Biesy, wysłałam.
Dziewczyny, współczuję układów z Mamami. Ja podobnie jak Mad raczej nie mam szans na pozostawienie Wojtusia teściowej, siostra nie chce rzucić pracy i bawić małego więc pozostajemy przy opcji mojego wychowawczego. A ja mam coraz częściej chwile (całe tygodnie nawet ) wątpliwości. Bo ile można siedzieć w domu? Tym niemniej chyba nie chciałabym słuchać, że Wojtuś lubi to czy tamto, że o tej porze to on jeszcze nie śpi a na obiad zje tylko krupniczek. To juz wolałabym opiekunkę chyba. Chociaz z drugiej strony to stres potworny... Ale to wszystko pogmatwane
Mad, no tak, Tobie lepiej a ja wczoraj myślałam, że kluczyki pogryzę - głodna, spragniona i wkurzona, że nawet nic do czytania nie wzięłam : A, i wysłałam tą pierwszą część zdjęć. Nie mam pojęcia, czemu one nie dochodzą - przecież wysłałam wczoraj i nie dostałam zwrotu???
Juciu, miłego wypoczynku.
Dziewczyny, współczuję układów z Mamami. Ja podobnie jak Mad raczej nie mam szans na pozostawienie Wojtusia teściowej, siostra nie chce rzucić pracy i bawić małego więc pozostajemy przy opcji mojego wychowawczego. A ja mam coraz częściej chwile (całe tygodnie nawet ) wątpliwości. Bo ile można siedzieć w domu? Tym niemniej chyba nie chciałabym słuchać, że Wojtuś lubi to czy tamto, że o tej porze to on jeszcze nie śpi a na obiad zje tylko krupniczek. To juz wolałabym opiekunkę chyba. Chociaz z drugiej strony to stres potworny... Ale to wszystko pogmatwane
Mad, no tak, Tobie lepiej a ja wczoraj myślałam, że kluczyki pogryzę - głodna, spragniona i wkurzona, że nawet nic do czytania nie wzięłam : A, i wysłałam tą pierwszą część zdjęć. Nie mam pojęcia, czemu one nie dochodzą - przecież wysłałam wczoraj i nie dostałam zwrotu???
Juciu, miłego wypoczynku.