reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Kurcze, dalej nie wiem co zrobić. Siedzę wściekła i zaraz chyba pójdę się wykąpać a potem mu powiem że do odwołania może sobie uprawiać seks z własną ręką :realmad:

Niby wiem że to normalne ale mnie to obrzydza i niezmiernie wkurza. Jak ja mam iść z nim do łóżka potem.. :confused2:


Nie wiem jak to określić, ale to coś jakby w naszym łóżku były obce baby. Taka intymność jest dla mnie prywatna a on ogląda obce........ :baffled:


Zazdroszczę wyrozumiałości bo mnie niestety aż trzęsie ze złości, nic nie poradzę :no:

Sorki dziewczyny za głupi temat, ale musiałam się gdzieś wyżalić.
Ooo to by byly moje slowa ;)
 
reklama
Kurcze, dalej nie wiem co zrobić. Siedzę wściekła i zaraz chyba pójdę się wykąpać a potem mu powiem że do odwołania może sobie uprawiać seks z własną ręką :realmad:

Niby wiem że to normalne ale mnie to obrzydza i niezmiernie wkurza. Jak ja mam iść z nim do łóżka potem.. :confused2:


Nie wiem jak to określić, ale to coś jakby w naszym łóżku były obce baby. Taka intymność jest dla mnie prywatna a on ogląda obce........ :baffled:


Zazdroszczę wyrozumiałości bo mnie niestety aż trzęsie ze złości, nic nie poradzę :no:

Sorki dziewczyny za głupi temat, ale musiałam się gdzieś wyżalić.
Ja mam inne podejście ale jeśli tobie to przeszkadza to pogadaj ze swoim facetem czy mężem :) może jakoś sensownie wyjaśni po co mu to, postaraj się nie nerwowo :)
 
Czesc dziewczyny
Ja wlasnie wybabana wracam z pracy, ciągły bol dp twgo...czas chyba trochę odpoczac bo to na dobre nie wyjddzie...do tego tez przeziebiona , nocka nie przespana , bo tak gardlo gryzlo ze się nie dalo ujechac :oops: w poniedziałek ide do rodzinnego wiec pewnie od poniedziałku bede w domku, mam nadzieję ze nie na dlugo...nie wiem jak to wszystko ogarniemy...swieta zapasem a ja mam siedzieć i baki zbijac kiedy to kasa potrzebna :hmm: jestem wykonczonq psychicznie i fizycznie...a tu dopiero 14 tydz i 4 dzien...co bedzie dalej...ehhh od samego poczatku pod gorke...wpierw strach o ciaze, pozniej wielkie mdlosci nie dajace funkcjonować i kiedy w koncu przez 2 yg czulam sie rewelacyjnie to czar prysl.
.:no:
Może to tylko chwilowe osłabienie organizmu i szybko się poprawi, trzymam kciuki żeby tak bylo

