reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Oj, Aletko, noc była fatalna - Tymek obudził się koło pierwszej, wzięłam go do nas, ale cyca z zasady o tej porze mu nie daję, więc spadł w czasie awantury o "am". Tak mnie to dobiło i wkurzyło zarazem, że przez resztę nocy zastanawiałam się czy czasem nie powinnam już go odstawić :( Obudziłam się tak wymęczona, jeszcze ten deszcz, teściowa (która przy każdej okazji robi awanturę o naszą Turcję :mad: - wczoraj była jedna z nich), no i jeszcze puściłam Tymkowi bajkę o Bombiku (słoniku, który miał plamę i wszyscy się z niego śmiali), co skojarzyło mi się z powrotem do pracy, no i beksa poszła jak nic. CO do zmian w Tymkowym zachowaniu, to zjadł zupę, bez popychania chrupkami, a potem łazanki, ale to chyba nie ma związku z upadkiem :) Poza tym uśmiechnięty i zadawolony. A co do płodzenia w owu, to większa szansa na chłopca :)

Beatko, my po upadku też spaliśmy sporo, bo aż 7 godzin. A jak spadł tego nie wiem, bo byłam nieco zaspana i jak się podniosłam, to już leżał na plecach, ale zrobił "fikołka", więc pewnie spadł na głowę, niestety. Dzwoniłam do lekarki przed chwilą, zapytała na jaką podłogę spadł (drewno raczej nie jest niebezpieczne), czy w czasie snu (większa gibkość), no i kazała sprawdzić źrenice i obserwować. Jeżeli coś by mnie niepokoiło, to wizyta w przychodni nie ma sensu, tylko trzeba jechać na ostry dyżur. No i powiedziała, że dzieciom się to często zdarza, więc trochę mi lepiej. U nas to już trzeci raz, ale przy poprzednich upadkach, wysokość była mniejsza.

Cola, dzięki za odpowiedź. Nic z tych rzeczy nie zauważyłam, w oczy mu spojrzę, jak się obudzi i może to mnie do końca uspokoi. Karolinka świetnie poradziła sobie z jajkiem :)

Dzięki za odpowiedzi spacerowe i upadkowe :) My w końcu chyba też wyjdziemy, bo głodna jestem i może to też wpływa na mój nastrój.

Paula, wiedzę, że i u Ciebie klimaty "nie te". Chyba jesień idzie... Przytulam.

No i jeszcze napiszę Ifie, że jest nieźle pokancerowana jak na tak młody wiek. Mocna kobieta z Ciebie!

 
reklama
Aletko Dziewczynki to na kilka dni przed owu :) Plemniki z "żeńskie" są wolniejsze, ale też dłużej żyją, więc moga poczekać na owu, a "męskie" śa szybkie, więc jak jest blisko owu, to zazwyczaj one wygrywają wyścig ;) ;D Oczywiście wszystko może się zdarzyć i nigdy nic do końca nie wiadomo :)
 
albo spisac cykl na straty :)

O to, to! :D Wiki poczęłą się w cyklu, w którym wg monitoringu pęcherzyk grapha nie pękł czyli nie doszło do jajeczkowania, czekałam więc z utęsknieniem na @, żeby starania znów zacząć :)
Coletta Fajowa Karolinka z jajkiem :)
 
Dzięki Dziewczyny. Jesteście kochane  :-*

Minko ja zaszłam w ciążę właśnie dzięki monitorowaniu owulacji. Mam nawet zdjęcie z USG jajeczka z którego powstał Szymek.

Aletko dzięki.
Opieram się na poprzednich doświadczeniach, cykle bezowu itp. dlatego nie nastawiam się na sukces za pierwszym razem bo tak łatwo to nie jest.
Dziewczynki płodzi się przed owu(teoretycznie) bo "żeńskie " plemniki są mocniejsze, ale wolniejsze i potrzebują więcej czasu by do jajeczka dotrzeć, ale też dłużej przeżywają i mogą na jajeczko zaczekać.
Męskie są szybkie, ale słabe dlatego jak jest owu to szybciutko dotrą do jajeczka i jest szansa na chłopca.
W praktyce i tak natura o tym decyduje.
ALe widzę, że Minka napisała dokładnie to samo, więc chyba niepotrzebnie się naprodukowałam.

Mondzi dziękuję. Pogoda pewnie też ma na to wpływ.
Pomyśl, niedługo jedziecie na wakacje, będzie super! odpoczniecie i się nie martw. Tymciowi na pewno nic się nie stało.
A teściową się nie przejmuj!!! To Wasze wakacje i to Wy o nich decydujecie!

Idę do Szymcia.
 
PaulaC pisze:
Pomyśl, niedługo jedziecie na wakacje, będzie super! odpoczniecie i się nie martw. Tymciowi na pewno nic się nie stało.
A teściową się nie przejmuj!!! To Wasze wakacje i to Wy o nich decydujecie!

