reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

reklama
No ja właśnie jestem ciekawa, czy po prenatalnych poznamy płeć :) Chociaż ja od samego początku tak bardzo czuję, że będzie chłopak, więc jak się jednak okaże, że dziewczynka, to będę w ciężkim szoku 😅
No jak u nas okaże się dziewczynka to dziwnie bo od początku mówimy Florek- mój nawet w aplikacji dal dziecku na imię Florek 😂 chociaz ja bardziej na syna liczę od początku to mój na córkę ;) nawet wczoraj rozmawialiśmy bo do brzucha mi mowi co tam Florek 😜 to obydwoje jesteśmy zdania że co będzie to będzie dobrze, byleby zdrówko było ✊✊ tak juz nie mogę doczekać się prenatalnych że nawet wczoraj zadzwoniłam czy nie ma szans przyspieszenia ;) niestety dopiero 9.12 będzie wiadomo co tam w środku na nas czeka ❤
 
No ja właśnie jestem ciekawa, czy po prenatalnych poznamy płeć :) Chociaż ja od samego początku tak bardzo czuję, że będzie chłopak, więc jak się jednak okaże, że dziewczynka, to będę w ciężkim szoku 😅
Dokładnie tak samo! Chociaż wolałabym dziewczynkę :)
Mój partner tak fajnie reaguje bo on bardzo lubi dzieci, jego dwaj siostrzence (w wieku 12 i 8 lat) wydzwaniaja do najukochanszego wujcia, zeby sobie pogadac jak dluzszy czas sie nie widza, czyli przez kilka dni [emoji3] z 4letnia chrzesnica tez sie wygłupia. Pod tym kątem ma duze lepsze podejscie do dzieci ode mnie [emoji4] Dzisiaj jak o 6 rano wychodzil do pracy i widział, ze nie spie to kazal mi pokazac brzuszek, cos tam pogłaskal, pogadał i zadowolony [emoji28] urocze to bylo[emoji7]
ale słodko :) my tylko czasem żartujemy np jak się wystraszę, że dzieciowi niezłe rewolucje robię lub że pewnie mu teraz mało serce nie wyskoczy :)
Super ☺ ja myślę że dla każdej z nas takie gesty ze strony partnerów są ważne. I nieważne czy to pierwsza ciąża, któraś z kolei, czy to ciąża po stracie czy nie. Takie zachowania dają nam wsparcie i poczucie że nie jesteśmy w tym wszystkim same. Takie jest moje zdanie i myślę że gdyby w jakoś sposób zachowanie męża i jego separacja od całej sytuacji były dla mnie bolesne to odważyłabym się na szczerą rozmowę. Faceci wbrew pozorom też mają w sobie dużo obaw. Może boją się że sprawdzą się w roli ojca i odsuwają na razie tę myśl od siebie 🙄 albo boją się że nie będą w stanie dać Wam odpowiedniego wsparcia...
Mój mnie tak wkurzał przy pierwszej ciąży. Ja sama byłam wtedy spanikowana i miałam wyjątkowo złe przeczucia, tym bardziej że kilka dni wcześniej dowiedzieliśmy się że koleżanka straciła ciążę a mój też tylko chodził i powtarzał ze niepotrzebnie chwalilismy się rodzicom, że nie ma co zapeszać, że do 12t to wszystko może się zdarzyć. Tak mu nazdałam wtedy... Bolało mnie to że zamiast cieszyć się tym czasem on ciągle zakładał że coś może się nie udać i nie ma co cieszyć japy za wczasu 🙄 teraz owszem, oboje jesteśmy świadomi że wszystko może się wydarzyć ale jakoś tak staramy się pozytywnie nawzajem nastrajać. Planujemy już jak poinforujwmy rodziców, kombinujemy jak przemeblować sypialnie żeby zmieścić łóżeczko 🙈
Ja chyba nie czuję się gotowa na pogadanie. Tym bardziej, że sama od siebie też niewiele wspominam o ciąży albo coś planuje.. Dziwne to takie.. Zakładam i czuje, że będzie wszystko ok, a jakoś boję się planować. Np totalnie nie czuję się gotowa, żeby kupić jakiekolwiek ubranko, misia czy coś. Myślenie o imieniu to dla mnie jakaś abstrakcja, chociaż w poprzedniej ciąży obiecywałam sobie, że w kolejnej nie będę tego odwlekać i nawet nie znając płci znajdziemy jakieś propozycje. A tu bęc i samej mi z tym dziwnie, więc też trochę nie czuje się, żeby wymagać zaangażowania od kogoś. Ale jakby było to cóż, no byłoby fajnie, dlatego zazdroszczę i rozczulam się na takich postach jak wyżej napisała @joszka :)
 
