reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

reklama
Dziewczyny szukam testu na wykrywanie wód płodowych w formie wkładek. Mam dość spore wodniste upławy i chciałabym być spokojna niestety wszędzie na internecie jest napisane że mają braki w magazynie i nie wiem gdzie to kupić a wiem ze w aptekach stacjonarnych nie mają. Może któraś z was słyszała o takich wkładkach?
Link do: Saugella AmnioCheck, test do samokontroli wycieku wód płodowych, 6 szt..
Ja tu kupilam ale nie mają właśnie już :/
 
Czy któraś z Was kupowała łóżeczko, a przede wszystkim materac z ikei? Warto czy może polecacie inne sklepy?
ja kupowalam łóżeczko i materac. Przetrwało pierwsze dziecko, myślę że przetrwa i drugie :-) jeszcze nie myślałam nad tym, czy będziemy wymieniać materac. Ale pewnie też w pierwszej kolejności udalibysmy się tam
 
Jednak mam straszne problemy ze stresem przez bardzo burzliwy związek z facetem.Dlatego jeden dzień jest świetny A drugi beznadziejny.Jest ciężko.
 
Oj, coś się dzieje niepokojącego?
Mam nadzieję, że z dzidziusiem nie dzieje się przez to nic złego,Ale odnoszę wrażenie, że przez te krzyki maluszek boi się taty.Gdy ten po awanturze wchodzi do pokoju to dzidziuś przestaje się ruszać.Tak jakby czuł,Że on jest w pobliżu kiedy wzrasta mi tętno.Wychodzi z pokoju i dzidzia spowrotem kica.Ojciec też nie wykazuje zainteresowania dzieckiem. Gdy jest zdenerwowany mówi straszne rzeczy.Często przez to płaczę.Nie rozumiem dlaczego mnie to spotyka.Bardzo go kocham choć mnie krzywdzi A sam domaga się szacunku.
 
Mam nadzieję, że z dzidziusiem nie dzieje się przez to nic złego,Ale odnoszę wrażenie, że przez te krzyki maluszek boi się taty.Gdy ten po awanturze wchodzi do pokoju to dzidziuś przestaje się ruszać.Tak jakby czuł,Że on jest w pobliżu kiedy wzrasta mi tętno.Wychodzi z pokoju i dzidzia spowrotem kica.Ojciec też nie wykazuje zainteresowania dzieckiem. Gdy jest zdenerwowany mówi straszne rzeczy.Często przez to płaczę.Nie rozumiem dlaczego mnie to spotyka.Bardzo go kocham choć mnie krzywdzi A sam domaga się szacunku.
Przerobiłam taki związek (raz cudownie, raz awantura), młody urodził się z 2 węzłami na pępowinie, żył 12h...
Współczuję.
 
O Boże.To straszne.Ale on tego nie rozumie.Jak mówię mu, że stres jest bardzo niebezpieczny to mówi, że wmawiam dziecku choroby.
 
reklama
Do góry