No u mnie się ta teoria pierwszego roku sprawdziła, tylko nie trwało to rok tylko 1,5
na wiosnę drugiego roku chodzenia do placówki choroby się skończyły i już od tej pory córka jest bardzo uodporniona (ma teraz 5 lat). Młodszy synek jest non stop chory (chodzi teraz drugi rok do żłobka) a ona od niego nie łapie. Mam nadzieję że u synka też potrwa to 1,5 roku i już od wiosny będzie spokoj, zwłaszcza że pojawi się maluszek
życzę żeby u Was też się uspokoiło z tymi chorobami.
Oj dzieci są różne, nawet rodzeństwa
także nie wiadomo. Jedyne co, to młodsze dzieci często za wzor biorą sobie starszaka, więc córka może potem mlodszaka nakręcać
Ale też dzieci się zmieniają. Moja jako małe dziecko, tak do gdzieś do 2,5 roku była bardzo uparta, zadziorna, dość roszczeniowa, ogólnie miała charakterek. Teraz ma 5 lat i zupełnie się zmieniła. Taka kochana się zrobiła, robi nam niespodzianki, stara się ładnie zachowywać, jest miła dla innych, no zupełnie nie spodziewałabym się że z tej małej diablicy wyrośnie takie kochane dziecko
oczywiście nadal ma swoje humorki ale ogólnie inne dziecko.
Więc może Twoja mała też przejdzie jakąś odmianę
Ja bym te Twoje bóle radziła absolutnie skonsultować z lekarzem, to nie jest normalne, aż takie dolegliwości. Tu nawet nie chodzi o ciążę, nawet gdyby nie ona to moim zdaniem powinnaś to sprawdzić.