reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Dlatego się martwie u mnie 16+2 i niby czuje coś ale raczej to jej to zrezta od kilku dni cisza a od kad wiem o Bostonke strasznie się boje
Moja siostra w 18 tygodniu zaczeła czuć ruchy.
Dziewczyn!!! Piszę może któraś z was też ma podobny problem. Otóż. Od około miesiąca w pachwina mam wyczuwalna kulkę aż się boję.... BO co idę pod prysznic czy WC patrzę na nią i nie wiem.... Boję się. A lekarz w poniedziałek może ma któras z was podobny problem?
Wydaje mi się, że to może być powiększony węzeł chłonny. JA często miewałam te problemy, ale bardziej przy szyi. Raz ale to dawno miałam coś takiego w pachwinie, jeszcze przed ciążą i mi też internistka powiedziała, że to węzeł ale miałam obserwować. Przeszło samo.
 
reklama
Moja siostra w 18 tygodniu zaczeła czuć ruchy.

Wydaje mi się, że to może być powiększony węzeł chłonny. JA często miewałam te problemy, ale bardziej przy szyi. Raz ale to dawno miałam coś takiego w pachwinie, jeszcze przed ciążą i mi też internistka powiedziała, że to węzeł ale miałam obserwować. Przeszło samo.
Uf.... Trochę minimalnie jestem spokojniejsza, bo znajoma mi też to samo powoedziala i jeszcze ty Teraz. Ale powiem o tym na wizycie, bo przy pierwszej ciąży tego nie miałam
 
Uf.... Trochę minimalnie jestem spokojniejsza, bo znajoma mi też to samo powoedziala i jeszcze ty Teraz. Ale powiem o tym na wizycie, bo przy pierwszej ciąży tego nie miałam
No wiadomo jak lekarz powie, to już człowiek pewniejszy, ale nie ma co panikować i się denerwować na zapas.
 
Witam!
U mnie dziś deszcz pada, zawiozłam dzieci do szkoły ale strasznie mi się dziś z łóżka wstawać nie chciało. Po wczorajszym spacerze mam straszne zakwasy:)
Ja czuję coraz bardziej i wyżej ruchy. Czasami mam kilka dni że jest ich bardzo mało ale później dzidziolek nadrabia:)
 
Nie robiłam jeszcze. Muszę się wybrać w tył tygodniu. Niewiele mi zalecił wtedy bo na pewno na krzepnięcie krwi. I mówił, ze norma to dwa poronienia. I ze mogę być w grupie 30% kobiet które mogą dopiero za 8 razem być w ciąży w której urodzi się dziecko, a reszta to mogą być poronienia. Myśle nad zmiana lekarza.
Żmienilabym lekarza, bo on ma dziwaczne teorie. Zamiast robić Ci jakieś badania, poszukać przyczyny to on gada jakieś bzdety.
 
Nie robiłam jeszcze. Muszę się wybrać w tył tygodniu. Niewiele mi zalecił wtedy bo na pewno na krzepnięcie krwi. I mówił, ze norma to dwa poronienia. I ze mogę być w grupie 30% kobiet które mogą dopiero za 8 razem być w ciąży w której urodzi się dziecko, a reszta to mogą być poronienia. Myśle nad zmiana lekarza.
Pozwol ze opowiem Ci moja historie.

Ja mam 2 straty na koncie - poronienia samoistn.( 5-8 tydz) 1 prawdopodbnie biochemiczna , 2 maleńki pecherzyk wskazujacy na 3 tydz ciazy a byl 8 - ciaza się nie rozwijala.

Koniecznie zmień... głąb jakis...ja aktualnie mieszkasz w Irlandii , ale w Polsce mam swojego gin po 2 stracie zapytalam go o jakieś badania odpiwrdzial tak "norma na wysyłanie badan sa 3 starty i tu sie mowi juz o poronieniach nawykowych ale jeśli pacjentka chce je wykonac wczesniej nawet po 1 poronieniu lekarz nie może odmówić tylko ja poprowadzić , wiec oczywiście spróbuje pomóc choc gleboko wierze ze to byl przypadek bo tak tez może byc" Podszedł do mnie jak do człowieka a nie do jakies histeryczki , dokladnie wszystko tłumaczył co i jak bylam bardzo zadowolona [emoji3] taka nastawiona ze wszystko bedzie dobrze [emoji846]


Dodam że niektore badadania należy zrobic do 6 tyg od poronienia ( nie pamiętam jakie) ogolnie ja zrobiłam tych badan moze z 20 i fakt ze wydalam na nie kolo 2 tys (wększość badan moze byc refundowanych przy nawykowych poronieniach) wiedziałam ze to dopiero początek , przyznam ze nie byłoby mnie stać zeby zrobic całej diagnostyki w łącznie z genami wiec zaczęliśmy szukać od początku , o dziwo wszystko bylo w porzadku , aczkolwiek PAMIETAJ ZEBY PARTNER TEZ SIE ZBADAL ( u niego to tylko badania nasienia na początek i to są grosze w porównaniu do badan kobiet) , byłam pełna optymizmu po wynikach a zarazem wiedziałam ze bede szukać dalej co wiąże się z ogromnymi kosztami A bałam się zaczac starać bo nie chciałam znow przez to przechodzić..

