastyczna masz core!
Juciu, Julek boski, z kupa wloskow na glowce!!
Easy, trzymaj sie, wiesz,ze jestem z Tboa. Pewnie,ze jedzcie, odpoczniecie, Marysia sliczna!
Evik, wlasnie mialam dzis pisac do Ciebie sms-a, ale jakos dzin zlecial i widze Ciebie tu. To dobrze! Bo juz sie martwilam, widze slcizny brzuszek!!Czujesz ruchy??!! To super!! Przykro mi ,ze takie ciezkie czasy z Hanka, dasz rade kochana, idziesz do psychologa??A kiedy przyjedziesz do mnie??
Beatko, czy z praca cos wiadomo?? Czy cos przegapilam??

smoczek - tylko do snu,
butla, rano i wieczor, juz wieczor byla kasza na gesto,ale nie chcial za bardzo jesc i Arek wymyslil bulte:baffled:no i jest.
picie, z kapka,ze slomki, z kubeczka,
jedzenie, sam je, jak bardzo cos lubi, jak nie lubi, trzeba karmic, by zjadl cokolowiek:baffled:
nocnik, juz pisalam wczesniej:baffled:
drzemki, jak wstanie kolo 8 to spi w dzien 2-3 godziny, jak wstanie kolo 10 to nie spi w dzien.
zabki, ma 19 i pol, dwudziesty wlasnie wychodzi i stad choroba Miszka:baffled:
budzenie w nocy, rzadko,ale bywa, czesciej nad ranem, daje wtedy kasze, wieczorem jak chce pic, to po myciu zabkow tylko woda.
mowa, coraz lepiej, choc malo i w swoim jezyku;-)
wyrywanie zabawek, zdaz sie, rzadko, czesciej mu wyrywaja, jest bardzo niesmialy.
O! wlasnie! Mondzi ,dzieki! Mamy wiedza jaki mam problem z Miszkiem, pomagaja w walce o zabawke, ale to jest tak, jak wieksze dziecko to kiepsko, jak mniejsze to lepiej, czyli zalezy od przywodztwa w piaskownicy, ostatnio musialam z nim w nia wlezc, bo ryk byl straszny, ciagniecie za reke, sam nie i koniec, straszne to, ale kolezanki poszly do piaskownicy choc mowilam,ze nie:baffled:Ech...

Oki, wiecej nie pamietam, przepraszam, staram sie:zawstydzona/y:
Buzka!
 
Witam i bardzo dziekuję za podpowiedzi i odpowiedzi jak sobie radzicie z dwójka dzieci. My zakładalismy, ze dzieci będa miały osobny pokój od poczatku a najdalej po miesiącu... ale chyba zbyt optymistycznie załozylismy.

Dziś na ktg wyszły pierwsze skurcze. w ogóle dzisiaj to mi się tak brzuchol napina, ze szok. Mąż się wystraszył i kazał mi torbę pakować ale nie na pewno się jeszcze pakowac nie będę. Z Wojtkiem tak sie szybko pakowałam a potem tobra stała w kącie i szydziła sobie ze mnie...
Dzisiaj też przyszedł zamowiony wózek i fotelik. Ech jaka jestem szczęśliwa!!!

O taki własnie
young_classe4_2007_2.jpg

primoviaggiosip07_kol3.jpg

(my mamy kolor toffi)

No i zamontowali nam rolety zewnętrzne w dużym pokoju. Licze na to , ze teraz będzie chłodniej w upalne dni.

Wypatrzyłam tez u Wojtka górna piatkę więc zebów jest jednak 19 sztuk i 20 w drodze.

Wojtek bardzo bardzo kiepsko je mimo, że się ochłodziło. No może to jadnak zęby. Ale ręce mi opadają. W sobotę zaliczyłam znowu beskę z powodu Wojtkowego niejedzenia. Jego posiłki to miseczka kaszki, frutapura, max pół parówki i kilka kęsów chleba. I tak od ładnych kilku dni. I nic poza tym nie je a sa dni, ze kończy się juz na kaszce.

Ale pochwalę się tak po cichu, ze dzisiaj wszystkie siuśki i kupa były zawołane!!!! No i śpimy od 5 dni bez pieluchy w dzień ( od 3 dni prześcieradło suche).