Dziewczyny jest mi tak strasznie przykro :( będzie trochę chaotycznie, moi teściowie są ludżmi którzy uważają że wszystko robią najlepiej i zawsze mają rację. Mieszkają 150km od nas i 20km od moich rodziców. Jak jedziemy na weekend czy na swieta to jesteśmy trochę u jednych i u drugich. Teściowie zapowiadają się zazwyczaj dzień przed ale ostatnio pobili samych siebie bo zadzwonili o 22:00 powiedzieć że jutro przyjadą na obiad bo będą w naszym mieście u lekarza.... no mówię że ok, akurat dzień wcześniej zrobiłam gołąbki, jestem na zwolnieniu lekarskim wiec mogą przyjechać tylko że ja o 14 muszę wyjść bo mam lekarza na 14:30 i bede o jakieś 16 z powrotem. Do południa też mnie nie było w domu w ten dzień w sensie tak do ok 12 więc do kawy kupiłam naprawdę pyszne bulki słodkie. Przyjechali o 13:45 wiec się pytam czy zrobić obiad czy kawę to powiedzieli że kawę a obiad jak wrócę, to posiedziałam do tej 14 i pojechałam. Wróciłam, przygrzałam gołąbki które mi i mężowi bardzo smakowały. A dzisiaj słyszę od szwagierki że rodzice nie są zadowoleni jak ich przyjęliśmy (!) I że obiad nie smakował bo gołąbki były twarde (?) i nie było ciasta.... Ręce mi opadły. Ja jadąc do kogoś z taka zapowiedzią nie wybrzydzałabym nawet gdybym dostała ziemniaki i jajko sadzone.... Zrobiło mi się przykro bo jak można tak komentować i wybrzydzać i w dodatku zapowiadając się o 22 dzien wczesniej? I że moich rodziców to lepiej przyjmujemy, zgadza się - tylko z tą róznicą że moi rodzice umawiają się z nami np tydzien przed czy nam pasuje żeby przyjechali i wtedy mogę zaszaleć z obiadem czy ciastem (zresztą moim rodzicom za trochę rzeczy i pomocy jestem bardzo wdzięczna to tak na marginesie i nie komentują jak być może coś im nie podpasuje do jedzenia w gościach). Na święta zawsze z siostrami męża się dzielimy kto co robi do jedzenia, ja chciałam zrobić ciasto i sałatkę ale po tym co usłyszałam to wszelkie chęci mi przeszły....zostanę chyba u moich rodziców na całe święta. Co o tym wszystkim myślicie? :(
Dzisiaj akurat byli u mnie teściowej popołudniu, przygotowuję już różne rzeczy na święta, wiec nie mam czasu na pieczenie ciasta i inne zabawy w goszczenie kogoś "niewiadomojak" dostojnie , dostali rosół z makaronem, bo my też jedliśmy i do tego herbatę i pączki sklepowe i tyle i w sumie w nosie mam czy są zadowoleni czy nie, mój mąż jest zadowolony i to mnie interesuje a resztę mam gdzieś :p
Wiec ja bym się tym w ogóle nie przyjmowała, tzn pewnie bym się wkurzyła ale olalabym ostatecznie, bo sterego wredne człowieka nie zmienisz niestety...

Ehh z tymi świętami to też zamieszanie... w tym roku wigilia przypadała ze jesteśmy u nich, więc mój mąż rozmawiał jakoś w listopadzie i powiedzieli że im się nie chce robić w tym roku wigilii i żebyśmy sobie pojechali do moich rodziców.... No to ok, dla pewności dwa razy jeszcze spytaliśmy, siostry mojego męża stwierdziły że coś zrobią na tą wigilię i przyjadą do rodziców, a teściowa kilka dni temu powiedziała mu ze średnio jej na rękę że córki się wprosiły... wiec tak dziwnie, tym bardziej że wiem że u moich rodziców jestem mile widziana z mężem o każdej porze dnia i nocy
Idź do swoich rodziców i szwagierce powiedzcie to co mówiła teściowa, niech też wiedzą i w ogóle się nie przejmuj, teściowa tak nauczyła swoje córki to ma za swoje...

Sorki, że się nie odzywalam od środy, ale wczoraj byłam strasznie zmęczona po imprezie a jeszcze miałam przedstawienie i koncert w szkole.
A dzisiaj .. Aż brak mi słów jaka jestem wściekła! Nie wiem nawet co mam teraz zrobić i jak się zachować :(
Generalnie chodzi o to, że znalazłam w kompie w zakładkach mojego męża pokaźną kolekcję pornoli! :( chyba ze sto różnych filmików i zdjęć, w dodatku dosyć obrzydliwych. Co ja mam z tym zrobić?
Jestem teraz na lekcji gitary z córką a on na treningu ale jestem tak wściekła, że nie wiem co zrobię jak wrócę do domu.
My z mężem często oglądamy razem jakieś filmy wiec mnie to w ogóle nie przeszkadza, ale skoro dla ciebie to problem to porozmawiaj z nim szczerze ale spokojnie, może on na to zupełnie inaczej patrzy i nawet nie wie że sprawia Ci w ten sposób przykrość, zwyczajnie opowiedz mu o swoich uczuciach w związku z tą sytuacją

No to ja przy tesciach czuję się jak w masterchef :errr:
To rzuć fartuchem i wyjdź ;)
Zostaw to za sobą i nie przejmuj się bo szkoda nerwów

Moje dziecko wróciło po wieczornych zajęciach i idzie do spania, więc ja też już się kładę
 
Ooo to by byly moje slowa ;)
Heh, póki co dziad poszedł spać kiedy ja się kąpałam, więc wygrane mu jutro :crazy:

Ja mam inne podejście ale jeśli tobie to przeszkadza to pogadaj ze swoim facetem czy mężem :) może jakoś sensownie wyjaśni po co mu to, postaraj się nie nerwowo :)
Już z nim nie raz o tym rozmawiałam i zna doskonale moje podejście do porno. Dla mnie to jest kompletny brak szacunku niestety. Jak widać kulą w płot.