Po tych badaniach bedac juz w Irl trafilam na innego gin, polak; chcialam miec tu tez kogoś na kim bede mogla polegac - trafilam do niego lipcu w zeszłym roku , opowiedzialam mu moja historie pokazalam wszystkie badania , a on był zadowolony ze już cos mam i ze tylko chciałby sprawdzic jedna rzecz bo mu brakuje, zgodzilam sie i tez oczywiście odrazu wysłał meza na badanie nasienia ( w pl jakos nam czasu zawsze brakowalo)
Z tych wyników wyszla mi jedna nieprawidłowośc A mianowicie pozytywny wynik przeciwciał antyjadrowych( cos takiego) mozliwe ze to byla przyczyna strat ale nie mamy takiej pewnosci , doktor zaproponował na początek kuracje z acardem , byl to sierpień - miesiac kiedy była moja ostatnia miesiączka , aktualnie jestem w 19 tygodniu , wiec może byly to przypadki a moze acard pomógł , nie wiem[emoji846] dodam tylko że planowalismy zaczac starania od tego roku a tu taka niespodzianka [emoji7]


Wybaczcie ze tak sie rozpisalam.
 
Wytoczyłam się w końcu z łóżka. Zanim wstałam to czułam taka wielka moc sprawczą i właśnie mi przechodzi [emoji21] dajcie mi siłę bo muszę opierdzielic ściany w kuchni tynkiem i położyć podłogę [emoji23]
Przekazuję Ci sile... [emoji3]
Ale sobie jaja robisz z tym tynkiem i podłoga?!
 
Pozwol ze opowiem Ci moja historie.

Ja mam 2 straty na koncie - poronienia samoistn.( 5-8 tydz) 1 prawdopodbnie biochemiczna , 2 maleńki pecherzyk wskazujacy na 3 tydz ciazy a byl 8 - ciaza się nie rozwijala.

Koniecznie zmień... głąb jakis...ja aktualnie mieszkasz w Irlandii , ale w Polsce mam swojego gin po 2 stracie zapytalam go o jakieś badania odpiwrdzial tak "norma na wysyłanie badan sa 3 starty i tu sie mowi juz o poronieniach nawykowych ale jeśli pacjentka chce je wykonac wczesniej nawet po 1 poronieniu lekarz nie może odmówić tylko ja poprowadzić , wiec oczywiście spróbuje pomóc choc gleboko wierze ze to byl przypadek bo tak tez może byc" Podszedł do mnie jak do człowieka a nie do jakies histeryczki , dokladnie wszystko tłumaczył co i jak bylam bardzo zadowolona [emoji3] taka nastawiona ze wszystko bedzie dobrze [emoji846]


Dodam że niektore badadania należy zrobic do 6 tyg od poronienia ( nie pamiętam jakie) ogolnie ja zrobiłam tych badan moze z 20 i fakt ze wydalam na nie kolo 2 tys (wększość badan moze byc refundowanych przy nawykowych poronieniach) wiedziałam ze to dopiero początek , przyznam ze nie byłoby mnie stać zeby zrobic całej diagnostyki w łącznie z genami wiec zaczęliśmy szukać od początku , o dziwo wszystko bylo w porzadku , aczkolwiek PAMIETAJ ZEBY PARTNER TEZ SIE ZBADAL ( u niego to tylko badania nasienia na początek i to są grosze w porównaniu do badan kobiet) , byłam pełna optymizmu po wynikach a zarazem wiedziałam ze bede szukać dalej co wiąże się z ogromnymi kosztami A bałam się zaczac starać bo nie chciałam znow przez to przechodzić..

Po tych badaniach bedac juz w Irl trafilam na innego gin, polak; chcialam miec tu tez kogoś na kim bede mogla polegac - trafilam do niego lipcu w zeszłym roku , opowiedzialam mu moja historie pokazalam wszystkie badania , a on był zadowolony ze już cos mam i ze tylko chciałby sprawdzic jedna rzecz bo mu brakuje, zgodzilam sie i tez oczywiście odrazu wysłał meza na badanie nasienia ( w pl jakos nam czasu zawsze brakowalo)
Z tych wyników wyszla mi jedna nieprawidłowośc A mianowicie pozytywny wynik przeciwciał antyjadrowych( cos takiego) mozliwe ze to byla przyczyna strat ale nie mamy takiej pewnosci , doktor zaproponował na początek kuracje z acardem , byl to sierpień - miesiac kiedy była moja ostatnia miesiączka , aktualnie jestem w 19 tygodniu , wiec może byly to przypadki a moze acard pomógł , nie wiem[emoji846] dodam tylko że planowalismy zaczac starania od tego roku a tu taka niespodzianka [emoji7]


Wybaczcie ze tak sie rozpisalam.
Do 6 tygodni trzeba zrobić zespół antyfosfolipidowy i chyba wszystkie przeciwciala, bo później może wyjść inny wynik
 
reklama
Ja czuję i to dość wyraźnie.

Moj gin sie smial ze dziwne by bylo gdybym nie czula [emoji57]mam tam w srodku taka mala wiercipiete ze masakra [emoji85]

Dzien dobry bo sie tu nie witalam jeszcze [emoji14]

Od jutra zaczynam moja przygode z 17tabletkami dziennie, ciekawe jak dam rade [emoji849]
Boże ile???
 
Do góry