reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

reklama
Tez sie super czulam. Tylko mialam duzy spadek hemoglobiny po porodzie i kilka razy zaslablam, ale na drugi dzien juz bylo ok :) w dzien porodu mino tych zaslabniec tez bylo znosnie
 
Już kontaktowałam się z lekarka, powiedziała że odkręci to :)
Super, że się dodzwonilas

Cześć Dziewczyny :) Również z radością dołączam do grona czerwcowych mam 2019
Witaj czerwcoweczko

A kiedy to się mniej więcej ustala?
U mnie w szpitalu i mój lekarz tez, ustala ok 2 tyg przed terminem

Ja mam nadzieje ze u mnie nie bedzie zadnych komplikacji ani wskazan do cc bo nie wyobrażam sobie miec cc...
Ja to samo, boje się cc jak diabeł swieconej wody :D
A tak poważnie, nie dam się pokroić bez poważnego powodu, ja po córce czyli drugim porodzie po 2 godzinach byłam pod prysznicem ;) jeszcze na sali porodowej, bo młoda zjadła i poszła spać, położyli ją na ogrzewaczu, a ja mogłam się spokojnie ogarnąć, potem jeszcze śniadanie dostałam i dopiero pojechałam na normalną salę i tez od razu biegałam ;) a na drugi dzień wyszłam do domu, i tak jak pisałam już kiedyś, gdybym mieszkała bliżej szpitala, to popołudniu juz bym do domu wyszła :p

Ja juz po wizycie :)
Jestem zachwycona moim lekarzem. Ma calkiem inne podejscie niz poprzedni. Zrobil mi usg mimo ze mialam tydzien temu.
Na prenatalne jestem umowiona za za dwa tygodnie. Kazal mi sie zastanowic czy chce test pappa.
No i oczywisice skierowanie na krzywa i wizyta u diabetologa :(
Fajnie, że taki konkretny lekarz

No wlasnie ja wiem ze jedne moga po cc lepiej sie czuc niz niektore po sn i odwrotnie...
Ale ja sie zwyczajnie boje cc... 4h po sn juz wstawalam, bralam prysznic i czulam sie super a rano juz bylam jak nowo narodzona, jakbym nie rodzila w ogóle (tylko szwy o tym przypominały ale bylo do zniesienia) no i tak bardzo bym chciala zeby tym razem tez tak było.
Moja koleżanka po 3 SN miała cc bo bliźniaki i mówi, że nigdy więcej cc, woli nawet 20godz sn niż jedno szybkie cc

Strasznie się dzisiaj źle czuję, cały dzień mnie trochę brzuch pobolewa, słaba jestem, głowa tak lekko boli, kręci mi się w głowie, cała miednica ogólnie boli, takie rozpieranie jakby czuję, w sumie chyba trochę wcześniej niż zwykle, no ale to czwarta ciąża więc kto wie. Do tego ten nieszczęsny katar... Ech... Idę zaraz pod prysznic i kładę się do łóżka, mąż ogarnia dzieciaki do spania to trzeba korzystać ;)
 
Super, że się dodzwonilas


Witaj czerwcoweczko


U mnie w szpitalu i mój lekarz tez, ustala ok 2 tyg przed terminem


Ja to samo, boje się cc jak diabeł swieconej wody :D
A tak poważnie, nie dam się pokroić bez poważnego powodu, ja po córce czyli drugim porodzie po 2 godzinach byłam pod prysznicem ;) jeszcze na sali porodowej, bo młoda zjadła i poszła spać, położyli ją na ogrzewaczu, a ja mogłam się spokojnie ogarnąć, potem jeszcze śniadanie dostałam i dopiero pojechałam na normalną salę i tez od razu biegałam ;) a na drugi dzień wyszłam do domu, i tak jak pisałam już kiedyś, gdybym mieszkała bliżej szpitala, to popołudniu juz bym do domu wyszła [emoji14]


Fajnie, że taki konkretny lekarz


Moja koleżanka po 3 SN miała cc bo bliźniaki i mówi, że nigdy więcej cc, woli nawet 20godz sn niż jedno szybkie cc

