reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2022

Powiem Wam, że chyba zaczynam się czuć normalnie w końcu :D Bóle głowy przeszły (nie był to jednak covid, tylko wina anemii), nudności przeszły i powoli mam więcej energii nawet mam ochotę jak spadł śnieg chodzić na dłuższe spacery, także faktycznie nie kłamali z tym dowaleniem energii w II trymestrze. Zaczęłam też ogarniać sprawy wyprawkowe i organizacyjne pokoju, co dodać co wywalić itp.

A tak poza tym to byłam u fizjoterapeutki uroginekologicznej. Super sprawa, polecam każdej się wybrać. Sprawdza mięśnie dna miednicy czy potrafimy zaciskać i rozluźniać i jeśli nie to daje specjalne ćwiczenia. Plus zadawała tudne pytania na które nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. A tym trudnym pytaniem było gdzie chce Pani rodzić i jak :D? Czy bez znieczulenia. Ja jej na to powiedziałam, że dopiero przestałam się martwić poronieniem po prenatalnych i zaczęłam cieszyć ciążą i nie w głowie mi było myśleć o porodzie. Co myślicie dziewczyny czy na pierwszy poród można rozważać poród bez znieczulenia? Bo szpital już powoli mi się klaruje, bo albo żelazna albo solec, ale jeszcze nie wiem np. czy w takim pokoju narodzin na żelaznej mogę rodzić ze znieczuleniem? Wiem, że chciałabym mieć swoją położną, nie chcę rodzić na plecach i chciałabym spróbować nie nacinać krocza. A tak poza tym to nie wiem nic.
ja rodziłam bez znieczulenia i musiałam być nacinana mimo mojego wydziwiania przed porodem(masaże, kulki itd) 🤣
Zresztą teraz się cieszę, bo jak się okazuje mimo dużego tyłka jestem wąska i na bank bym popękała.

Myślę że jak znajdziesz dobry szpital to nie będzie problemu z tym jak chcesz rodzic.
 
reklama
Alez ty juz bardzo duzo wiesz😜 jak ja rodzilam 1 raz to nawet sie nie zastanawialam nad tymi rzeczami, ktore tutaj napisalas😉
Tak naprawde i tak wszystko zweryfikuje przebieg porodu, bo czesto plan porodu a rzeczywistosc to dwie rozne sprawy. Co do znieczulenia nie ma sie z gory co nastawiac na znieczulenie czy bez, bo to naprawde wyjdzie dopiero w trakcie porodu, zwlaszcza, ze to pierwszy porod i dopiero jak zaczna sie skurcze to podejmiesz decyzję, czy dasz rade bez znieczulenia. Co do ochrony krocza to teoretycznie kazdy porod powinien byc bez nacinania krocza, ale wiadomo-to zalezy od twoich uwarunkowań fizycznych, dziecka i umiejetnosci poloznej - po drugim porodzie nie mialam zanego nacinania ani pęknięć i uwazam, ze duza zasluga w tym byla mojej poloznej.
Po droch porodach uwazam, ze najwazniejsze i tak bedzie sluchanie sie dokladne polecen poloznej, niezaleznie, czy do szkoly rodzenia bedziesz chodzic czy nie.
DO-KŁA-DNIE!
Wszystko weryfikuje sam poród i te wszystkie plany można sobie wsadzić ... 😏
 
O nacięciu krocza warto poczytać sobie u marta lekarz kobiet na instagramie, żeby potem nie dać sobie wmówić że nacięcie chroni przed pęknięciem np i że lepiej naciąć niż pęknąć. Ale wiadomo, to też jest procedura medyczna jakaś, ja jak będzie trzeba to się zgodzę, ale nie z marszu "bo pierworodka"
 
12+2 wogole piekne zdjecia robia 😍 cala lodowke mam zalkejona.

Jest 2 w nocy a ja spac nie moge. Tak mnie gardlo boli. Zrobiłam sobie herbate z cytryna i miodem
ja wczoraj wypiłam z 5 litrów herbaty z cytryną i miodem i brałam tabletki *spam* i <odpukac!> Chyba puściło bo dzisiaj jest prawie idealnie 😁
 
O nacięciu krocza warto poczytać sobie u marta lekarz kobiet na instagramie, żeby potem nie dać sobie wmówić że nacięcie chroni przed pęknięciem np i że lepiej naciąć niż pęknąć. Ale wiadomo, to też jest procedura medyczna jakaś, ja jak będzie trzeba to się zgodzę, ale nie z marszu "bo pierworodka"
powiem Ci że u mnie np. Nie było opcji. Położne chyba we 3 mnie naciągały żeby dziecko wyszło i nic z tego. Zostałam nacięta dosłownie na 3 albo 4 cm i podobno po szyciu nie ma śladu. Jak poszłam na wizytę po porodzie i powiedziałam ginowi że byłam nacinana to zrobił wielkie oczy bo podobno nic nie widać i musiał szukać blizny 🙈
Ja osobiście cieszę się że nie popekalam tylko mam jedna prosta bliznę.
 
reklama
Do góry