reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Mamomisiów- mam nadzieje ze Tomuś najdalej za 2 doby bedzie z Wam w domku. Dojeżdżasz do szpitala na karmienie czy dostaje butlę?

Biesy- przerabiałam to samo z chorobami i zdecydowanie Hania lepiej się zachowywała od jej chorego taty :wściekła/y:

Czarnulko- wypij kawkę, to może główka przestanie boleć ;-)

Paula- a cholera Go wie co on miał na mysli. Szczerze mówiąc nie mam teraz głowy zeby sie nad tym zastanawiać. No i powiem szczerze ze chciałabym mieć drugie dziecko, ale nie wyobrażam sobie nie chodzić do pracy przez pół roku. No rąbnięta jestem, albo pracoholiczka ale obecnie wszyscy moi znajomi i przyjaciele to właśnie osoby z pracy i jak siedzę teraz na urlopie 2 tygodnie to zwyczajnie za nimi tęsknię :sick:

To tyle, muszę zaraz jechać do dziekanatu oddać obiegówkę i potwierdzenie ze wpłaciłam 1560zł za obronę :szok:
 
reklama
Hej

Bardzo dziękujemy za gratulacje związane z osiagnięciami nocnikowymi. Cieszę, że bardzo że nam się udało tak szybko pozbyć pieluchy. Bez nich jest naprawdę super. Koszta się zmniejszyły a i odparzeń nie ma no i siusiak w jak najlepszym porządku jest. Po drugie kształt nóżek mu się zmnienił tzn ma mniejsze iksy he he:-D
Mamomisi przykro mi, że Tomeczek w szpitalu. Trzymam kciuki by jak najszybciej mu ta zółtaczka przeszła
Agast ja cię!!!!ładną sumkę zapłąciłaś za obronę. W szoku jestem, że tyle się teraz buli. Katastrofa!!!!
 
Beatko, no to bardzo sprawnie Wam poszła rezygnacja z pieluch. Pytałam o nocnik, bo siuśki lądujące na podłodze, to nie tak, że Tymek stoi i sika, tylko siedzi na nocniku, sika, a w jakichś 30% okazuje się, że część moczu jest na podłodze :wściekła/y: Poprawiamy siusiaka, niby jest ok, a nie jest. I Tymcio zamiast zadowolony schodzić z nocnika jest pewnie lekko sfrustrowany, bo znów szmata, przebieranie (bo i ciuszki często z tyłu pomoczone). Dlatego sobie pomyślałam, że nocnik jest jakiś "nie-halo". W jakiej pozycji wysikujecie Mateucza w publicznych toaletach? Trudno mi sobie to na razie wyobrazić. Jak sikacie u ludzi? Siada na muszli czy jak? Wiem, wiem, seria głupich pytań, ale chcę się trochę przygotować do takich sytuacji. No i jak w nocy? Wytrzymuje do rana, czy wstajecie w nocy, żeby go wysikać?

Rito, nadmiernego i uciążliwego przywiązania do mamy u nas chyba za bardzo nie ma. Raczej jest tak, że pewne czynności Tymcio wykonuje ze mną, a pewne z Michałem i w tych zakresach nie lubi zmian. Czyli jeżeli w 90% wieczorna kąpiel, to zadanie taty, to tak ma być. Z kolei zasypia przy mnie i zmiany w tej dziedzinie tez są niemile widziane. Plus tego jest jeden - rano Tymek woła tatę :-), bo on go ubiera. Tylko w kwestii jedzenia nie ma znaczenia, kto je poda :-)
Gratuluję jeszcze raz córeczki i cieszę się, że ma się dobrze.

Wysyłam, bo się obudził...
 
Mondzi u teściowej, mojej siory Mateusz ma swój nocnik. Poprosiłam je o to by go kupily byśmy nie musieli ze swoim do nich jeździć. Wcześniej niestety tak było. Nocnik towarzyszył nam w podróżach:zawstydzona/y: Jeśli zaś chodzi o ubikację to niestety nie chce się na niej załatwiać. Tylko na nocniku. Wtedy w M1 Piotr go po prostu natrzymał nad ubikacją (tak jak siusia się na dworze, tak jak się natrzymuje dziewczynkę) Mateusz nie chce jeszcze siusiać na stojąco. Nawet dobrze bo by się pewnie cały obsikał. Jesli chodzi o sadzanie na nocnik to też nam się zdarzyło, że M.siuśki wyleciały obok. Wina twiła w złym jego posadzeniu. Musisz dosyć wysoko nasadzić go na ten nocnik, rozszerzyć nóżki wtedy siusiak będzie w nocniczku i nie będzie wystawał. Kurka nie wiem jak to dokładniej opisać ale mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi. Spodenki, rajstopki maksymalnie w dół. Jak są nogi złączone (wiem z własnego doświadczenia) to siusiak układa się troszkę do góry i wtedy siuśki wędrują sobie po nocniku i lądują na ziemi.
Co do nocy to Mateusz zazwyczaj wytrzymuje do rana a jeśli nie to mnie budzi i mówi sisi. Wiem, że trudno w to uwierzyć ale naprawdę tak jest. Nocnik mam w pokoju więc go na niego od razu sadzam, robi siku i idzie spać.
 
