reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Nie mam żadnych objawów:) może troszkę większe piersi( nie są bardzo bolesne, ale jednak wrażliwsze), brzuszek delikatnie rośnie i brak okresu. Podobnie w pierwszym trymestrze było- brak objawów:)
Nie jestem z tym sama! Ja to na prawdę czasem się martwię, jak mnie dookoła się pytają jak się czuje itd to tak się zastanawiam czy na pewno wszystko jest ok skoro czuje się tak jak przed ciąża [emoji3]
 
reklama
Moim wiodącym objawem jest rosnący brzuch [emoji39] od tygodnia sytuacja rozwija się bardzo dynamicznie [emoji38]
A ten objaw jest chyba akurat najprzyjemniejszy [emoji4] ja to nie wiem czy takie wzdęcia czy co, bo rano mam trochę mniejszy A od popołudnia już spory. Czekam aż na prawdę nie będę mogła to wciągnąć [emoji3]
 
Ehh z tymi świętami to też zamieszanie... w tym roku wigilia przypadała ze jesteśmy u nich, więc mój mąż rozmawiał jakoś w listopadzie i powiedzieli że im się nie chce robić w tym roku wigilii i żebyśmy sobie pojechali do moich rodziców.... No to ok, dla pewności dwa razy jeszcze spytaliśmy, siostry mojego męża stwierdziły że coś zrobią na tą wigilię i przyjadą do rodziców, a teściowa kilka dni temu powiedziała mu ze średnio jej na rękę że córki się wprosiły... wiec tak dziwnie, tym bardziej że wiem że u moich rodziców jestem mile widziana z mężem o każdej porze dnia i nocy
To to faktycznie jakies dziwne to icb zachowanie. To ja bym na Twoim miejscu faktycznie poszla do Twoich a do nich w którys dzien świat skoro zostajecie na cale swieta o ile dobrze zrozumialam
 
Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro :( będzie trochę chaotycznie, moi teściowie są ludżmi którzy uważają że wszystko robią najlepiej i zawsze mają rację. Mieszkają 150km od nas i 20km od moich rodziców. Jak jedziemy na weekend czy na swieta to jesteśmy trochę u jednych i u drugich. Teściowie zapowiadają się zazwyczaj dzień przed ale ostatnio pobili samych siebie bo zadzwonili o 22:00 powiedzieć że jutro przyjadą na obiad bo będą w naszym mieście u lekarza.... no mówię że ok, akurat dzień wcześniej zrobiłam gołąbki, jestem na zwolnieniu lekarskim wiec mogą przyjechać tylko że ja o 14 muszę wyjść bo mam lekarza na 14:30 i bede o jakieś 16 z powrotem. Do południa też mnie nie było w domu w ten dzień w sensie tak do ok 12 więc do kawy kupiłam naprawdę pyszne bulki słodkie. Przyjechali o 13:45 wiec się pytam czy zrobić obiad czy kawę to powiedzieli że kawę a obiad jak wrócę, to posiedziałam do tej 14 i pojechałam. Wróciłam, przygrzałam gołąbki które mi i mężowi bardzo smakowały. A dzisiaj słyszę od szwagierki że rodzice nie są zadowoleni jak ich przyjęliśmy (!) I że obiad nie smakował bo gołąbki były twarde (?) i nie było ciasta.... Ręce mi opadły. Ja jadąc do kogoś z taka zapowiedzią nie wybrzydzałabym nawet gdybym dostała ziemniaki i jajko sadzone.... Zrobiło mi się przykro bo jak można tak komentować i wybrzydzać i w dodatku zapowiadając się o 22 dzien wczesniej? I że moich rodziców to lepiej przyjmujemy, zgadza się - tylko z tą róznicą że moi rodzice umawiają się z nami np tydzien przed czy nam pasuje żeby przyjechali i wtedy mogę zaszaleć z obiadem czy ciastem (zresztą moim rodzicom za trochę rzeczy i pomocy jestem bardzo wdzięczna to tak na marginesie i nie komentują jak być może coś im nie podpasuje do jedzenia w gościach). Na święta zawsze z siostrami męża się dzielimy kto co robi do jedzenia, ja chciałam zrobić ciasto i sałatkę ale po tym co usłyszałam to wszelkie chęci mi przeszły....zostanę chyba u moich rodziców na całe święta. Co o tym wszystkim myślicie? :(
Ja to bym była z siebie dumna, gdybym akurat miała gołąbki. Normalny smaczny obiad, nie widzę w tym nic niestosownego. Tym bardziej tak jak mówisz - zapowiedzieli się dzień wcześniej praktycznie w nocy. W ogóle się tym nie przejmuj, chociaż mnie też by wkurzyly takie komentarze.
 
