Różni są ludzie, nie patrz na to, myśl od sobie. Ja sobie zawsze powtarzam, że płacą wszędzie, nie wiadomo czy dożyję do emerytury, składki płacę jak każdy i jeśli się źle czuję to mam pełne prawo do L4.
Ja obiecałam koleżance że będę do końca grudnia żeby jej samej w szczycie sezonu nie zostawiać, ale ginekolog mi wpisała L4 bo jestem po 2ch stratach, z cukrzycą ciazową (i zaraz zapewne będę na insulinę nocnej) do tego najpewniej to bliźniaki jednojajowe wiec ciaza dodatkowo zagrożona. Głupio mi było jej powiedzieć, że mnie nie będzie ale zdrowie moich dzieci jest najważniejsze. Zrozumieli, ogłoszenie na zastępstwo wisi już od tygodnia bo kierowniczka wrzucila od razu jak tylko powiedziałam o ciąży. Firma prywatna, ale szefostwo jest mega pro-rodzinne, wszystkie wracamy zawsze na stanowiska, nawet kiedyś mieliśmy asystentkę na umowie próbnej, którą po naszej Janowie powiedziała szefowi przed przedłużeniem umowy, że jest w ciąży i od razu jej dali na czas nieokreślony żeby się nie musiała martwić w ciąży. Ale wiem że trafiłam wyjątkowo (ale to 6ta firma w której pracuję, długo szukałam odpowiedniego miejsca).