No to wróciłam z tego durnego dziekanatu i zła jestem strasznie. Nie dość ze studia skończyłam w styczniu a czesne musiałam zapłacić jeszcze za luty i marzec (prawie 1000zł) to dzisiaj dowiedziałam się ze obrona najprawdopodobniej będzie po świętach i mam jeszcze zapłacić czesne za połowę kwietnia :angry:. Załamałam się po prostu bo nie dość ze ledwo uciułałam te 1560zł na obrone to jeszcze teraz na to czesne muszę wytrzasnąć nie wiadomo skąd, a na koncie mam 50zł :szok:
No ale każdy kij ma dwa końce i dzięki temu ze ta obrona będzie po świętach a nie na poczatku kwietnia to bedę miała więcej czasu na naukę :eek:
 
Agast!!!!Tyle sie u Was placi za obrone??????????!!!!!!!!!:szok: :szok: Ciekawe ile u nas:no:
Beatko - no zazdroszcze jak nie wiem i gratuluje!!!!!!!Wspaniale!!!Hmm, kiedy tak u nas bedzie??Za dwa lata??:eek: :no:
Aletko - Tobie tez gratuluje, fajnie macie, fajnie!!

U mnie tez juz pada snieg:sick:

I powiem Wam po ciuchutku( Boziu,zeby tylko nie zapeszyc),ze od wczoraj nie krwawie, mam normalne uplwy,tylko momentami ciemniejsze, takie brazowe, jakby juz koniec byl bliski. Tak bym chciala, tak bardzo!!
 
Mamomisi – współczuję, że Tomuś wylądował w szpitalu :-( . Trzymam kciuki aby naświetlania szybko pomogły :tak: .
Świetnie, że po porodzie czujesz się tak dobrze :-)

Wiolinko – fajnie, że jesteście już w domku :-D . Czekam na opis wodnego porodu i zdjątka Gabrysi ;-)

Paula – miło mi, że się o nas pytasz :-) . Maciuś jest już zdrowy i wychodzi na spacerki :tak: .
Wczoraj byliśmy z nim u fryzjera i bardzo nam wydoroślał :-p . Postaram się wieczorkiem wkleić jakieś zdjęcia do porównania. Teraz muszę zrobić obiadek (póki Maciejka śpi ;-) ) a potem jadę na kontrolę do okulisty :tak: . Muszę skontrolować siatkówkę, bo kiedyś miałam z nią problemy. Mam nadzieję, że lekarz nic niepokojącego nie wypatrzy :dry: .
A poza tym dzisiaj w nocy miałam strasznie silny skurcz brzuszka :baffled: (jak przy porodzie). Na szczęście był tylko jeden, bo nieźle się wystraszyłam :szok:

Mondzi – ze mną i z opiekunką Maciuś chodzi po chodniku za rękę :tak: . Za to z Pawłem jeździ wózkiem ;-) , bo nie chce z nim chodzić tylko chce na ręce :szok: . Za to na placu zabaw szleje do woli :cool2:

Rita – ogromnie się cieszę, że teraz ciąża przebiega książkowo :tak: :-) . Super wieści. A czy wracasz do pracy? :confused:
A co przywiązania do mamy to u mnie jest dosłownie jak u Mondzi :tak: . Dodatkowo jak przychodzi opiekunka i zabiera go na spacer to idzie z nią bez problemów i robi mi pa pa ;-)

Biesy – współczuję chorób :-( . Najgorsze jak dzieciaczki i ich mamy chorują :baffled: . Przesyłam fluidki zdrowia ;-)

Beatko – jestem pod wrażeniem umiejętności nocnikowych Mateusza :tak: :-) . U nas czasami siusiu i kupka trafiają do nocniczka :dry: , ale jakoś nie zawsze :no: . Niby woła, że chce ale jak się go posadzi na nocnik to wstaje i mówi, że już. A w nocniku nic nie ma :baffled:

Aletko – Kornelce również gratuluję :tak: :-)

Agast – szok z tymi opłatami :szok: . Chyba studiujesz na prywatnej uczelni bo tak z Was zdzierają? :confused: Ja za obronę w państwowej szkole płaciłam grosze

Lilatrzymam kciuki :tak: . Kiedy idziesz do gina? :confused:

U mnie na szczęście śniegu nie ma :no: . Jest pochmurno i chłodno :tak: . I niedawno Maciuś wrócił ze spacerku ;-)
 
hej

Mamomisi,jak najkrótszego pobytu w szpitalu Tomaszka.Trzymajcie się!

Aletko,Beatko,wielkie gratki nocnikowe!!!!

Agast ,no przykre(szczególnie dla kieszeni) że edukacja tyle kosztuje:baffled:

Biesy,duzo zdrówka dla Twojego Słoneczka i Ciebie !!!

Natko,nie mogę sie doczekać fotki Maciusia w nowej fryzurce1:-) :tak:
A jednym skurczem sie nie przejmuj!Byle nie było więcej!!!!!
 
reklama
Colletta - wiem, że nie powinnam tym jednym skurczem się tak przejmować, ale ja już biorę 3 razy dziennie leki przeciwskurczowe :-( , które mimo wszystko powinny działać (chyba powinny temu zapobiec :eek: ). A ten skurcz był tak silny, że się obudziłam przerażona :baffled: . Tym bardziej, że lekarz na ostatniej wizycie powiedział mi, że jak mi się zaczną skurcze (nawet nieregularne) to mam jechać do szpitala :baffled:.
Mam nadzieję, że to był jednak jednorazowy wybryk :tak:
 
Do góry