Mondzi, no niesamowitego masz synka... Ja bym z Piotrkiem u fryzjera nie miała szans... U nas podobnie jak u
Frotki. Zdaje sie, że naszych synków
cekrasnale (
nie no, sikam po prostu - poprzednie słowo, to efekt cenzury ;D, zauważyłam, jak wysłałam. Ale normalnie trzeba mieć fantazję, żeby zmieniac "ch...je" na "krasnale" ;D) nie tylko fizyczne podobieństwo
Liluś, przytulam. Co do szkoły, to nie tyle ja ją zaczęłam, co zaczął się rok szkolny a z nim moje obowiązki, czyli nauczanie
Szkrabikowski, jak najlżejszej końcówki Ci/Wam życzę... I może pokażesz nam Tymcia ostrzyżonego, tsooo ???
Eviku, trzymam mocno kciuki za dobre decyzje, choc sprawa niełatwa, oj nie...
Mag, jak tam mężowskie zdrowie ???
Juciu, jestem pod wrażeniem Julkowych wyczynów...
A u nas wieczór jak codzień -Łukasz wrócił o 21, zjadł, wykąpał Piotrka, poszedł go uśpić i chyba zasnał wcześniej niz on, bo ten gadulił jeszcze dobre 20 minut... No i śpi tak mocno, że za nic nie mogę go obudzić, żeby chociaż zęby umył i do własnego łózka przeszedł a nie na podłodze spał... :
A na zakończenie sie Wam pochwalę, ze mój synek tez nie taki zły ;D Co prawda w dzień ma motorek w tyłku a ostatni nadeszła faza chodzenia za mną po domu (zwłaszcza po kuchni, ZWŁASZCZA jak mam np garnek z wrzątkiem w rękach :

) w postaci rzepa przy mojej nodze, ale rano, jak się obudzi jest w stanie do godziny siedziec w łóżeczku, bawic sie misiem, gadać i rechotać (!) do siebie... Oczywiscie dopóki nie usłyszy, że ktos się po domu kręci, bo wtedy koniec. Ale i tak uwazam, że to jest w nim genialne. Z reszta nie tylko to...
Ok, idę sie myć i lulu, bo jutro 7 lekcji. Papatki