reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

reklama
Matko...[emoji22]ciezko mi cokolwiek powiedzieć, to straszne [emoji22][emoji22]
Czemu takie rzeczy sie zdarzaja? [emoji24]
Bardzo mi przykro [emoji24]



Pamietam jak sama od początku tak strasznie balam sie tej smierci lozeczkowej ze na poczatku to prawie non stop siedzialam przy nim [emoji31]
Jeju wielka tragedia, coś strasznego. To już wiem jaką będę miała obsesję po porodzie:(
 
Strasznie mi przykro :( Nie da się ogarnąć takiej tragedii :(

Ja też się bardzo tego bałam, szczególnie, że córcia była wcześniakiem, dlatego u nas do pierwszego roku życia monitor oddechu był włączony non stop.
 
Dziewczyny, siedzę i becze jak nie wiem. Przed chwilą się dowiedziałam że 3 tygodniowa córeczka od siostrzenicy mojego męża nie żyje, dopiero co daliśmy jej rzeczy dla małej, ubranka, pampersy i taka tragedia. Jeszcze na pogrzeb bym musiała iść.... Chyba nie dam rady
Strasznie współczuję, trzymajcie się jakoś! :(
 
Dziewczyny, siedzę i becze jak nie wiem. Przed chwilą się dowiedziałam że 3 tygodniowa córeczka od siostrzenicy mojego męża nie żyje, dopiero co daliśmy jej rzeczy dla małej, ubranka, pampersy i taka tragedia. Jeszcze na pogrzeb bym musiała iść.... Chyba nie dam rady


bardzo mi przykro :((( coś okropnego ...
 
O kurcze masakra. Ja zawsze sie balam tego. Jak urodzilam mlodsza to pamietam ze miala tak cichy oddech ze nieraz wstawalam i przykladalam ucho czy oddycha. Bardzo wspolczuje.
 
Ja w szpitalu spałam z noworodkiem przy zapalonym świetle. W domu jeszcze tydzień przy lampce. Bałam się zostać w ciemności z noworodkiem
 
reklama
Do góry