reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2022

reklama
Przepraszam, że jeszcze zawracam Wam głowę, ale czy może któraś z Was po poronieniu będzie wiedziała co mam dalej zrobić. Otóż wypisali mnie dziś rano ze szpitala (całkiem się oczyściłam po tabletkach), zwolnienie ciążowe miałam do 30 listopada. Wypis ze szpitala będę miała dopiero we wtorek. Zwolnienia od lekarza ze szpitala nie dostałam w ogóle, żadnego wsparcia psychologicznego także. Lekarz stwierdził, że skoro nie mam strasznych bóli przez które mnie skręca nie potrzebuje zwolnienia i on po poronieniu nie praktykuje zwolnień lekarskich, od wtorku według niego mam wrócić do pracy (pracuje Fizycznie w piekarni i na sali sprzedaży-kontakt z klientem). Fizycznie boli mnie podbrzusze trochę mocniej niż na miesiączkę, czasami są to takie mocniejsze skurcze, a psychicznie to w ogóle nie wiem co się dzieje. I teraz nie wiem czy mam się zgłosić do swojego ginekologa we wtorek i on będzie mógł mi wystawić zwolnienie czy do psychiatry (chodziłam wcześniej ze względu takiego, że nie mogłam poradzić sobie, że nie zachodziłam w ciążę i miałam ciężkie momenty...). Jak coś leki uspakajające jeszcze mam. Nie czuję się na siłach wrócić do pracy. Bardzo bym prosiła, jeśli wiecie co mogę dalej zrobić i jak to też wygląda z informacją dla pracodawcy to piszcie na priv, żebym tu już Wam głowy nie zawracała. Dziękuję.
Koniecznie zadzwoń do swojego gina i on wystawi ci zwolnienie ja ze szpitala zawsW dostawałam 7 dni jak potrzebowałam więcej czasu to brałam od swojego gina . Nikt nie może ci powiedzieć czy masz iść czy nie a po poronieniu macica też potrzebuje czasu na obkurczenie i nie możesz nic dźwigać z tego co pamiętam przynajmniej przez tydzień .
 
Dziewczyny mało się ostatnio udzielam ( mój roczniak daje do wiwatu) ale trochę podczytuję. Byłam na wizycie 28.10 według OM 6+3 i takiej wielkości był pęcherzyk ale zarodek wypada na 5+5. Widziałam serduszko co bardzo mnie cieszy:) Jednak lekarz zwrócił uwagę na niejednorodna kosmówkę i nie był w stanie powiedzieć co to może być ( może krwiak ale nie ma pewności). Zabronił mi dźwigania, co przy synku jest prawie nie wykonalne bo jednak chce na rączki. Kazał się oszczędzać i następna wizyta 09.11
Trochę się boję, czy któraś z Was się z tym spotkała?
 
reklama
Do góry