reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Oj mocne słowa :) nie zgadzam się znimi jednak. Uważam, ze to decyzja wspólna, ale jak facet ma się złe z tym czuć to kobieta tez tak będzie odczuwać. Także nie uważam, ze to gówniarstwo.
Ja się zgadzam z Nat, nie wyobrazqmsobie, żeby mój facet czy mąż tak się zachował. Zgodzę jednak z tym, że oboje będą pewne rzeczy odczuwać podobnie.
Myślę, że ważne jest wspólne świadome podejście do tematu, my z mężem uważamy, że takie zachowanie jest niedojrzałe, to zdanie nas obojga.
Dla mnie dziwne jest, że kobieta nie chce męża i mąż nie chce być, no ale skoro oboje mają takie zdanie to ich sprawa i tyle.
Natomiast opowiadanie koleżance, że po,porodzie z żoną kobiety mu obrzydly jest już beznadziejnym szczeniackim i gowniarzowatym zachowaniem, poniżej wszelkich norm. Totalny brak kultury osobistej.
 
reklama
Oj mocne słowa :) nie zgadzam się znimi jednak. Uważam, ze to decyzja wspólna, ale jak facet ma się złe z tym czuć to kobieta tez tak będzie odczuwać. Także nie uważam, ze to gówniarstwo.
Dokładnie, też tak uwauwa.... co innego przywieźć do szpitala czy potem pomóc po porodzie. Ja czuła bym się skrępowana obecnością męża, sama nie wiem jak zareaguje na porod. Uważam, że gówniarstwo to nie pomagać potem przy wychowaniu. A poród to kwestia indywidualna nie ma co nikogo na siłę uszczęśliwiać
 
Dokładnie, też tak uwauwa.... co innego przywieźć do szpitala czy potem pomóc po porodzie. Ja czuła bym się skrępowana obecnością męża, sama nie wiem jak zareaguje na porod. Uważam, że gówniarstwo to nie pomagać potem przy wychowaniu. A poród to kwestia indywidualna nie ma co nikogo na siłę uszczęśliwiać
Zgadzam sie w 100%.
 
No wlasnie nie wiem kurcze [emoji57] bo ja ogolnie chciałabym amelis hugo ale ciezko trafic uzywke, tym bardziej w naszej okolicy jeszcze niw widziałam [emoji52] a ten to bebetto holland i za 400zl ta babka chce sprzedac, w bd stanie po jednym dziecku i nie wiem..[emoji19] liczyc ze trafie taki jak chciałam za dobra cene blisko nas czy jednak brac taki, w sumie tez mi sie podoba, i za dobra cene skoro jest okazja [emoji848] jak myslicie ?

Jeśli używanego nie znajdziesz swojego wymarzonego to porównaj go w sklepie:) ale obejrzyj sobie i ten od koleżanki:)
 
A nas w pierwszej ciąży gin się pytał czy mąż będzie przy porodzie.
Mówił, że kiedyś nie można było towarzyszyć. Ale kiedy wpuszczono na salę mężczyzn, to szpitale ucichły. Na porodówkach jest więcej spokoju.
Bardzo obecność męża pomaga kobiecie. Jakoś inaczej się znosi ból we dwójkę :)
Ale powiedział też, że po latach robili jakieś badania, ankiety, jaki wpływ na życie i pożycie małżeńskie miała obecność męża przy porodzie. No i wyniki wyszły zaskakujące, bo większość facetów wyznało, że żałuje tego, że byli przy rodzącej kobiecie, ale jej się nigdy do tego nie przyzna
 
Oj mocne słowa :) nie zgadzam się znimi jednak. Uważam, ze to decyzja wspólna, ale jak facet ma się złe z tym czuć to kobieta tez tak będzie odczuwać. Także nie uważam, ze to gówniarstwo.
Tez tak uważam. Mąż zawsze byl ze mną jal mialam skurcze ale na moment samego parcia wychodzil i ja wiedziałam że tak bedzie. On nie chcial a ja sama tez nie uwazalam ze musi byc, w sumie to bylo mi wszystko jedno, ale wiedziałam ze może byc mu ciezko wiec nie nalegalam. Chociaz przy drugim porodzie przydalby mi sie zeby chociaz noge przytrzymac bo mi ciężko bylo. Ale sam fakt ze przy drugim porodzie wszedl jak jeszcze pepowina byla nie przecieta to mnie zaskoczyło. Tez nie uwazam ze trzeba kogos na sile zmuszac bo to wspolne dziecko. Sa osoby ktorym to nie przeszkadza a sa takie ktore mdleja na sam wodok krwi. Dla kazdego porod to jest wielkie przezycie psychiczne i emocjonalne i kazdy powinien go przeżyć na swoj sposób a nie ma przymus.
 
Oj mocne słowa :) nie zgadzam się znimi jednak. Uważam, ze to decyzja wspólna, ale jak facet ma się złe z tym czuć to kobieta tez tak będzie odczuwać. Także nie uważam, ze to gówniarstwo.

Ja myślę tak samo, raczej kwestia wrażliwości, nie każdy da radę na widok krwi i jak za przeproszeniem kobiecie dupe rozrywa to nie są łatwe widoki. Zgadzam się tylko z tym, że to powinna być wspólna decyzja, mój mąż mi oczywiście powiedział że jeśli tego chce to oczywiście będzie przy porodzie, ale ja nie chcę żeby mnie właśnie taką widział bo wiem że dla niego to nie będzie łatwe, a że mam cesarke to po temacie. Także nie jest gowniarzem nieodjrzalym, wiadomo że kobiety w ciąży myślą wyłącznie o sobie o dziecku i po prostu może czasem zapominają o partnerze. Także każdy robi jak uważa za słuszne i nie ma co obrażać tych którzy nie są gotowi na widoki rodem z masakry piła mechaniczna hahaha ha sorry może przesadziłam:D
 
reklama
Jeśli używanego nie znajdziesz swojego wymarzonego to porównaj go w sklepie:) ale obejrzyj sobie i ten od koleżanki:)
No wlasnie o to chodzi ze nie widze sensu kupować nowego bo kosztuje ok 1600zl a ja nie chce tyle wydawać, tym bardziej ze to tylko na troche sie nam przyda [emoji57]
No nic, chyba na początku grudnia obejrzymy ten od kolezanki i weźmiemy w razie co [emoji57]
 
Do góry