Dokładnie tak samo! Chociaż wolałabym dziewczynkę :)

ale słodko :) my tylko czasem żartujemy np jak się wystraszę, że dzieciowi niezłe rewolucje robię lub że pewnie mu teraz mało serce nie wyskoczy :)

Ja chyba nie czuję się gotowa na pogadanie. Tym bardziej, że sama od siebie też niewiele wspominam o ciąży albo coś planuje.. Dziwne to takie.. Zakładam i czuje, że będzie wszystko ok, a jakoś boję się planować. Np totalnie nie czuję się gotowa, żeby kupić jakiekolwiek ubranko, misia czy coś. Myślenie o imieniu to dla mnie jakaś abstrakcja, chociaż w poprzedniej ciąży obiecywałam sobie, że w kolejnej nie będę tego odwlekać i nawet nie znając płci znajdziemy jakieś propozycje. A tu bęc i samej mi z tym dziwnie, więc też trochę nie czuje się, żeby wymagać zaangażowania od kogoś. Ale jakby było to cóż, no byłoby fajnie, dlatego zazdroszczę i rozczulam się na takich postach jak wyżej napisała @joszka :)
Spokojnie,może masz podobnie jak ja-mam wielką nadzieję że wszystko jest dobrze I będzie dobrze,ale póki nie usłyszę tego od lekarza że wszystko jest dobrze to jakoś jeszcze nie umiem się cieszyć. Też przeszliśmy długa drogę ponad 2 lata starań , jedna biochemiczna , udało się po inseminacji ale potrzebuje czasu by się zacząć cieszyć. Wy jak dobrze pamiętam tez jeszcze przed prenatalnymi? Moze to będzie dla nas przełom, wtedy podzielę się ze światem nowina a narazie ciąża to jeszcze tajemnica i może to wewnętrznie mnie blokuje. Myślę że u Twojego tez może być przelomn jak usłyszycie że wszystko dobrze, że córeczką czy synek zdrowi wtedy taka ulga i odblokowanie nastąpi :) ja mam za tydzień prenatalne i mam nadzieję że wtedy wreszcie moje wewnętrzne stresy się skoncza ✊✊
 
Dokładnie tak samo! Chociaż wolałabym dziewczynkę :)

ale słodko :) my tylko czasem żartujemy np jak się wystraszę, że dzieciowi niezłe rewolucje robię lub że pewnie mu teraz mało serce nie wyskoczy :)

Ja chyba nie czuję się gotowa na pogadanie. Tym bardziej, że sama od siebie też niewiele wspominam o ciąży albo coś planuje.. Dziwne to takie.. Zakładam i czuje, że będzie wszystko ok, a jakoś boję się planować. Np totalnie nie czuję się gotowa, żeby kupić jakiekolwiek ubranko, misia czy coś. Myślenie o imieniu to dla mnie jakaś abstrakcja, chociaż w poprzedniej ciąży obiecywałam sobie, że w kolejnej nie będę tego odwlekać i nawet nie znając płci znajdziemy jakieś propozycje. A tu bęc i samej mi z tym dziwnie, więc też trochę nie czuje się, żeby wymagać zaangażowania od kogoś. Ale jakby było to cóż, no byłoby fajnie, dlatego zazdroszczę i rozczulam się na takich postach jak wyżej napisała @joszka :)
Tez wolałabym dziewczynkę, mam 3 synów ;)
Ale najważniejsze, ze jest ♥️ I oby było zdrowe !!!!
Ja cały czas niedowierzaniem, ze się udało, se dotarłam tu, gdzie jestem. Cały czas mam obawy, ale jednocześnie czuję taki dziwy spokój, ze tym razem będzie dobrze.
 
