reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Shirleyko! Ogromnie się cieszę, że udało Ci się dodzwonić i umówić! Trzymam kciuki, żeby wizyta przebiegła pomyślnie. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży! Dodam tylko, że najczęściej przed wizytą wchodzi się tam jeszcze do takiego pokoiku w którym urzęduje położna i ona od razu Cię waży, mierzy ciśnienie i wpisuje to oraz ewentualne wyniki badań do karty ciąży.
Acha. O Komosie pracującej na Solcu rzeczywiście same superlatywy słychać.

Dziękuję za odpowiedzi w sprawie grzybów. Wygląda na to, że jednak jeszcze się wstrzymam.
Witaj Mondzi, widzę, że wróciłaś do pracy. Jak radzi sobie Tymcio? Snu nie zazdroszczę... I fajnie, że jeszcze cycacie. Chyba jesteście w zdecydowanej mniejszości... No i na Twoje pytanie mam prostą odpowiedź :) Na dodatek planujemy więcej niż 2... a może nawet i 3... Acha, napisz mi jeszcze czemu łapiesz te siuśki, bo nie jestem w temacie...
Easy, jak dzwoni mój budzik o 6:15 to Gusia zwykle już nie śpi... W soboty i niedziele jest oczywiście podobnie...
Paula, a co Mamamisi pisała? Ciekawa jestem, co u niej...
A Megan? Odzywa się?
Szkrabiku, zdrówka dla Tymka!
MagW, Gusia uwielbia wyjmować z mojej szuflady majtki i staniki i też sobie na szyję zakłada! Normalnie beczka śmiechu, co?
Aletko, kobitko, oszczędzaj się! Grunt że z dzidziusiem wszystko w porządku! My z mężem powoli przyzwyczajamy Agniesię, że 'mama słaba', mama nie nosi, ale jest to trudne i dla niej i dla mnie. Staram się ograniczać, ale jak tu nie wziąć na ręce jak ona sama wyciąga rączki? Zwykle wtedy siadam. No ale nie raz i nie dwa pójdę z nią np. po schodach... Jejku, to takie cudowne zobaczyć Maleństwo! Zazdroszczę Ci tego dzisiejszego widzenia! Moje to już pewnie ma z 10cm! Już z niecierpliwością czekam na pierwsze ruchy. Może wtedy ta moja ciąża 'urealni' się trochę...

I mam nieśmiałe pytanie - skąd bierzecie 'buźki' ? Bo ja coś chyba ślepa jestem... Piszę na tej opcji 'szybka odpowiedź', może tu ich nie ma?

Udało mi się dziś wcześniej zajrzeć, nie powiem, szukałam wieści od Shirleyki... Postaram się też pójść dziś wcześniej spać, bo dziś rano dopiero drugi budzik usłyszałam...
 
reklama
Aletko - Twój Maluch widać celuje w początek maja:-) . Super wieści. Dobrze, że pojechałaś wcześniej niż planowałaś. Duphaston też brałam od 5 tyg. ciąży i zgodnie z radą Easy aż do 20 tyg. Potem mój gin zalecił mi luteinę...może tańszą...ale aplikowaną oddolnie, czego nienawidzę. Jakoś jednak przetrwałam. Odpoczywaj w miarę możliwości jak najwięcej! Proszę!:tak:
 
Uwaga, próbuję zamieścić obrazek. Dawno tego nie robiłam... Przy okazji, znalazłam emotikonki :-)
To ma być Agusia z Tatusiem w basenie hotelowym na Majorce:
tatagusiabasenfr2.jpg


Jak się uda, wstawię coś jeszcze :tak:
 
wiolinko, współczuję w takim razie godzin pobudek (zwłaszcza weekendowych)!!! A zdjęcie fajne bardzo - prosze o więcej!!!
Jucia, wiesz, że ja Ci zawsze poradzę najlepiej, nie? No! :-D
 
MagW, obawiam się, że po prostu liczył na więcej ;-)

Aletko, to rozumiem, że od dzisiaj leżysz plackiem? Uważaj na siebie.

