reklama
Super, że się dodzwonilasJuż kontaktowałam się z lekarka, powiedziała że odkręci to
Witaj czerwcoweczkoCześć Dziewczyny Również z radością dołączam do grona czerwcowych mam 2019
U mnie w szpitalu i mój lekarz tez, ustala ok 2 tyg przed terminemA kiedy to się mniej więcej ustala?
Ja to samo, boje się cc jak diabeł swieconej wodyJa mam nadzieje ze u mnie nie bedzie zadnych komplikacji ani wskazan do cc bo nie wyobrażam sobie miec cc...
A tak poważnie, nie dam się pokroić bez poważnego powodu, ja po córce czyli drugim porodzie po 2 godzinach byłam pod prysznicem jeszcze na sali porodowej, bo młoda zjadła i poszła spać, położyli ją na ogrzewaczu, a ja mogłam się spokojnie ogarnąć, potem jeszcze śniadanie dostałam i dopiero pojechałam na normalną salę i tez od razu biegałam a na drugi dzień wyszłam do domu, i tak jak pisałam już kiedyś, gdybym mieszkała bliżej szpitala, to popołudniu juz bym do domu wyszła
Fajnie, że taki konkretny lekarzJa juz po wizycie
Jestem zachwycona moim lekarzem. Ma calkiem inne podejscie niz poprzedni. Zrobil mi usg mimo ze mialam tydzien temu.
Na prenatalne jestem umowiona za za dwa tygodnie. Kazal mi sie zastanowic czy chce test pappa.
No i oczywisice skierowanie na krzywa i wizyta u diabetologa
Moja koleżanka po 3 SN miała cc bo bliźniaki i mówi, że nigdy więcej cc, woli nawet 20godz sn niż jedno szybkie ccNo wlasnie ja wiem ze jedne moga po cc lepiej sie czuc niz niektore po sn i odwrotnie...
Ale ja sie zwyczajnie boje cc... 4h po sn juz wstawalam, bralam prysznic i czulam sie super a rano juz bylam jak nowo narodzona, jakbym nie rodzila w ogóle (tylko szwy o tym przypominały ale bylo do zniesienia) no i tak bardzo bym chciala zeby tym razem tez tak było.
Strasznie się dzisiaj źle czuję, cały dzień mnie trochę brzuch pobolewa, słaba jestem, głowa tak lekko boli, kręci mi się w głowie, cała miednica ogólnie boli, takie rozpieranie jakby czuję, w sumie chyba trochę wcześniej niż zwykle, no ale to czwarta ciąża więc kto wie. Do tego ten nieszczęsny katar... Ech... Idę zaraz pod prysznic i kładę się do łóżka, mąż ogarnia dzieciaki do spania to trzeba korzystać
Oby minęłoSuper, że się dodzwonilas
Witaj czerwcoweczko
U mnie w szpitalu i mój lekarz tez, ustala ok 2 tyg przed terminem
Ja to samo, boje się cc jak diabeł swieconej wody
A tak poważnie, nie dam się pokroić bez poważnego powodu, ja po córce czyli drugim porodzie po 2 godzinach byłam pod prysznicem jeszcze na sali porodowej, bo młoda zjadła i poszła spać, położyli ją na ogrzewaczu, a ja mogłam się spokojnie ogarnąć, potem jeszcze śniadanie dostałam i dopiero pojechałam na normalną salę i tez od razu biegałam a na drugi dzień wyszłam do domu, i tak jak pisałam już kiedyś, gdybym mieszkała bliżej szpitala, to popołudniu juz bym do domu wyszła [emoji14]
Fajnie, że taki konkretny lekarz
Moja koleżanka po 3 SN miała cc bo bliźniaki i mówi, że nigdy więcej cc, woli nawet 20godz sn niż jedno szybkie cc
Strasznie się dzisiaj źle czuję, cały dzień mnie trochę brzuch pobolewa, słaba jestem, głowa tak lekko boli, kręci mi się w głowie, cała miednica ogólnie boli, takie rozpieranie jakby czuję, w sumie chyba trochę wcześniej niż zwykle, no ale to czwarta ciąża więc kto wie. Do tego ten nieszczęsny katar... Ech... Idę zaraz pod prysznic i kładę się do łóżka, mąż ogarnia dzieciaki do spania to trzeba korzystać
Szkoda, ze tyle sie musi kobieta nacierpiec zeby urodzic swojego wymarzonego bobasa
Ja przyjechalam w czwartek wieczorem a urodzilam w piatek o 14Porod porodem dla mnie najgorszy jest ten czas w szpitalu [emoji57] ja bylam przyjeta w srode wieczorem, w czwartek popoludniu urodzilam ale wyszlam dopiero w poniedziałek popołudniu[emoji58]
Tyle ze noc spedzilam na patologii ciąży i to bylo tragiczne bo bole z krzyza nie odpuszczaly. Z rana poszlam na porodowke i juz bylo ok.
