Do wtorkowej wizyty jeszcze 3 dni a tak mi się dłuży. Weszłam dzisiaj w 10 tydzień (9+1). Zauważyłam,że nadal jestem zmęczona,ale już mniej. Śpię po 11 godzin
![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
,ale w ciągu dnia nie mam juz takiej potrzeby aby położyć się natychmiastowo
![Face without mouth :no_mouth: 😶](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f636.png)
. Wstaje rzadziej w nocy na siku,piersi nadal trochę bolą. Zachcianek nie mam jakiś mega. Był Mc Donalds
![Rolling on the floor laughing :rofl: 🤣](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f923.png)
. Czyżby organizm już pojął,że jest w ciąży i trochę te objawy ustąpiły? Miałyście tak? Oszaleje do wtorku. Tak bardzo chciałabym usłyszeć,że wszystko jest w porządku i serduszko bije.