Sorki, że się nie odzywalam od środy, ale wczoraj byłam strasznie zmęczona po imprezie a jeszcze miałam przedstawienie i koncert w szkole.
A dzisiaj .. Aż brak mi słów jaka jestem wściekła! Nie wiem nawet co mam teraz zrobić i jak się zachować :(
Generalnie chodzi o to, że znalazłam w kompie w zakładkach mojego męża pokaźną kolekcję pornoli! :( chyba ze sto różnych filmików i zdjęć, w dodatku dosyć obrzydliwych. Co ja mam z tym zrobić?
Jestem teraz na lekcji gitary z córką a on na treningu ale jestem tak wściekła, że nie wiem co zrobię jak wrócę do domu.
 
Popiera mnie i moje zdanie i wstyd mu za zachowanie rodziców :( ja wiem ze nie jego wina oczywiście więc nie będę go dręczyć
Oczywiście, że nie jego wina. Bardziej chodziło mi o to czy masz u niego wsparcie w całym tym temacie :) jeśli tak to głowa do góry - staraj się nie przejmować bo starszych ludzi nie zmienisz ;)
Denerwuje mnie podejscie typu "goscie na wigilię (i to jeszcze rodzina...) to same problemy". Też ostatnio sie głupio poczułam jak pierwszy raz od kilku lat teściowie postanowili, że w tym roku nie robimy prezentów (każdy robił prezent osobie, którą wylosował) "bo to tylko problem".... to w ogóle po co święta, jak są z tego tylko problemy?
 
Popiera mnie i moje zdanie i wstyd mu za zachowanie rodziców :( ja wiem ze nie jego wina oczywiście więc nie będę go dręczyć
Współczuję sytuacji. U mnie to moja mama jest osobą, która krytykuje czy to wzrokiem czy słowem moje jedzenie. Choćbym nie wiem co jak się starala to jej kuchnia zawsze będzie lepsza (ja robię dla nas full wypas różnorodny obiad, ona biały makaron na który wrzuca biały ser i patrzy na nas z politowaniem jak możemy TAKI obiad jeść, zamiast normalny jak ona ;-) ).
Teściowe mają tendencje do niezapowiadania się jak wpadają do kogolowiek z wizytą. Natomiast nigdy w życiu nie skomentowli, że coś jest niesmaczne. Zawsze wszystko miło chwalą, jedzą, nawet jak nam coś nie wyjdzie to zawsze mówią, że i tak było bardzo smaczne itd Teściowa czasami przywiezie nam np stos pierogów czy gołąbków. Przy mojej mamie czuję się jak u Magdy Gessler, przy teściowej jakbym była z jakąś kumpelą. Choć oczywiście przy jednych i przy drugich się staram tak samo.
 
Współczuję sytuacji. U mnie to moja mama jest osobą, która krytykuje czy to wzrokiem czy słowem moje jedzenie. Choćbym nie wiem co jak się starala to jej kuchnia zawsze będzie lepsza (ja robię dla nas full wypas różnorodny obiad, ona biały makaron na który wrzuca biały ser i patrzy na nas z politowaniem jak możemy TAKI obiad jeść, zamiast normalny jak ona ;-) ).
Teściowe mają tendencje do niezapowiadania się jak wpadają do kogolowiek z wizytą. Natomiast nigdy w życiu nie skomentowli, że coś jest niesmaczne. Zawsze wszystko miło chwalą, jedzą, nawet jak nam coś nie wyjdzie to zawsze mówią, że i tak było bardzo smaczne itd Teściowa czasami przywiezie nam np stos pierogów czy gołąbków. Przy mojej mamie czuję się jak u Magdy Gessler, przy teściowej jakbym była z jakąś kumpelą. Choć oczywiście przy jednych i przy drugich się staram tak samo.