Wiolinko, Ty jak czytam pełna energii :-) Dawaj więcej zdjęć, bo zapowiada się fajna agusiowa sesja. I męża masz przystojniaka :tak: ;-)

Wojtek mi padł, ale wcześniej zdołał jeszcze zwymiotować (do łóżeczka rzecz jasna) cały dzisiejszy obiad, lekarstwo i owocki. Ja się chyba załamię. Jak już coś zjadł, to mu się akurat wymiotować zachciało :wściekła/y:
 
Frotko, współczuję serdecznie, oby Totulkowi szybko sie poprawiło!!!
Easy, Frotko, no to jedzie sesja :-D

Taki mieliśmy widok z hotelowego okna:
widokzoknazx5.jpg


A to Agusia z Tatą w czasie wycieczki statkiem:
gusiatatanastatkury2.jpg


A tu z Mamą, zaspana, ledwo co po obudzeniu:
gusiazmambn4.jpg


Tu kąpiemy się w czasie wycieczki - plaża przy ujściu wąwozu; Gusia uważała, że woda troszkę chłodna :-)
mamazgusiwwzpg7.jpg


No to jeszcze zachód słońca :-D :
zachdsocajl1.jpg


A to standardowy uśmiech Gusi:
miejsimx2.jpg


Ale takim słodziakiem też potrafię być... :tak:
sodkakm0.jpg


No a na zakończenie, jak zasypiałam w tramwaju w czasie objazdowej wycieczki dookoła wyspy (wchodziło to w grę tylko i wyłącznie na rękach Taty):
gusiasollernt1.jpg


I już naprawdę na koniec, jeszcze jedno zdjęcie z Mamą:
wycieczkanc0.jpg


Troszkę wstawiłam, co :-)
 
Aletko, miód na moje serce!!! Naprawdę podobna do mnie? Ale się cieszę! W kółko tylko słyszę, że do Adama podobna... Buziaki dla Ciebie!!! A urlop rzeczywiście udany, choć tylko tydzień na Majorce.
 
Wiolinko - witaj! Piękne zdjęcia zaserwowałaś :-)

Aletko - to mamy takie same problemy:tak: . Trzymaj się i uważaj na siebie

Na dzisiaj tylko tyle. Mam strasznie kiepski humor. :-( Maciuś w nocy i rano wymiotował. Oby to nie kolejny wirus.... :sick:
A dopiero wczoraj skończył antybiotyk. Jutro wizyta u lekarza to zobaczymy :-(
 
