reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2022

Widziałam dwa typy, takie że dół pasa idzie górą nad brzuchem, ale uważam, że mniej bezpiecznie wtedy jest. I drugi, który trzyma dół pasa dołem, między nogami, dzięki czemu w zasadzie trzymane jesteśmy za nogi i klatkę. Tu widziałam dwie metody mocowania pasa- zapinając w pas bezpieczeństwa przyczepiony do dołu siedzenia, albo taki, że się zachacza dół pasa. Ten zapinany myślę że bezpieczniejszy. Zaraz podrzucę fotkę
O to ja wtedy pytałam instruktora o takie coś to dolny pas się podpina o coś pod siedzeniem zamontowane. Ale wiecie dziewczyny jak to jest... To chyba musi mieć odpowiednie atesty jakieś🤔 bo jakby ewentualnie coś się stało to potem może byc problem nawet z ubezpieczycielem. Chociaż ja się nie znam, tak tylko sobie pomyślałam😅 Ale na pewno jest to interesujące i coś pewnie pokombinuje😁
 
reklama
Ja w ogóle za kółko się nie pcham, nigdy nie pchałam, mogę być wdzięcznym pasażerem 🤣

Prawka też nie mam bo mi niepotrzebne... I tylko kasa w błoto wyrzucona...
No mi się przydaje prawko odkąd mam dzieci :) jednak to duża wygoda i oszczędność czasu.

Autostrada właśnie najlepiej się jeździ, ja uważam, ze dużo łatwiej i bezpieczniej niż w pełnym mieście z masa samochodów obok skrzyżowaniami i pieszymi 😁 ja siebie nie wyobrażam za kierownica jak mam jechać sama. Na razie i tak muszę poczekać z tydzień/2 aż dostanę prawko ale pierwsza jazda to czuje będzie kolejny stres 😁tzn sama nie będę bo z bobo w brzuszku wiec jeszcze większa odpowiedzialność. A co do pasów bezpieczeństwa miałyście do końca ciąży zapięte czy kiedy przestałyście zapinać?
Ja boję się tej prędkości. Już przy 90 km/h (tyle jechałam najszybciej) czułam, że każdy ruch kierownicą powoduje większy ruch samochodu niz przy niższej prędkości. No i też wyhamować w razie czego łatwiej z mniejszej prędkości (na autostradzie też widywałam nierozsądnych kierowców którzy np wyprzedzali przy zachowaniu za małych odległości).
Ale oczywiście to tylko moje odczucia, wielu kierowców właśnie woli autostrady.
Co do pasów to ja korzystalam z takiej specjalnej przedłużki czy jak to nazwać, dla ciężarnych:)

Dziewczyny tak cholernie Wam zazdroszcze prawa jazdy. Ja niesety nawet nie jestem w stanie zapisać się na kurs. Co roku na dzień kobiet planuje, ze się jakoś przełamię i zapisze sie na kurs, ale konczy się wymiotami ze stresu na samo otwarcie strony szkoły jazdy. Prawko miałam zrobić zaraz po maturze ale wcześniej poprosiłam siostrę żeby mnie troche poduczyła jazdy, niesttety rozwaliłam wtedy mocno samochód (oczywiście poruszałysmy sie na terenie naszego domu). Od tego czasu panicznie sie boję jechac nawet jako pasazer, nawet nie cche zostawać sama w samochodzie. Jest to mój największy kompleks i życiowa bolączka i do tej pory nie mogę sobie wybaczyć, że wpadłam na taki głupi pomysł [emoji17]
No to masz traumę po tamtym wydarzeniu i może być Ci faktycznie ciężko się przełamać. Ale pamiętaj że nic na siłę. Nie każdy musi mieć prawo jazdy. Jeśli tylko jego brak nie uprzykrza Ci jakoś znacząco życia to moim zdaniem nie musisz się zmuszać.
 
Mój byly raz próbował mnie nauczyc, skończyło sie atakiem paniki i płaczem. To mi gdzieś tak głęboko siedzi w głowie.. wstyd się przyznać, ale potrafię rozmawiać na spokojnie o moich kilkuletnich staraniach o dziecko i o poronieniach, a jak zaczyna sie temat prawa jazdy to od razu zbiera mi się na płacz, ktorego nie potrafie powstrzymac. Bardzo wpływa to na moją samoocene, czasami jadąc autobusem licze mijające samochody gdzie kierowcą jest kobieta i za każdym razem sobie myślę, ze ona potrafi a ja jestem taka beznadziejna. Źle sie czuje jak partner musi mnie gdzies podwiezc albo jak jedziemy w daleką trase i nawet nie mogę go zastąpić.
O nie... Nie możesz myśleć o sobie w taki sposób! Nie każdy jest stworzony do jazdy za kółkiem. Czasami to bardzo odpowiedzialna decyzja i należy ją uszanować jak każdą inną. Jeśli nie czujesz się na siłach to nie ma potrzeby się spinać 😘 ale z drugiej strony może poprosiłabyś męża albo kogoś przy kim czujesz się wyjątkowo swobodnie żeby spróbował pojeździć z Tobą po placu manewrowym 😌 u mnie w mieście jest kilka takich ogólnodostępnych, nie wiem jak to wygląda w innych miastach. Albo na jakimś dużym parkingu późnym wieczorem żeby nie było samochodów. Spróbujesz kilka razy i może w ten sposób przelamiesz strach 😘
 
