Tilli, ogromnie, ogromnie mi przykro... :-( :-( :-( Napisac moge tylko to, co reszta dziewczyn, bo to prawda - TO NIE JEST TWOJA WINA!!! To się zdaża aż za często, niestety :-( Przytulam najmocniej jak potrafię...
Aletko, baaaardzo się cieszę, ze takie pomyślne wiesci po ostatniej wizycie przyniosłaś
Dbaj o siebie i Fasolinkę na tyle, na ile to tylko możliwe. Buziaczki dla Was :-)
Shirleyko, zdjęcia cudne, ale ja poproszę o więcej!!! ;-) Narobiłaś mi tylko smaka... No i mocno trzymam kciuki za pomyślnosć uświadomienia Grzesiowi kiedy noc a kiedy dzień ;-)
Szkrabikowski, za Was tez trzymam, no a fotki prześliczne :-)
Lila, Mag, Junonko, Agast, Easy,
Juciu, nie wiem, czy kogoś nie pominęłam
wszystkie zdjęcia boskie!
Lila, przykro mi, że macie takie jazdy z dziennym snem Mikiego, a może rzeczywiście spróbuj go usypiać...?
U nas PIotrek śpi w nocy od 21-22 do 9-9.30, czyli 12 godzin i w ciagu dnia ma drzemkę 1-2,5 godzin, zalezy od dnia... Spać chodzi późno, ale my tez, bo Łukasz wraca koło 21 z pracy, wiec jest mi to na rękę na razie, bo po pierwsze dzieki temu w ogóle widuje siez tatą w ciagu tygodnia, po drugie ja w związku z tym, że raczej nie chodzę spać przez 24 mogę sie rano wyspac. Jest u nas tak, jak u Junonki - Piotrek budzi się koło 6-76, wypija mleko i śpi dalej.
Paula, strasznie się ciesze zę odzywacie rodzinnie :-)
No i wiesz, strasznie dawno nie widziałam Szymka.... Może cos nam tu wstawisz???
Było o spaniu w nocy i w dzień, to juz napisałam ;-) Co do kapci, to PIotrek chodzi po domu najcześciej w skarpetach, ale grubych, z ABS-em ;-) Mój słynny znajomy rehabilitant ;-) powiedział, ze moga być skarpety, ale grube, żeby noga pracowała, bo inaczej rzeczywiscie grozi to płaskostopiem. A dzis chyba sie wybiorę do Fundacji Rodzic po Ludzku - o 10 jest tam wykład jego kolegi (którego mi w razie czego polecał w Warszawie) pt. "Jak dbać o stopy małego dziecka". Jak się dowiem czedgos mądrego, to napiszę ;-)
A u nas w miarę ok, w zeszłym tygodniu u Łukasza w pracy doszło do tego, że jak się poszedł pożegnac z szefem o 21 mówiąc, że jedzie do sklepu i zaraz wróci, to ten go wyrzucił do domu mówiąc, że jak wróci jeszcze tego dnia, to pożałuje
Normalnie, jak nie on... Nawet go polubiłam na chwilę, póki sie nie dowiedziałam, ze kazał Łukaszowi jechac, cytuję "żonę po tyłku poklepać"
Ugh...
A swoja drogą mozecie sobie goscia obejrzeć w tym miesiącu na plakatach lub spotach w TV "niesłyszący pełnosprawni w pracy" ;-)
No dobra, lece, moze powoli zacznę sie kręcić, bo jak Piotrek nie wstanie za chwile to z wykładu nici, a bardzo chciałam pójsć...
Buziaczki