Easy, ano MIchał jak wraca z pracy, to na ogół do mnie mówi, a ja jak czytam albo piszę na forum, to nie słyszę :) WIęc się chłopina złości :) MagW, czemu się zgłosiłam tego nie wiem, może jakieś takie ambicje mam, czy niezrealizowane marzenia... Nie no, co ja gadam, nie zazdroszczę im tych wrzasków porodowych, nawet jeżeli po nich są świadkami najcudowniejszych chwil, jakie można sobie wyobrazić. A majtasy na szyi - ozdoba jak się patrzy :) No i dobrze, że jesteś gotowa na drugie dziecko, bo jak Annka (hop! hop!) zawsze pisała, że za stara, to jakoś tak też mi się głupio robiło, bo ja chyba chciałabym przeżyć to jeszcze raz. NO i zdradź mi jeszcze, co żeś tak późno Maję zrobiła, co? Mieliście jakieś problemy, czy też byłaś tak oporna na macierzyństwo, jak ja? Bo chyba mężulka masz nie od dziś, skoro niejednokrotnie masz go powyżej uszu. Aletko, duphaston to dobry lek, że o nospie nie wspomnę. Ale tak jak dziewczyny piszą, musisz grzecznie polegiwać, bo leżeć pewnie nie masz jak. Nic się nie stanie, jak nie będzie obiadów, prania i takich tam. Czyli leżysz i patrzysz jak KOrnelka się bawi... Uważaj na siebie i Dzidzię!
Mondzi, chyba jednak ciąża za bardzo dała mi się we znaki. W ogóle nie wyobrażam sobie, żebym miała dać radę przejść to jeszcze raz. Na dzień dzisiejszy nie ma mowy
No nie żebym chciała Cię przekonywać, nie bardzo też pamiętam Twoją ciążę (poza tym, że leżałaś), bo chyba zaczęłaś pisać z nami już po tym, ale ja optymistycznie liczę na to, że nie będę przechodziła tego jeszcze raz. Bo na to też się nie piszę :) Na pewno będzie stres, obawa o życie dziecka, bo z tym dla mnie wiąże się ciąża, ale mam nadzieję, że nie będzie to aż tak traumatyczne, jak w ciąży Tymciowej. No i lekarka też mówiła, że druga ciąża może być zupełnie inna. No powiedz, że mam rację i że Twoje obawy nie są jakoś medycznie uzasadnione, plis. Wiolinko, Tymcio radzi sobie świetnie. Nawet nie wiem, jakim cudem nie został "maminsynkiem" skoro prawie przez 16-miesięcy cały czas był ze mną. Zostaje z moją mamą, a oni mają do siebie słabość wielką. Wczoraj ja wróciłam z pracy, mama zbierała się na dół, a on wystawiał do niej ręce - trochę głupie uczucie dla mnie, ale wolę to, niż martwienie się o to, jak sobie radzą. Co do naszego cycania, to masz w tym swój udział... Jak już tę walkę wygrałam, to walczę dalej... Jeżeli nic się po drodze nie wydarzy, to dopiero na wiosnę będziemy się "odstawiać", jako że na początku lata planowane są starania o siostryczkę dla TYmcia. Zresztą dłużej niż dwa lata, to chyba bym już nie chciała - narazie tak myślę. No i fajnie, że tyle dzieciaków chcecie mieć - Wy też macie "sporo" rodzeństwa? A siuśki łapaliśmy, bo jutro jedziemy do alergologa, a tam trzeba mieć zrobione badania. No i takiego masz męża przystojnego i pierwszy raz się nim chwalisz. Ile Wy lat poślubie, że tacy w siebie wpatrzeni? Super zdjęcia! Może jeszcze coś nam opowiesz o tym Waszym wczasowaniu. A no i zapomniałam Wam napisać, że morfologia Tymka nie jakaś fantastyczna (tak jak u jego mamusi na przykład), ale wszystko w normie. Nawet jeżeli je tak, jak je. Więc chyba ta anemia nie musi wracać... Idę spać! A no i jeszcze ukłony dla ma uczących samodzielności. Mam w grupie 5-letnie dziecko, które nie radzi sobie z naleśnikiem, nie umie założyć bluzy (rozpinanej), no i mama myje mu zęby. Sierota taka, że szok!
 
reklama
Natko - oby nie byl to wirus!!Tego Wam zycze!!
Wiolinko - coz to za piekne foty!!Sliczne!!
MagW - slipy?? :-D :-D Tez czekam na foty:-D
Shirley - 13 nie jest taki zly:-) Trzymam kciuki za pozytywny rozwoj akcji!
Shirleyko, Wiolinko, Easy, Agast, Paulo, MagW, Beatko - i wam dzieki za pochwalki zdjeciowe:-)
Aletko - super,ze z dzidzia oki, co do krwiaka to zycze,by zniknal,a Ty odpoczywaj, wszystko bedzie dobrze!!a skad sie biora te krwiaki?????
Mondzi - w koncu uporaals sie z tym moczem!! Co do tego pisania ciurkiem to tez tak mialam,ale u nas bylo to niby od starej przegladarki, nie wiem dlaczego u ciebie sie pospulo:dry: No i mniej Cie wlasnie ostatnio, mniej :-( I Frotki tez :-(
A powiedz mi Frotko od kiedy to sie tak pogorszylo z tym jedzonkiem u Wojtka?? bo chyba od zawsze tak nie bylo, co?? no wspolczuje strasznie, maly biedny Totulek :-(
Easy, Agast - och, jak mi milo:zawstydzona/y: Hmm, jakies wytlumaczenie by sie przydalo:zawstydzona/y: Was tez mniej to i mnie mniej,co bede sama do siebie pisac??:-p
Easy - takie same mam plany, bo normalnie szok,ale bardzo bym chciala by sie w koncu udalo,bo wygladam jak potwor:szok:
 
Do góry