No to ja przy tesciach czuję się jak w masterchef :errr:
 
Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro :( będzie trochę chaotycznie, moi teściowie są ludżmi którzy uważają że wszystko robią najlepiej i zawsze mają rację. Mieszkają 150km od nas i 20km od moich rodziców. Jak jedziemy na weekend czy na swieta to jesteśmy trochę u jednych i u drugich. Teściowie zapowiadają się zazwyczaj dzień przed ale ostatnio pobili samych siebie bo zadzwonili o 22:00 powiedzieć że jutro przyjadą na obiad bo będą w naszym mieście u lekarza.... no mówię że ok, akurat dzień wcześniej zrobiłam gołąbki, jestem na zwolnieniu lekarskim wiec mogą przyjechać tylko że ja o 14 muszę wyjść bo mam lekarza na 14:30 i bede o jakieś 16 z powrotem. Do południa też mnie nie było w domu w ten dzień w sensie tak do ok 12 więc do kawy kupiłam naprawdę pyszne bulki słodkie. Przyjechali o 13:45 wiec się pytam czy zrobić obiad czy kawę to powiedzieli że kawę a obiad jak wrócę, to posiedziałam do tej 14 i pojechałam. Wróciłam, przygrzałam gołąbki które mi i mężowi bardzo smakowały. A dzisiaj słyszę od szwagierki że rodzice nie są zadowoleni jak ich przyjęliśmy (!) I że obiad nie smakował bo gołąbki były twarde (?) i nie było ciasta.... Ręce mi opadły. Ja jadąc do kogoś z taka zapowiedzią nie wybrzydzałabym nawet gdybym dostała ziemniaki i jajko sadzone.... Zrobiło mi się przykro bo jak można tak komentować i wybrzydzać i w dodatku zapowiadając się o 22 dzien wczesniej? I że moich rodziców to lepiej przyjmujemy, zgadza się - tylko z tą róznicą że moi rodzice umawiają się z nami np tydzien przed czy nam pasuje żeby przyjechali i wtedy mogę zaszaleć z obiadem czy ciastem (zresztą moim rodzicom za trochę rzeczy i pomocy jestem bardzo wdzięczna to tak na marginesie i nie komentują jak być może coś im nie podpasuje do jedzenia w gościach). Na święta zawsze z siostrami męża się dzielimy kto co robi do jedzenia, ja chciałam zrobić ciasto i sałatkę ale po tym co usłyszałam to wszelkie chęci mi przeszły....zostanę chyba u moich rodziców na całe święta. Co o tym wszystkim myślicie? :(
Że zachowali się wrednie. Nie przejmuj się bo mogłaś odmówić w ogóle ich przyjazd ze względu na wizytę więc i tak ich ugoscilas kawa obiadem i jeszcze zle. To tylko o nich swiadczy
 
reklama
Sorki, że się nie odzywalam od środy, ale wczoraj byłam strasznie zmęczona po imprezie a jeszcze miałam przedstawienie i koncert w szkole.
A dzisiaj .. Aż brak mi słów jaka jestem wściekła! Nie wiem nawet co mam teraz zrobić i jak się zachować :(
Generalnie chodzi o to, że znalazłam w kompie w zakładkach mojego męża pokaźną kolekcję pornoli! :( chyba ze sto różnych filmików i zdjęć, w dodatku dosyć obrzydliwych. Co ja mam z tym zrobić?
Jestem teraz na lekcji gitary z córką a on na treningu ale jestem tak wściekła, że nie wiem co zrobię jak wrócę do domu.
Kurczę nie wiem co bym zrobiła....sporo mężczyzn ogląda i dla nich to jest normalne bo to " tylko" Internet a nie real itd ale rozumiem Twoje odczucia :(
 
Do góry