Pianistka1991
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Wrzesień 2018
- Postów
- 23 429
Cześć dziewczyny! Trzyman kciuki za wszystkie wizyty, gratuluję już odbytych i trzymam kciuki za te, które dziś wyjątkowo się stresują [emoji8] [emoji8] [emoji8]
Piszę bardzo ogólnie, mało personalnie, bo ostatnio mam dużo mniej czasu, w pracy młyn, wczoraj cały dzień w delegacji, w domu ciągle coś do zrobienia i do tego też nienajlepszy humor. Pokłóciłam się z mężem, oczywiście standardowo zamiast zachować spokoj - ja w ryk...
Poza tym mam jakieś złe przeczucia, że ambitny plan pracowania jak najdłużej legnie w gruzach z dnia na dzień... coraz bardziej coś uciska mnie w dole kręgosłupa po prawej stronie, boję się, że niedługo całkiem mnie to unieruchomi (już nie raz miałam problemy z odcinkiem lędźwiowym do tego stopnia, że nie byłam w stanie z bólu wstać z łóżka).. czy ma tak któraś z Was? Strasznie mnie to dołuje, bo podczas chodzenia odczuwam ból, nie mówiąc już o niefortunnym podniesieniu się z fotela czy kanapy. Co za dzień, wszystko widzę w ciemnych barwach
Piszę bardzo ogólnie, mało personalnie, bo ostatnio mam dużo mniej czasu, w pracy młyn, wczoraj cały dzień w delegacji, w domu ciągle coś do zrobienia i do tego też nienajlepszy humor. Pokłóciłam się z mężem, oczywiście standardowo zamiast zachować spokoj - ja w ryk...
Poza tym mam jakieś złe przeczucia, że ambitny plan pracowania jak najdłużej legnie w gruzach z dnia na dzień... coraz bardziej coś uciska mnie w dole kręgosłupa po prawej stronie, boję się, że niedługo całkiem mnie to unieruchomi (już nie raz miałam problemy z odcinkiem lędźwiowym do tego stopnia, że nie byłam w stanie z bólu wstać z łóżka).. czy ma tak któraś z Was? Strasznie mnie to dołuje, bo podczas chodzenia odczuwam ból, nie mówiąc już o niefortunnym podniesieniu się z fotela czy kanapy. Co za dzień, wszystko widzę w ciemnych barwach