U mnie też dzisiaj piersi jakieś takie niebolące... 🤨 a wczoraj wieczorem się cieszyłam bo miały apogeum, myślałam że mam skały do klatki przyklejone. Mam nadzieję że to chwilowa ulga a nie zwiastun czegoś złego 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ dzisiaj mój pierwszy dzień na l4 i nie uśmiecha mi się znów wracać i tłumaczyć każdemu że znowu się nie udało

Ale jak obnizylas tsh to byłaś nadal na jakiejś dawce euthyroxu? Tak naprawdę jak przed staraniami miałaś już wysokie to powinnaś cały czas brać hormon. Umów się szybko do lekarza bo tarczyca w ciąży potrafi namieszać 🙄

Też zdawałam egzamin jak jeszcze były te prostsze zasady. Ale na placyku jak zaliczyłam wjazd na wzniesienie i ruszanie z ręcznego to stres sięgnął mi apogeum 🙈 musiałam wyjść na chwilkę z samochodu bo nie potrafiłam zapanować nad trzesacymi się nogami 🙉 ale ostatecznie zdałam za pierwszym

Gdyby nie mój mąż to dalej jeżdżę na pamięć tylko tymi drogami które znam 🙄 bardzo mnie naciskał żebym jeździła jak najwięcej no i ostatnio musiałam sama jechać prawie 200km zaliczając przy tym autostradę 🙈 stresa miałam jak 150 🤦‍♀️ ale centra dużych miast przerażają mnie nadal. W Warszawie na bank nie dałabym rady się poruszać... 5 pasów, tramwaje 🙉 na sama myśl się boję

O kurcze, aż dziwne ze lekarz nie zwracał Ci uwagi na Twoją wagę. Niektórzy aż za bardo są przewrażliwieni wagą pacjentek a inni mają wywalone 🤷‍♀️
Co do wagi... Heh opowiem Wam sytuację. Byłam u neurologa właśnie odnośnie wypadku i problemów z kręgosłupem. Starsza kobieta, która chyba powinna być już na emeryturze i sama wyglądała jak kilka, czepila się mojej wagi. Nie interesowało jej co się stało, gdzie uderzyłam i co boli, tylko mi ciągle o otyłości! Już nawet nie nadwadze tylko OTYLOSCI gadała. Mam parę dodatkowych kilogramów, ale bez przesady😅 Wyszłam od niej z płaczem! Jeszcze porozbierala mnie do naga i stałam taka przed dnia jak ta sobie coś stukała w komputerze. Na moje pytanie czy mogę się ubrac, bo czuję się niekomfortowo, ta wyskoczyła że u lekarza jestem to czego się spodziewałam. Okropne to było... Nigdy więcej nie chciałabym doświadczyć czegoś takiego, czułam się potraktowana jak jakieś zwierzę, choć i zwierzęta lepiej się traktuje, a według niej winą wszystkiego jest moja OTYŁOŚĆ🙈🤯
Zreszta podobnie potraktował mnie lekarz w przychodni, jak zadzwoniłam po teleporade i mówię że się staramy o dziecko, więc mogę być w ciąży... Chodziło o leki, które chciał mi dać na jelitowke. A ten mnie potraktował jak przygłupa i do mnie "to nie wie Pani co się robi? Test ciążowy trzeba zrobić, co ja mam Pani zrobić". I nie bardzo go interesowało, że to za wcześnie itp a boje się mocnych leków. Głąb jeden! Czasem ci lekarze to tacy z kosmosu są, że aż mnie dziwi że to człowiekiem się nazywa.
 
Mój byly raz próbował mnie nauczyc, skończyło sie atakiem paniki i płaczem. To mi gdzieś tak głęboko siedzi w głowie.. wstyd się przyznać, ale potrafię rozmawiać na spokojnie o moich kilkuletnich staraniach o dziecko i o poronieniach, a jak zaczyna sie temat prawa jazdy to od razu zbiera mi się na płacz, ktorego nie potrafie powstrzymac. Bardzo wpływa to na moją samoocene, czasami jadąc autobusem licze mijające samochody gdzie kierowcą jest kobieta i za każdym razem sobie myślę, ze ona potrafi a ja jestem taka beznadziejna. Źle sie czuje jak partner musi mnie gdzies podwiezc albo jak jedziemy w daleką trase i nawet nie mogę go zastąpić.
Moim zdaniem musisz to przepracować na terapii. Szkoda twojego zdrowia, a prawko, szczególnie z małym dzieckiem może być w pewnych sytuacjach wybawieniem. Takie ataki paniki to nie jest coś, co naprawisz "przełam się i wejdź do auta". to tak samo jakbyś osobie z depresją, powiedziała "nie martw się, życie jest piękne".
 
