U mnie translokacja robertsonowska chromosomu 13 i 14. W sumie mam chyba ok 30% szans na zdrową ciążę... Bo albo dziecko będzie zdrowe, albo na tyle chore że się poroni, albo urodzi się z głębokimi wadami
ale u mnie jeszcze Hashimoto, niedoczynności, hiperinsulinemia, mutacje trombofilii, wysokie komórki nk
a na USG już kilka razy słyszałam że mam coś tam z macicą ale i takie dawały radę donosić ciążę
więc ja naprawdę muszę czekać na jakiś cud
No właśnie ja już przechodzę w tryb paniki
bo oprócz delikatnie tkliwych piersi i sutków to też nie mam żadnych objawów
trochę czuje czasami podbrzusze ale bardzo delilatnie. Nie mam żadnych kulinarnych ciągotek, od niczego mnie nie odrzucilo
w piątek pojadę znów na betę bo jak w poniedziałek wizyta to mój lekarz chce wiedzieć jaka jest mniej więcej wartość żeby reż porównać z obrazem USG
mam nadzieję że będzie chociaż pęcherzyk żółtkowy już
to da mi nadzieję że zarodek też się pojawi... Ostatnim razem w pęcherzyku nic się nie wykształciło