Paula, właśnie po wczorajszym telefonie teściowej zastanawialiśmy się czy do tej Turcji pojedziemy :( Usłyszała w telewizji, że jakiś wybuch gazu był, niewiadomo dlaczego, no i nie podarowała sobie swoich sugestii. MIchał w tle rozmowy usłyszał tekst ciotki, że będzie miał matkę na sumieniu (będzie się denerwować), no i trochę nas to wybiło z rytmu przygotowań. Ja wiem, że to nasza decyzja, ale czy gdyby coś jej się stało, to Michał umiał by z tym żyć, tego nie wiem.
 
Mondzi teściowa panikuje, zupełnie nie wiem dlaczego. Jakby tak na życie patrzeć to wypadek może się we własnym łóżku zdarzyć, a zginąć możesz przechodząc przez ulicę na zielonym świetle. Przecież w Polsce też są wybuchy gazów, pożary, susza, powódź, burze łamiące drzewa itp.
Dziwię jej się bo zamist się cieszyć, że odwiedzicie piękny kraj, na co nie każdy może sobie pozwolić, macie zagwarantowaną pogodę, to Wam zasiewa takie wątpliwości i psuje całą radość z wyjazdu. Okropne to jest...i totalnie dla mnie niezrozumiałe.
 
Paula-poprawy nastroju  życzę!!

A ja nie mam w domu neta!! buuuu coś sie spierpopsuło :mad:

Co do starań o CÓRKĘ!! to ja mam Oliwię DOKŁADNIE Z DNIA OWU!! wiem bo miałam monitorowany cykl :p także teorie teoriami a życie życiem  ;)

Dziewczyny starania pół roku? rok? Głowa do góry co ja mam powiedzieć? mam dziecko 7lat po ślubie
Więc prosze nie marudzić ,nie dołować się i nie myśleć ciągle o tym a brać się do roboty!!

No pomądrzyłąm się porzadziłam a teraz spadam ;)
 
ALE JESTEM ZŁA!!!
NIE MAM NETU I KABLÓWKI I NIE WIEM KIEDY BĘDĘ MIAŁA BO...
PIERDYKNĄŁ GDZIEŚ KABEL ,A ŻE MAMY ŚWIEŻO ROBIONY BLOK I KABLE TA POJEBANA WSPÓLNOTA ZAŻYCZYŁA SOBIE POD OCIEPLENIEM!!! TO NIR POZWALA TERAZ NA JAKIEKOLWIEK NAPRAWY.DEBILE NO DEBILE!!!!!!!!
MUSZĘ SZUKAĆ I NOWEGO INTERNETU I NOWEJ KABLÓWKI.MASAKRA
ŻEGNAM SIĘ WIĘC Z WAMI NIE WIEM DO KIEDY.JAK BĘDE U MAMY BĘDĘ ZAGLĄDAŁA!!!
POZDRAWIAM
 
reklama
Ifa - matko kochana ale Cię pocieli. Fjanie, ze wypad namiotowy była taki udany.

Aletko - zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Kornelki. Uważaj też na siebie, żeby czasem tfu tfu nie przeszło.

Junonka, Paulo, Minko - co ja czytam, Nie sądziłam, ze miałyście monitoring owu. Po jakim czasie starań zdecydowałyście się na ten monitoring?

Dziękuję, za info w sprawie jajka. Omlety u nas chyba nie przejdą ale spróbuję dodać do zupy. Tylko czy zje zupę domową. Tusiek jest głównym konsumentem słoiczków Gerbaera. Inne są be a domowe jak mu przypadnie do gustu. Najlepiej podchodzą mu same ziemniaki z sosem (wiadomo poznańska pyra)

Mondzi - w kwestii wakacji to całkowicie zgadzam się z Paulą i Aletką. Masz teściową szantarzystkę i na dodatek nie potrafiącą się cieszyć z Waszego szczęścia. Życzę Wam szczęśliwej podróży i udanego wypoczynku. A na spacery jeśli pada nie wychodzimy. Ja nie cierpie pogody deszczowo wietrznej. Bardziej chyba nawet wiatru. Jeśli lekko kropi to jeszcze OK. Eychodzę z założenia, że i dla pchającego wózek spacer ma być przyjemnością. Tusiek by na deszczu specjalnie nie ucierpiał, (odpowiednio ubrany i pod folią) ale ja/mąż czy niania. PO co mamy później kichać i kaszleć. Generalnie On i tak przebywa codziennie na dworze kilka godzin więc jeśli kilka razy nie wyjdzie z domu to nic mu się nie stanie. Gorzej z mieszkanie, bo po całym dniu to demolka gwarantowana.

A ja tradycyjnie z pytaniem: ile kup robią Wasze dzieci. Czy w czasie ząbkowania zwiększ się ich ilość czy tylko zmienia jakość? Tusiek robiod kilku dni 3 do 5 kup dziennie (raczej plastusiowatych). Jakoś dużo mi się wydaje. Aż mu się pupa podrażniła od tych kupsztali.

I tyk kupowym tematem kończę działalność, biore piwko i śmigam prasować.
 
Do góry