reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

Ugotowałam dziś zupę Grochową, pierwszy raz w życiu. I wiecie co mój żołądek stwierdził? Że to nie ta zupa na która mam ochotę.. Od rana nic nie jadłam bo żołądek boli z mdłości.. A jak skończyłam gotować zachciało mi się pomidorowej, takiej mniam 😅
 
reklama
U mnie mdłości dalej trwają. Wczoraj nawet w nocy miałam. A jak pomyślę KFC i o macu do od razu mi niedobrze. Zero fast foodów, owoce i warzywa mi wchodzą. I tylko domowe obiady, żadnych gotowców. Tak mi się porobiło. [emoji136]
 
Ja miałam dzisiaj koszmarną noc... Pierwsze śniło mi się że moja mama zmarła 🙄 jak się obudziłam to mało się nie poryczałam... Tym bardziej że wczoraj spędziłyśmy cudowny dzień razem i kiedyś chyba naprawdę pęknie mi serce jak będę musiała ją pożegnać 🥺 a potem śniło mi się że poszłam na studia, nikogo tam nie znałam i wszędzie chodziła ze mną mama (tutaj znowu żyła 😁) i tata. I każdy mnie palcami wytykał że z rodzicami chodzę 🙈🤦‍♀️ później mąż się śmiał że nad ranem dzwonił mi budzik na tabletkę chyba 2minuty tak mega głośno nad uchem a ja olewka totalna... Spałam jak zabita 😁

🙉😱😱😱 do kosza z tym ustrojstwem! 😅 ja też za każdym razem oglądam papier... Czasami nawet biegnę do łazienki jak czuje ze mam mokro i tylko się podcieram żeby zobaczyć czy to nie krew 🤦‍♀️

Cieszę się że to napisałaś i nie tylko ja mam takiego fisia na punkcie tego podcierania 🙈🤣
 
U mnie mdłości dalej trwają. Wczoraj nawet w nocy miałam. A jak pomyślę KFC i o macu do od razu mi niedobrze. Zero fast foodów, owoce i warzywa mi wchodzą. I tylko domowe obiady, żadnych gotowców. Tak mi się porobiło. [emoji136]
Ja tak mam z pierogami ruskimi [emoji38] dzos robie w końcu gołąbki [emoji38]
 
Przepraszam, że jeszcze zawracam Wam głowę, ale czy może któraś z Was po poronieniu będzie wiedziała co mam dalej zrobić. Otóż wypisali mnie dziś rano ze szpitala (całkiem się oczyściłam po tabletkach), zwolnienie ciążowe miałam do 30 listopada. Wypis ze szpitala będę miała dopiero we wtorek. Zwolnienia od lekarza ze szpitala nie dostałam w ogóle, żadnego wsparcia psychologicznego także. Lekarz stwierdził, że skoro nie mam strasznych bóli przez które mnie skręca nie potrzebuje zwolnienia i on po poronieniu nie praktykuje zwolnień lekarskich, od wtorku według niego mam wrócić do pracy (pracuje Fizycznie w piekarni i na sali sprzedaży-kontakt z klientem). Fizycznie boli mnie podbrzusze trochę mocniej niż na miesiączkę, czasami są to takie mocniejsze skurcze, a psychicznie to w ogóle nie wiem co się dzieje. I teraz nie wiem czy mam się zgłosić do swojego ginekologa we wtorek i on będzie mógł mi wystawić zwolnienie czy do psychiatry (chodziłam wcześniej ze względu takiego, że nie mogłam poradzić sobie, że nie zachodziłam w ciążę i miałam ciężkie momenty...). Jak coś leki uspakajające jeszcze mam. Nie czuję się na siłach wrócić do pracy. Bardzo bym prosiła, jeśli wiecie co mogę dalej zrobić i jak to też wygląda z informacją dla pracodawcy to piszcie na priv, żebym tu już Wam głowy nie zawracała. Dziękuję.
 