Jutro tez zalatany dzień. na basenie dzień fotograficzny a po poludniu do gina na kontrolę. Do tego teściu się zapowiedział.
No i cierpię na bezsenność. Nie mogę w nocy spać a potem w dzień chodzę jak lunatyk.
A teraz póba wklejenia zdjęć. tak dawno tego nie robiłam, ze nie wiem czy sie powiedzie.a w ogóle to jakoś robienie zdjęć zaniedbałam.

To z piatkowego wypadu nad jezioro:

a to my kobitki ( czyli ja i Julka w brzuchu)


I jeszcze Wojtek pewnego chłodnego majowego dnia



Aaaa miałam jeszcze zapytac Easy gdzie jexdzicie nad jezioro? Możecie polecić jakieś fajne miejsce?
 
reklama
NATI! DUŻO ZABAWY, UŚMIECHU NA CODZIEŃ, SPEŁNIENIA MARZEŃ I WIECZNEGO OPTYMIZMU ŻYCZĄ CIOCIA WIOLINKA Z AGNIESZKĄ.

Agnieszka bardzo dziękuje ciotkom za życzenia! Panna dostała dziś basen, więc całe przedpołudnie taplała się w wodzie :-D Po południu były burze, więc juz nie; przy okazji dowiedziałam się, że nie przepada za burzami...

Megan, dzięki za linka, chciałabym od września się zapisać, najlepiej i Gabi i Gusię, ale nie wiem, czy tak da radę..
Z tą butlą Cię rozumiem, aczkolwiek jak byś się uparła to mogłabyś zamiast butli dawać mu to mleko w kubku... Ale to jak odstawka butli, więc wymaga samozaparcia i zdeterminowania :tak::-D
Frotko, ale mimo wszystko weekend raczej udany, co nie? Szkoda, że Twój ślubny tak nie przepada za tańcem. Ja mam to szczęście, że Adam bardzo lubi :tak::-D Zapiszcie się na kurs, jak najbardziej, my trochę na studiach chodziliśmy, bardzo się to przydało. A właściwie jeszcze byśmy pochodzili, ale coś nie wychodzi...
Jeśli chodzi o łóżeczko, to Aga ma takie 70x140, jak pisała Aletka, ze szczebelkami. Na Majorce miała 60x120 i wydawało mi się małe, aczkolwiek być może przyzwyczaiłam się już do widoku jej w większym łóżeczku. Ale spała w nim bez problemu. Powiem więcej - odpadała w pół minuty :szok: Być może było to spowodowane ilością wrażeń, zmianą klimatu albo tym, że w pokoju było niemal kompletnie ciemno, ale fakt jest faktem - z jej zasypianiem tam mieliśmy ZERO problemów :-D Tak nawiązując do wielkości, to zobacz: faceci o słusznym wzroście 180cm śpią jakoś w dwumetrowych łóżkach, zatem dzieci do - załóżmy - metra długości powinny sobie radzić w 120cm łóżeczkach? :confused::confused::confused: Czy to nie naciągane? :-)
Beatko, do szóstek to chyba jeszcze trochę!
Mad, zdjęcia przepiękne, bardzo dziękujemy! Fajnie się bawiłyście na tej działeczce, prawda? :tak::-D No i zdolną masz córę :-) Czy w nocy też śpi bez pieluszki? Przy okazji urodzin wspominałam, jak to było te 2 lata temu, te nasze szpitalne rozmowy i SMSy... :tak: To już tyle czasu minęło :szok: Trochę się już znamy :cool2: Niesamowite!
Natko, coś podejrzewam, że Maciuś nie śpi przy Was w dzień, bo wie, że jak wystarczajaco długo się podrze, to go wypuścicie i nie będzie spał... :dry:
Easy, jakie piękne plenerowe zdjęcia! Cieszę się, że czujesz się dobrze i że wszystko idzie ku lepszemu. Wyjazd zapowiada się super!
Evik, pięknie wyglądasz! A Hania rzeczywiście daje Wam do wiwatu :baffled::szok::no: Chyba w nocy dostawałabym szału razem z nią... A z gryzieniem ostatnio też mamy troszkę problem, bo to jakby wróciło, co mnie martwi. Kilka miesięcy temu miała taki etap, który już minął, a tu znów. Ale zdarza się sporadycznie. Trzymam kciuki za wizytę u ortopedy! Nie wiem sama, co Ci radzić, ale długo chyba tak nie pociągniecie :dry: Przynajmniej ja bym nie dała rady, a już na pewno nie z brzuchem. Gratuluję ruchów dzidzi!
 
Do góry