Spokojnie,może masz podobnie jak ja-mam wielką nadzieję że wszystko jest dobrze I będzie dobrze,ale póki nie usłyszę tego od lekarza że wszystko jest dobrze to jakoś jeszcze nie umiem się cieszyć. Też przeszliśmy długa drogę ponad 2 lata starań , jedna biochemiczna , udało się po inseminacji ale potrzebuje czasu by się zacząć cieszyć. Wy jak dobrze pamiętam tez jeszcze przed prenatalnymi? Moze to będzie dla nas przełom, wtedy podzielę się ze światem nowina a narazie ciąża to jeszcze tajemnica i może to wewnętrznie mnie blokuje. Myślę że u Twojego tez może być przelomn jak usłyszycie że wszystko dobrze, że córeczką czy synek zdrowi wtedy taka ulga i odblokowanie nastąpi :) ja mam za tydzień prenatalne i mam nadzieję że wtedy wreszcie moje wewnętrzne stresy się skoncza ✊✊
Bardzo prawdopodobne. Właśnie mam poczucie, że jak już powiemy rodzinie to się trochę furtka otworzy i mam nadzieję, że tak będzie :) a że zaplanowałam dać rodzicom na wigilie prezenty ze zdjęciem usg, bo zawsze dajemy wszystkim takie mega skromne to aż chciałam, żeby wigilia była w tym roku na pewno w moim rodzinnym domu, żeby wszystko było tak pięknie 😍 ja prenatalne w poniedziałek i pamiętam, że Ty gdzieś też w tej okolicy :)
Tez wolałabym dziewczynkę, mam 3 synów ;)
Ale najważniejsze, ze jest ♥️ I oby było zdrowe !!!!
Ja cały czas niedowierzaniem, ze się udało, se dotarłam tu, gdzie jestem. Cały czas mam obawy, ale jednocześnie czuję taki dziwy spokój, ze tym razem będzie dobrze.
ja bym wolała dziewczynkę, bo wiem, że mój mąż jest bardzo wymagającym człowiekiem i córka będzie miała z nim lżej niż pierworodny :D ale każdą informację przyjmę super! tym bardziej, że sama czuje, że będzie syn :) a z tym spokojem mam tak samo - nie wiem z czego wynika, ale cieszę się, że jest :) chociaż przyznam, że przypomina mi się, że w poprzedniej ciąży jak dziewczyny na forum wrzucały pozytywne wiadomości po prenatalnych to pomyślałam, że to aż niemożliwe, ze u wszystkich tak super i żebym nie była tą jedyną u której tak nie będzie.. No i trafiłam.. A teraz im bliżej poniedziałku tym bardziej wraca mi ta myśl jak boomerang.... Wciąz spokojna, ale w głowie myśli się plączą
 
reklama
Bardzo prawdopodobne. Właśnie mam poczucie, że jak już powiemy rodzinie to się trochę furtka otworzy i mam nadzieję, że tak będzie :) a że zaplanowałam dać rodzicom na wigilie prezenty ze zdjęciem usg, bo zawsze dajemy wszystkim takie mega skromne to aż chciałam, żeby wigilia była w tym roku na pewno w moim rodzinnym domu, żeby wszystko było tak pięknie 😍 ja prenatalne w poniedziałek i pamiętam, że Ty gdzieś też w tej okolicy :)

ja bym wolała dziewczynkę, bo wiem, że mój mąż jest bardzo wymagającym człowiekiem i córka będzie miała z nim lżej niż pierworodny :D ale każdą informację przyjmę super! tym bardziej, że sama czuje, że będzie syn :) a z tym spokojem mam tak samo - nie wiem z czego wynika, ale cieszę się, że jest :) chociaż przyznam, że przypomina mi się, że w poprzedniej ciąży jak dziewczyny na forum wrzucały pozytywne wiadomości po prenatalnych to pomyślałam, że to aż niemożliwe, ze u wszystkich tak super i żebym nie była tą jedyną u której tak nie będzie.. No i trafiłam.. A teraz im bliżej poniedziałku tym bardziej wraca mi ta myśl jak boomerang.... Wciąz spokojna, ale w głowie myśli się plączą
Z tym co napisałaś w drugiej cześć-spokojna ale w glowie myśli placza - mam tak samo to ten wewnątrzny strach. Mądrze napisałaś wszystkie dziewczyny super prenatalne- u Was niestety było inaczej - u mojej szwagierki cala ciaza super a chrześniak przy porodzie z trisomia - dlatego myślę że wewnętrznie tak strasznie się boję dlatego że dotknęło to bezpośrednio nas i naszych bliskich. Ale musimy być dobrej myśli że co złego to już za nami ✊✊ i tak jesteś w lepszej sytuacji bo Wy juz w poniedziałek będziecie wszystko wiedzieć, a ja cierpliwie poczekam do czwartku No chyba ze wcześniej już dostanę wyniki nifty ;) od przyszłego tygodnia zaczniemy myśleć tylko pozytywnie i cieszyć się naszymi bombelkami ❤🤗
 
Do góry