Siedzialam z synkiem prawie tydzień bo mial zoltaczke i to byl najgorszy czas chyba dla mnie bo inne mamy cieszyly sie obecnoscia swoich pociech a moj byl w inkubatorze i moglam go wyciagac tylko na karmienie.
Na szczescie na jednej sali lezelismy i caly dzien i noc lezalam wgapiona w inkubator.
Pianistka1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2018
- Postów
- 23 429
Witam się po dlugim dniu, Dzidziolek zaliczył pierwszy, bardzo udany występ publiczny [emoji41] a ja "cierpiałam dla sztuki" bo pokłułam sobie rano palec glukometrem i bolało podczas grania. Widział ktoś mój mózg może? [emoji849][emoji849][emoji849]
A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania
A oto i ta Pchła!! [emoji7]
A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania
A oto i ta Pchła!! [emoji7]
Załączniki
Super, ze wszystko sie udalo Dzidziuś już taki wyraźnyWitam się po dlugim dniu, Dzidziolek zaliczył pierwszy, bardzo udany występ publiczny [emoji41] a ja "cierpiałam dla sztuki" bo pokłułam sobie rano palec glukometrem i bolało podczas grania. Widział ktoś mój mózg może? [emoji849][emoji849][emoji849]
A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania
A oto i ta Pchła!! [emoji7]Zobacz załącznik 916854
A co lekarz mowil nt glukozy?
Pianistka1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2018
- Postów
- 23 429
Wysłał na krzywą [emoji17] nie wymiotowałam ani razu w ciąży, więc i z glukozą powinnam dać radę [emoji6]Super, ze wszystko sie udalo Dzidziuś już taki wyraźny
A co lekarz mowil nt glukozy?
No i muszę zrobić ponowne badanie moczu.
reklama
Kaamilaaa
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2018
- Postów
- 17 076
Gratuluje wystepu [emoji122][emoji122]Witam się po dlugim dniu, Dzidziolek zaliczył pierwszy, bardzo udany występ publiczny [emoji41] a ja "cierpiałam dla sztuki" bo pokłułam sobie rano palec glukometrem i bolało podczas grania. Widział ktoś mój mózg może? [emoji849][emoji849][emoji849]
A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania
A oto i ta Pchła!! [emoji7]Zobacz załącznik 916854
Jaki piękny i duzy [emoji7][emoji7][emoji7] nie ogarniam ze moje maleństwo juz pewnie wyglada podobnie i ze juz takie duze [emoji7]
Ojej współczuję bo na pewno musialas cierpieć ze nie mogliscie szybciej wyjsc dk domu no i ogolnie byc razem non stop od początku. Moj mlody byl caly czas ze mna, ale stresow tez mialam bo przy pierwszym badaniu pani doktor wykryla u niego szmery nad serduszkiem i nie wigedzielismy wtedy dlaczego...Ja przyjechalam w czwartek wieczorem a urodzilam w piatek o 14
Tyle ze noc spedzilam na patologii ciąży i to bylo tragiczne bo bole z krzyza nie odpuszczaly. Z rana poszlam na porodowke i juz bylo ok.
Siedzialam z synkiem prawie tydzień bo mial zoltaczke i to byl najgorszy czas chyba dla mnie bo inne mamy cieszyly sie obecnoscia swoich pociech a moj byl w inkubatorze i moglam go wyciagac tylko na karmienie.
Na szczescie na jednej sali lezelismy i caly dzien i noc lezalam wgapiona w inkubator.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 230 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 215 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: