Do wtorkowej wizyty jeszcze 3 dni a tak mi się dłuży. Weszłam dzisiaj w 10 tydzień (9+1). Zauważyłam,że nadal jestem zmęczona,ale już mniej. Śpię po 11 godzin
,ale w ciągu dnia nie mam juz takiej potrzeby aby położyć się natychmiastowo
. Wstaje rzadziej w nocy na siku,piersi nadal trochę bolą. Zachcianek nie mam jakiś mega. Był Mc Donalds
. Czyżby organizm już pojął,że jest w ciąży i trochę te objawy ustąpiły? Miałyście tak? Oszaleje do wtorku. Tak bardzo chciałabym usłyszeć,że wszystko jest w porządku i serduszko bije.