Moim zdaniem musisz to przepracować na terapii. Szkoda twojego zdrowia, a prawko, szczególnie z małym dzieckiem może być w pewnych sytuacjach wybawieniem. Takie ataki paniki to nie jest coś, co naprawisz "przełam się i wejdź do auta". to tak samo jakbyś osobie z depresją, powiedziała "nie martw się, życie jest piękne".
Tutaj całkowicie sie z Tobą zgadzam. Moim zdaniem bez terapii nie pójdę naprzód, szukałam już psychologa który zajmuje się traumami po wypadkach. Jezeli nawet nie będę w stanie pójśc na kurs prawa jazdy, to przynajmniej niech mnie wyleczył z tej presji i wpływu na moją samoocene.
Dzięki dziewczyny za dobre słowo [emoji173]
 
Ostatnia edycja:
Autostrada właśnie najlepiej się jeździ, ja uważam, ze dużo łatwiej i bezpieczniej niż w pełnym mieście z masa samochodów obok skrzyżowaniami i pieszymi 😁 ja siebie nie wyobrażam za kierownica jak mam jechać sama. Na razie i tak muszę poczekać z tydzień/2 aż dostanę prawko ale pierwsza jazda to czuje będzie kolejny stres 😁tzn sama nie będę bo z bobo w brzuszku wiec jeszcze większa odpowiedzialność. A co do pasów bezpieczeństwa miałyście do końca ciąży zapięte czy kiedy przestałyście zapinać?
Ja miałam adapter ciążowy. Obniżający dolny pas pod brzuch. Nie zapinanie jest większym niebezpieczeństwem niż zapięcie nawet na brzuchu.
 
O to ja wtedy pytałam instruktora o takie coś to dolny pas się podpina o coś pod siedzeniem zamontowane. Ale wiecie dziewczyny jak to jest... To chyba musi mieć odpowiednie atesty jakieś[emoji848] bo jakby ewentualnie coś się stało to potem może byc problem nawet z ubezpieczycielem. Chociaż ja się nie znam, tak tylko sobie pomyślałam[emoji28] Ale na pewno jest to interesujące i coś pewnie pokombinuje[emoji16]
Można na polskim portalu aukcyjnym (nie będę reklamować [emoji6]) można kupić z atestami [emoji3]
 
Co do wagi... Heh opowiem Wam sytuację. Byłam u neurologa właśnie odnośnie wypadku i problemów z kręgosłupem. Starsza kobieta, która chyba powinna być już na emeryturze i sama wyglądała jak kilka, czepila się mojej wagi. Nie interesowało jej co się stało, gdzie uderzyłam i co boli, tylko mi ciągle o otyłości! Już nawet nie nadwadze tylko OTYLOSCI gadała. Mam parę dodatkowych kilogramów, ale bez przesady😅 Wyszłam od niej z płaczem! Jeszcze porozbierala mnie do naga i stałam taka przed dnia jak ta sobie coś stukała w komputerze. Na moje pytanie czy mogę się ubrac, bo czuję się niekomfortowo, ta wyskoczyła że u lekarza jestem to czego się spodziewałam. Okropne to było... Nigdy więcej nie chciałabym doświadczyć czegoś takiego, czułam się potraktowana jak jakieś zwierzę, choć i zwierzęta lepiej się traktuje, a według niej winą wszystkiego jest moja OTYŁOŚĆ🙈🤯
Zreszta podobnie potraktował mnie lekarz w przychodni, jak zadzwoniłam po teleporade i mówię że się staramy o dziecko, więc mogę być w ciąży... Chodziło o leki, które chciał mi dać na jelitowke. A ten mnie potraktował jak przygłupa i do mnie "to nie wie Pani co się robi? Test ciążowy trzeba zrobić, co ja mam Pani zrobić". I nie bardzo go interesowało, że to za wcześnie itp a boje się mocnych leków. Głąb jeden! Czasem ci lekarze to tacy z kosmosu są, że aż mnie dziwi że to człowiekiem się nazywa.
Yhh, nie znoszę takich historii 🤨 w takich sytuacjach warto chyba napisać kilka słów na portalach typu "znany lekarz", żeby przestrzec innych. O ile oczywiście dany specjalista ma tam konto. Przyznam szczerze że sama korzystam często z opinii innych i pewnie omijalabym takiego lekarza szerokim łukiem.

Mnie np w pierwszej ciąży wyskoczył jakis dziwny liszaj pod nosem i wokół ust. Poszłam do apteki, zaznaczyłam że jestem w ciąży a pani sprzedała mi maść która w ulotce miała wyraźnie napisane żeby nie stosować u ciężarnych i kobiet karmiących piersią 🙄 niby błahostka ale gdybym miała wtedy paragon to wróciłabym i żądała zwrotu gotówki 🤦‍♀️
 
reklama
Do góry