Strasznie się dzisiaj źle czuję, cały dzień mnie trochę brzuch pobolewa, słaba jestem, głowa tak lekko boli, kręci mi się w głowie, cała miednica ogólnie boli, takie rozpieranie jakby czuję, w sumie chyba trochę wcześniej niż zwykle, no ale to czwarta ciąża więc kto wie. Do tego ten nieszczęsny katar... Ech... Idę zaraz pod prysznic i kładę się do łóżka, mąż ogarnia dzieciaki do spania to trzeba korzystać ;)
Oby minęło :(
Szkoda, ze tyle sie musi kobieta nacierpiec zeby urodzic swojego wymarzonego bobasa
 
Porod porodem dla mnie najgorszy jest ten czas w szpitalu [emoji57] ja bylam przyjeta w srode wieczorem, w czwartek popoludniu urodzilam ale wyszlam dopiero w poniedziałek popołudniu[emoji58]
 
Porod porodem dla mnie najgorszy jest ten czas w szpitalu [emoji57] ja bylam przyjeta w srode wieczorem, w czwartek popoludniu urodzilam ale wyszlam dopiero w poniedziałek popołudniu[emoji58]
Ja przyjechalam w czwartek wieczorem a urodzilam w piatek o 14 :)
Tyle ze noc spedzilam na patologii ciąży i to bylo tragiczne bo bole z krzyza nie odpuszczaly. Z rana poszlam na porodowke i juz bylo ok.
Siedzialam z synkiem prawie tydzień bo mial zoltaczke i to byl najgorszy czas chyba dla mnie bo inne mamy cieszyly sie obecnoscia swoich pociech a moj byl w inkubatorze i moglam go wyciagac tylko na karmienie.
Na szczescie na jednej sali lezelismy i caly dzien i noc lezalam wgapiona w inkubator.
 
Witam się po dlugim dniu, Dzidziolek zaliczył pierwszy, bardzo udany występ publiczny [emoji41] a ja "cierpiałam dla sztuki" bo pokłułam sobie rano palec glukometrem i bolało podczas grania. Widział ktoś mój mózg może? [emoji849][emoji849][emoji849]

A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania :)
A oto i ta Pchła!! [emoji7]
20181115_191705.jpeg
 

Załączniki

  • 20181115_191705.jpeg
    20181115_191705.jpeg
    37 KB · Wyświetleń: 313
Witam się po dlugim dniu, Dzidziolek zaliczył pierwszy, bardzo udany występ publiczny [emoji41] a ja "cierpiałam dla sztuki" bo pokłułam sobie rano palec glukometrem i bolało podczas grania. Widział ktoś mój mózg może? [emoji849][emoji849][emoji849]

A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania :)
A oto i ta Pchła!! [emoji7]Zobacz załącznik 916854
Super, ze wszystko sie udalo :) Dzidziuś już taki wyraźny :)
A co lekarz mowil nt glukozy?
 
reklama
Witam się po dlugim dniu, Dzidziolek zaliczył pierwszy, bardzo udany występ publiczny [emoji41] a ja "cierpiałam dla sztuki" bo pokłułam sobie rano palec glukometrem i bolało podczas grania. Widział ktoś mój mózg może? [emoji849][emoji849][emoji849]

A o 15.00 byłam na wizycie, Pchełka ma 4.26 cm, serducho 168 uderzeń na minutę, fikanie raczkami i nózkami też zaliczone podczas badania :)
A oto i ta Pchła!! [emoji7]Zobacz załącznik 916854
Gratuluje wystepu [emoji122][emoji122]
Jaki piękny i duzy [emoji7][emoji7][emoji7] nie ogarniam ze moje maleństwo juz pewnie wyglada podobnie i ze juz takie duze [emoji7]
Ja przyjechalam w czwartek wieczorem a urodzilam w piatek o 14 :)
Tyle ze noc spedzilam na patologii ciąży i to bylo tragiczne bo bole z krzyza nie odpuszczaly. Z rana poszlam na porodowke i juz bylo ok.
Siedzialam z synkiem prawie tydzień bo mial zoltaczke i to byl najgorszy czas chyba dla mnie bo inne mamy cieszyly sie obecnoscia swoich pociech a moj byl w inkubatorze i moglam go wyciagac tylko na karmienie.
Na szczescie na jednej sali lezelismy i caly dzien i noc lezalam wgapiona w inkubator.
Ojej współczuję bo na pewno musialas cierpieć ze nie mogliscie szybciej wyjsc dk domu no i ogolnie byc razem non stop od początku. Moj mlody byl caly czas ze mna, ale stresow tez mialam bo przy pierwszym badaniu pani doktor wykryla u niego szmery nad serduszkiem i nie wigedzielismy wtedy dlaczego...
 
Do góry