Przepraszam, że jeszcze zawracam Wam głowę, ale czy może któraś z Was po poronieniu będzie wiedziała co mam dalej zrobić. Otóż wypisali mnie dziś rano ze szpitala (całkiem się oczyściłam po tabletkach), zwolnienie ciążowe miałam do 30 listopada. Wypis ze szpitala będę miała dopiero we wtorek. Zwolnienia od lekarza ze szpitala nie dostałam w ogóle, żadnego wsparcia psychologicznego także. Lekarz stwierdził, że skoro nie mam strasznych bóli przez które mnie skręca nie potrzebuje zwolnienia i on po poronieniu nie praktykuje zwolnień lekarskich, od wtorku według niego mam wrócić do pracy (pracuje Fizycznie w piekarni i na sali sprzedaży-kontakt z klientem). Fizycznie boli mnie podbrzusze trochę mocniej niż na miesiączkę, czasami są to takie mocniejsze skurcze, a psychicznie to w ogóle nie wiem co się dzieje. I teraz nie wiem czy mam się zgłosić do swojego ginekologa we wtorek i on będzie mógł mi wystawić zwolnienie czy do psychiatry (chodziłam wcześniej ze względu takiego, że nie mogłam poradzić sobie, że nie zachodziłam w ciążę i miałam ciężkie momenty...). Jak coś leki uspakajające jeszcze mam. Nie czuję się na siłach wrócić do pracy. Bardzo bym prosiła, jeśli wiecie co mogę dalej zrobić i jak to też wygląda z informacją dla pracodawcy to piszcie na priv, żebym tu już Wam głowy nie zawracała. Dziękuję.
Ja bym wzięła od psychiatry... Na dłużej można wziąć i ciężej podważyć... Zwłaszcza po takim przejściu jak poronienie...

U mnie urodziłam synka przedwcześnie byłam na macierzyńskim 8tyg ustawowe... Później wróciłam do pracy, ale po 2 tyg wręczyli mi wypowiedzenie...
Poszłam do psychiatry - tam się nawarstwiło kilka rzeczy - dostałam od ręki zwolnienie na miesiąc, leki uspokajające i nikt nawet nie próbował w zusie podważać L4...
 
reklama
Przepraszam, że jeszcze zawracam Wam głowę, ale czy może któraś z Was po poronieniu będzie wiedziała co mam dalej zrobić. Otóż wypisali mnie dziś rano ze szpitala (całkiem się oczyściłam po tabletkach), zwolnienie ciążowe miałam do 30 listopada. Wypis ze szpitala będę miała dopiero we wtorek. Zwolnienia od lekarza ze szpitala nie dostałam w ogóle, żadnego wsparcia psychologicznego także. Lekarz stwierdził, że skoro nie mam strasznych bóli przez które mnie skręca nie potrzebuje zwolnienia i on po poronieniu nie praktykuje zwolnień lekarskich, od wtorku według niego mam wrócić do pracy (pracuje Fizycznie w piekarni i na sali sprzedaży-kontakt z klientem). Fizycznie boli mnie podbrzusze trochę mocniej niż na miesiączkę, czasami są to takie mocniejsze skurcze, a psychicznie to w ogóle nie wiem co się dzieje. I teraz nie wiem czy mam się zgłosić do swojego ginekologa we wtorek i on będzie mógł mi wystawić zwolnienie czy do psychiatry (chodziłam wcześniej ze względu takiego, że nie mogłam poradzić sobie, że nie zachodziłam w ciążę i miałam ciężkie momenty...). Jak coś leki uspakajające jeszcze mam. Nie czuję się na siłach wrócić do pracy. Bardzo bym prosiła, jeśli wiecie co mogę dalej zrobić i jak to też wygląda z informacją dla pracodawcy to piszcie na priv, żebym tu już Wam głowy nie zawracała. Dziękuję.
Zależy jakiego masz ginekologa... Mój napisał mi na zwolnieniu bóle macicy czy coś i mogłam zostać jeszcze trochę w domu. Ale ja chciałam czym prędzej wrócić do pracy żeby nie myśleć o tym co się stało. Okazało się że w pracy sporo dziewczyn też przeżyło podobne rzeczy i miałam w nich duże wsparcie. Fajnie ze udało Ci się oczyścić całkowicie. Robili Ci jeszcze USG żeby upewnić się że nie ma resztek? Bo to nawet zakażenia można dostać... Może idź dla Świętego spokoju do swojego ginekologa jeszcze. Nie wiem czy nie powinni Ci zapobiegawczo antybiotyku przepisać. Ja przy obu poronieniach brałam 🙄
 
Do góry