Kurczę, na koniec weekendu popłaciłam rachunki i humor mi się cuś zwarzył...
Junonko, ja swojego gorącego faceta zwodzę już od dłuższego czasu... Ale zawartość szafy Wojtka drastycznie się kurczy, co oznacza, że wkrótce się z szanownym panem przeproszę niestety :
Nenyah, ślicznie wyglądasz i basta. A co do zmiany rysów twarzy, to po ciąży miały one złagodnieć, i tak na moje oko jest u Ciebie, natomiast u mnie się wyostrzyły podobno niestety i wcale mi się to nie podoba :
Co do figury obecnej/przeszłej, to ja się w ogóle nie wypowiadam, bo mnie to dołuje jeszcze bardziej niż rachunki za gaz i STOEN razem wzięte
Asioczku, Majka wpatrzona w psa jest super - po co Wam telewizor, książeczki i zabawki - wystarczy mała, kochana psina
A propos książeczek, to ja staram się Wojtkowi czytać "od zawsze", tzn czytałam mu w ciąży (i wtedy słuchał z zainteresowaniem ) i od pierwszych tygodni życia, ale w tej chwili czytanie to niestety wyrywanie książeczki i przewracanie stron. Mam nadzieję, że to się zmieni, chciałabym mu zaszczepić chęć czytania zanim zacznie ślepić w telewizor.
Wiolinko, ja też już się bawię w odliczanie Jeszcze tylko 9 dni, w środę lecimy No i super, że mąż dał Ci poleniuchować. Mój ostatnio też się starał, ale zanim wyszli z Wojtkiem na spacer, to musiałam im a) przygotować ubranko b) zmienić Totulowi pieluchę c) zlokalizować oraz napełnić niekapka d) wygłosić instrukcję przygotowania mleka. Rzecz jasna, jak tylko wyszli, wstałam i poszłam się umyć
Asiu, co do smoczka, to Totul od samego początku pluł wszystkimi smoczkami, mimo moich uslinych starań. Bardzo chciałam go uspokjać smoczkiem, żeby się nie darł, tylko ciamkał jak inne dzieci, a on nie : Ale teraz się z tego cieszę Natomiast moja siostra bardzo długo ssała smoka, i były okropne bitwy o jego odstawienie, i pamiętam, że moja ciotka jej w końcu po prostu go zabrała (mojej mamy przy tym nie było to było na wakacjach), płaczu było co niemiara, przez jakiś jeden dzieńi chyba noc, chociaż nie pamiętam dokładnie. A potem zapomniała...
Anka, śliczne masz dzieci. Kucyki są zabójcze a Piotruś, taki jaśniutki i z tą opalenizną, po prostu jak z innej bajki.
Oki, idę spać. Jutro z rana muszę jechać do krawca, bo kupiłam sobie sukienkę niecałe dwa miesiące temu i co? I jest za duża w biuście A sukienka jest bez ramiączek i tylko na biuście się trzyma. Tzn powinna trzymać : Dobranoc.
Junonko, ja swojego gorącego faceta zwodzę już od dłuższego czasu... Ale zawartość szafy Wojtka drastycznie się kurczy, co oznacza, że wkrótce się z szanownym panem przeproszę niestety :
Nenyah, ślicznie wyglądasz i basta. A co do zmiany rysów twarzy, to po ciąży miały one złagodnieć, i tak na moje oko jest u Ciebie, natomiast u mnie się wyostrzyły podobno niestety i wcale mi się to nie podoba :
Co do figury obecnej/przeszłej, to ja się w ogóle nie wypowiadam, bo mnie to dołuje jeszcze bardziej niż rachunki za gaz i STOEN razem wzięte
Asioczku, Majka wpatrzona w psa jest super - po co Wam telewizor, książeczki i zabawki - wystarczy mała, kochana psina
A propos książeczek, to ja staram się Wojtkowi czytać "od zawsze", tzn czytałam mu w ciąży (i wtedy słuchał z zainteresowaniem ) i od pierwszych tygodni życia, ale w tej chwili czytanie to niestety wyrywanie książeczki i przewracanie stron. Mam nadzieję, że to się zmieni, chciałabym mu zaszczepić chęć czytania zanim zacznie ślepić w telewizor.
Wiolinko, ja też już się bawię w odliczanie Jeszcze tylko 9 dni, w środę lecimy No i super, że mąż dał Ci poleniuchować. Mój ostatnio też się starał, ale zanim wyszli z Wojtkiem na spacer, to musiałam im a) przygotować ubranko b) zmienić Totulowi pieluchę c) zlokalizować oraz napełnić niekapka d) wygłosić instrukcję przygotowania mleka. Rzecz jasna, jak tylko wyszli, wstałam i poszłam się umyć
Asiu, co do smoczka, to Totul od samego początku pluł wszystkimi smoczkami, mimo moich uslinych starań. Bardzo chciałam go uspokjać smoczkiem, żeby się nie darł, tylko ciamkał jak inne dzieci, a on nie : Ale teraz się z tego cieszę Natomiast moja siostra bardzo długo ssała smoka, i były okropne bitwy o jego odstawienie, i pamiętam, że moja ciotka jej w końcu po prostu go zabrała (mojej mamy przy tym nie było to było na wakacjach), płaczu było co niemiara, przez jakiś jeden dzieńi chyba noc, chociaż nie pamiętam dokładnie. A potem zapomniała...
Anka, śliczne masz dzieci. Kucyki są zabójcze a Piotruś, taki jaśniutki i z tą opalenizną, po prostu jak z innej bajki.
Oki, idę spać. Jutro z rana muszę jechać do krawca, bo kupiłam sobie sukienkę niecałe dwa miesiące temu i co? I jest za duża w biuście A sukienka jest bez ramiączek i tylko na biuście się trzyma. Tzn powinna trzymać : Dobranoc.