reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • 15.04.2025 o 12:00 zapraszamy Cię serdecznie na live, który poprowadzi psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Dąbrowska (@zdrowo_i_purpurowo), a jej gościnią będzie Anna Ślusarczyk (@kawa_z_uwaznoscia) – dziennikarka, psycholożka zdrowia i jakości życia, trenerka umiejętności DBT, liderka Family Connections i redaktorka naczelna portalu @babyboom_pl. Porozmawiamy o tym: czym tak naprawdę jest uważność w codziennym życiu mamy, jak wspierać dziecko swoją obecnością, nie tylko działaniem, jak zatrzymać się choć na chwilę, nawet jeśli wszystko dookoła pędzi, i dlaczego uważność może być jednym z najpiękniejszych prezentów, jakie dajemy dziecku i sobie. To będzie ciepła, wspierająca rozmowa – bez oceniania, za to z dużą dawką otwartości i akceptacji. Zrób sobie kubek herbaty, usiądź wygodnie i bądź z nami 💛 Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Czerwcowe mamy 2022

Chyba jestem z was wszystkich w najbardziej komfortowej sytuacji wigilijnej.. Nasi rodzice się bardzo polubili, jesteśmy z jednego miasta, chodzą od niedawna razem do klubu emerytów i dobrze się bawią. Dzięki temu wiele różnych okazji spędzamy razem (nawet na kajaki jeździmy w 6 [emoji4]) i wigilię która najpierw spędzaliśmy 1,5 h u jednych a potem resztą u drugich (męczarnia, bo każdy chce żeby zjeść to co podał...) aktualnie spędzamy wszyscy u moich rodzicow z całą moją rodziną i teściami. Nie dość że klimat o stokroć lepszy, rodzinne grono, akordeon i kolędy to jeszcze bez jeżdżenia, przejadania się razy dwa i cudów na kiju [emoji7] ja się cieszę bardzo na te wigilię!
Ja tez w tym roku 1 wigilia w nowym domu i po ślubie całą rodziną z teściami i szwagrem co prawda, ale bez męża co niestety nie sprzyja świątecznej atmosferze :( ale mam wielkie wsparcie w rodzicach i teściach na szczęście :)
 
reklama
Chyba jestem z was wszystkich w najbardziej komfortowej sytuacji wigilijnej.. Nasi rodzice się bardzo polubili, jesteśmy z jednego miasta, chodzą od niedawna razem do klubu emerytów i dobrze się bawią. Dzięki temu wiele różnych okazji spędzamy razem (nawet na kajaki jeździmy w 6 [emoji4]) i wigilię która najpierw spędzaliśmy 1,5 h u jednych a potem resztą u drugich (męczarnia, bo każdy chce żeby zjeść to co podał...) aktualnie spędzamy wszyscy u moich rodzicow z całą moją rodziną i teściami. Nie dość że klimat o stokroć lepszy, rodzinne grono, akordeon i kolędy to jeszcze bez jeżdżenia, przejadania się razy dwa i cudów na kiju [emoji7] ja się cieszę bardzo na te wigilię!
No to faktycznie fajnie, u nas rodzice są z dwóch różnych światów i raczej jak nie trzeba to nie angażujemy żadnych spotkań. Tylko urodziny dzieci, ale dla.mnie to zawsze męczarnia.
Czy ktoś się orientuje jak to teraz jest z tym covidem, chodzi mi o to, że na IKP zmieniono mi już z kwarantanny na izolację, nie dzwonią już do mnie o zrobienie sobie zdjęcia (wyczytałam że na izolacji się tego nie robi) ale póki co nikt do mnie nie zadzwonił nikt mnie w żaden sposób nie sprawdza. Czego mogę się spodziewać?
 
Ja tez w tym roku 1 wigilia w nowym domu i po ślubie całą rodziną z teściami i szwagrem co prawda, ale bez męża co niestety nie sprzyja świątecznej atmosferze :( ale mam wielkie wsparcie w rodzicach i teściach na szczęście :)
Twój mąż na granicy, tak?

Brzmi dobrze mimo wszystko, a na pewno święta we własnym nowym domu muszą być piękne w gronie rodziny [emoji7]

@Navi mój mąż miał tak samo, więc to chyba tak jest. Odkąd miał izolacje to cisza i spokój była [emoji4]
 
No to faktycznie fajnie, u nas rodzice są z dwóch różnych światów i raczej jak nie trzeba to nie angażujemy żadnych spotkań. Tylko urodziny dzieci, ale dla.mnie to zawsze męczarnia.
Czy ktoś się orientuje jak to teraz jest z tym covidem, chodzi mi o to, że na IKP zmieniono mi już z kwarantanny na izolację, nie dzwonią już do mnie o zrobienie sobie zdjęcia (wyczytałam że na izolacji się tego nie robi) ale póki co nikt do mnie nie zadzwonił nikt mnie w żaden sposób nie sprawdza. Czego mogę się spodziewać?
Straż miejska pod oknem, policja itp :) moga jeszcze dzownic o zdjęcie.
 
Twój mąż na granicy, tak?

Brzmi dobrze mimo wszystko, a na pewno święta we własnym nowym domu muszą być piękne w gronie rodziny [emoji7]

@Navi mój mąż miał tak samo, więc to chyba tak jest. Odkąd miał izolacje to cisza i spokój była [emoji4]
A Ty miałaś jakąś narzuconą kwarantannę czy nie?
 
Chyba jestem z was wszystkich w najbardziej komfortowej sytuacji wigilijnej.. Nasi rodzice się bardzo polubili, jesteśmy z jednego miasta, chodzą od niedawna razem do klubu emerytów i dobrze się bawią. Dzięki temu wiele różnych okazji spędzamy razem (nawet na kajaki jeździmy w 6 [emoji4]) i wigilię która najpierw spędzaliśmy 1,5 h u jednych a potem resztą u drugich (męczarnia, bo każdy chce żeby zjeść to co podał...) aktualnie spędzamy wszyscy u moich rodzicow z całą moją rodziną i teściami. Nie dość że klimat o stokroć lepszy, rodzinne grono, akordeon i kolędy to jeszcze bez jeżdżenia, przejadania się razy dwa i cudów na kiju [emoji7] ja się cieszę bardzo na te wigilię!
u mojego męża wszystkie dzieci obowiązkowo zjezdAja się do taty domu czyli jego dziadka. Aktualnie prawie 30 osób. Wcześniej każdy ma jeszcze minimum 1 wigilię.
U mnie są 3 bo rodzice po rozwodzie, ale czasami tylko z jednym w wigilię akurat się widzimy np w tamtym roku
 
reklama


Napisz swoją odpowiedź...
Do góry