reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Echh, mi byłoby przykro. Ale może na święta jednak wybierz się chociaż na krótko do teściów zeby później nie „gadali”, ze się obraziłas.
Tak szczerze to bym zapytała wprost co im nie pasowało i wytłumaczyła, ze miałaś mało czasu na przygotowania( lub nic bym nie mówiła, to zależy od stopnia złości na nich)
A swoją droga to skąd wiedza jak przyjmujecie Twoich rodziców?

Ja szczerze powiedziawszy jeszcze nigdy obiady teściom nie zrobiłam :O
 
reklama
Echh, mi byłoby przykro. Ale może na święta jednak wybierz się chociaż na krótko do teściów zeby później nie „gadali”, ze się obraziłas.
Tak szczerze to bym zapytała wprost co im nie pasowało i wytłumaczyła, ze miałaś mało czasu na przygotowania( lub nic bym nie mówiła, to zależy od stopnia złości na nich)
A swoją droga to skąd wiedza jak przyjmujecie Twoich rodziców?


Pewnie od mojej mamy bo dzwonią do siebie czasami. Do nich wszelkie tłumaczenia nie docierają, bo to oni mają rację zawsze. Znam ich już ponad 8 lat... Absolutnie takiej sytuacji nie potrafię sobie wyobrazic z moimi rodzicami. Mój tato kiedys wszedł do nas bo wracał przelotem i zadzwonił czy jesteśmy w domu itd, mieliśmy akurat naleśniki, zjadł ze smakiem, zadowolony posiedział, porozmawiał itd. a to były tylko zwykłe nalesniki z serem i nikt nie był obrażony.

wracal do domu przelotem przez nasze miasto :)
 
Ja oczywiście tez bym się starała, ale jak ktoś się zapowiada o 22 to cieżko czasami nagle coś zrobić typu super obiad (chociaż nie uważam żeby gołąbki były zlym obiadem) czy zrobienie ciasta. Mieszkamy z mężem od roku "na swoim" i przez ten rok ani razu się normalnie nie zapowiedzieli więc jakby nie mam okazji się wykazać :(
Zapowiedzieć się na obiad o takiej porze nie wydaje mi się stosowne, mimo, ze to rodzice. Uważam, że tym bardziej nie mieli prawa skomentować w ten sposób... ale myślę, ze nie ma co wypinać się na nich na święta - szkoda nerwów na takie spory ;)
 
Zapowiedzieć się na obiad o takiej porze nie wydaje mi się stosowne, mimo, ze to rodzice. Uważam, że tym bardziej nie mieli prawa skomentować w ten sposób... ale myślę, ze nie ma co wypinać się na nich na święta - szkoda nerwów na takie spory ;)

Szczerze to cieżko mi teraz cokolwiek zrobić i z tym jechać i siedzieć z nimi przy stole cały dzien a jak przekroczę próg to obgadają że takie czy inne zrobiłam jedzenie... Z tym komentowaniem i obgadaniem to nie pierwsza sytuacja, bo kilka razy już sie zdarzyło w drugą stronę - że przy nas komentowali zachowanie i jedzenie u siostry męża. Co też jak dla mnie zupełnie nie na miejscu.
 
Czesc dziewczyny
Ja wlasnie wybabana wracam z pracy, ciągły bol dp twgo...czas chyba trochę odpoczac bo to na dobre nie wyjddzie...do tego tez przeziebiona , nocka nie przespana , bo tak gardlo gryzlo ze się nie dalo ujechac :oops: w poniedziałek ide do rodzinnego wiec pewnie od poniedziałku bede w domku, mam nadzieję ze nie na dlugo...nie wiem jak to wszystko ogarniemy...swieta zapasem a ja mam siedzieć i baki zbijac kiedy to kasa potrzebna :hmm: jestem wykonczonq psychicznie i fizycznie...a tu dopiero 14 tydz i 4 dzien...co bedzie dalej...ehhh od samego poczatku pod gorke...wpierw strach o ciaze, pozniej wielkie mdlosci nie dajace funkcjonować i kiedy w koncu przez 2 yg czulam sie rewelacyjnie to czar prysl.
.:no:
Myślę, że z dnia na dzień siły wroca tylko musisz uporać się z przeziębieniem ;) trzymam kciuki żeby mdłości też minęły w końcu.
Ja przed chwilą miałam mega mdłości.... ciekawe czemu - wypiłam wyciskany sok z jabłek i porzeczek, zjadłam bułkę z twarożkiem i pół grejpfruta. [emoji2356] już myślałam, że skończę w toalecie. [emoji2356]
 
No właśnie nie wiem, tym bardziej ze to był dzień w środku tygodnia. Moi rodzice mieszkają dosć blisko mojego brata i jego żony i nieraz rano zadzwonią że wpadną np po 14 na kawę i bratowa zrobi kawę i postawi ciastka typu delicje i nikt nie ma o to pretensji... No my w sensie ja i mąż dużo rzeczy mówimy sobie z jego siostrą, ja się cieszę że powiedziała, przynajmniej wiem jak sprawa wygląda
A no to jak macie takie relacje to rozumiem :)
Musisz niestety się teraz pogodzić z tym, ze bedzie coraz gorzej...
Ja mialam meksyk po porodzie. Cale szczescie maz i tesc wkroczyli do akcji jak juz tracilam sily i nerwy.
 
Szczerze to cieżko mi teraz cokolwiek zrobić i z tym jechać i siedzieć z nimi przy stole cały dzien a jak przekroczę próg to obgadają że takie czy inne zrobiłam jedzenie... Z tym komentowaniem i obgadaniem to nie pierwsza sytuacja, bo kilka razy już sie zdarzyło w drugą stronę - że przy nas komentowali zachowanie i jedzenie u siostry męża. Co też jak dla mnie zupełnie nie na miejscu.
A co Twój mąż mówi na to?
 
Myślę, że z dnia na dzień siły wroca tylko musisz uporać się z przeziębieniem ;) trzymam kciuki żeby mdłości też minęły w końcu.
Ja przed chwilą miałam mega mdłości.... ciekawe czemu - wypiłam wyciskany sok z jabłek i porzeczek, zjadłam bułkę z twarożkiem i pół grejpfruta. [emoji2356] już myślałam, że skończę w toalecie. [emoji2356]
Ja uwielbiam sok bananowo-porzeczkowy ale w ciazy mi nie sluzy niestety :(
 
Zapowiedzieć się na obiad o takiej porze nie wydaje mi się stosowne, mimo, ze to rodzice. Uważam, że tym bardziej nie mieli prawa skomentować w ten sposób... ale myślę, ze nie ma co wypinać się na nich na święta - szkoda nerwów na takie spory ;)


Ehh z tymi świętami to też zamieszanie... w tym roku wigilia przypadała ze jesteśmy u nich, więc mój mąż rozmawiał jakoś w listopadzie i powiedzieli że im się nie chce robić w tym roku wigilii i żebyśmy sobie pojechali do moich rodziców.... No to ok, dla pewności dwa razy jeszcze spytaliśmy, siostry mojego męża stwierdziły że coś zrobią na tą wigilię i przyjadą do rodziców, a teściowa kilka dni temu powiedziała mu ze średnio jej na rękę że córki się wprosiły... wiec tak dziwnie, tym bardziej że wiem że u moich rodziców jestem mile widziana z mężem o każdej porze dnia i nocy
 
reklama
Do góry