Może to tylko chwilowe osłabienie organizmu i szybko się poprawi, trzymam kciuki żeby tak bylo


Dzisiaj akurat byli u mnie teściowej popołudniu, przygotowuję już różne rzeczy na święta, wiec nie mam czasu na pieczenie ciasta i inne zabawy w goszczenie kogoś "niewiadomojak" dostojnie , dostali rosół z makaronem, bo my też jedliśmy i do tego herbatę i pączki sklepowe i tyle i w sumie w nosie mam czy są zadowoleni czy nie, mój mąż jest zadowolony i to mnie interesuje a resztę mam gdzieś :p
Wiec ja bym się tym w ogóle nie przyjmowała, tzn pewnie bym się wkurzyła ale olalabym ostatecznie, bo sterego wredne człowieka nie zmienisz niestety...


Idź do swoich rodziców i szwagierce powiedzcie to co mówiła teściowa, niech też wiedzą i w ogóle się nie przejmuj, teściowa tak nauczyła swoje córki to ma za swoje...


My z mężem często oglądamy razem jakieś filmy wiec mnie to w ogóle nie przeszkadza, ale skoro dla ciebie to problem to porozmawiaj z nim szczerze ale spokojnie, może on na to zupełnie inaczej patrzy i nawet nie wie że sprawia Ci w ten sposób przykrość, zwyczajnie opowiedz mu o swoich uczuciach w związku z tą sytuacją


To rzuć fartuchem i wyjdź ;)
Zostaw to za sobą i nie przejmuj się bo szkoda nerwów

Moje dziecko wróciło po wieczornych zajęciach i idzie do spania, więc ja też już się kładę
Już to przerabiałam, co gorsza więc tym gorzej że nie potrafi uszanować tego o co go prosiłam.

Z tej złości nawet mi się nie chce spać :p:evil:
 
Hej dziewczyny, dawno nie pisałam. Nie śpię od 3 więc trochę Was w końcu poczytałam. U mnie jest totalny sajgon[emoji85] praca, praca, praca w domu nic na święta jeszcze nie gotowe, nawet prezentów totalnie brak[emoji17] widziałam, że pisałyście o lekach, u mnie dziś koniec 13 tyg., a brałam już niestety dwa antybiotyki..., całodobowe mdłości i wymioty niestety też narazie nie dają za wygraną, najgorsze jest to że mam przeogromny problem z przyjmowaniem jakichkolwiek płynów, więc mam wrażenie, że puchnę w zastraszającym tempie. Przez ten cały pęd jkoś ciągle trudno mi przyswoić to że jestem w ciąży [emoji6] mam wrażenie, że w pierwszej miałam dużo więcej czasu na celebrowanie tego okresu[emoji23]
Co do wyprawki, ja pójdę po jakieś minimum, te ubranka wszystkie są na chwilę, butelek, smoczków nie kupuje w ogóle, przy starszej nie uzywalismy więc teraz też raczej nie będziemy..
Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje, czy dużo z Was już wie kto mieszka u nich w brzuchu?
 
Hej dziewczyny. Wstajemy zaczynamy nowy dzień...
Niestety dla mnie z potwornym bólem głowy... Jem śniadanie i za raz do pracy, może obejdzie się bez tabletki jak wczoraj... Choc wydaje mi się że dzisiaj bardziej boli... Czy wy też macie takie bóle, jak sobie radzicie bierzecie od razu tabletki czy jednak czekacie I jak nie daje za wygraną dopiero bierzecie??
 
Hej dziewczyny, dawno nie pisałam. Nie śpię od 3 więc trochę Was w końcu poczytałam. U mnie jest totalny sajgon[emoji85] praca, praca, praca w domu nic na święta jeszcze nie gotowe, nawet prezentów totalnie brak[emoji17] widziałam, że pisałyście o lekach, u mnie dziś koniec 13 tyg., a brałam już niestety dwa antybiotyki..., całodobowe mdłości i wymioty niestety też narazie nie dają za wygraną, najgorsze jest to że mam przeogromny problem z przyjmowaniem jakichkolwiek płynów, więc mam wrażenie, że puchnę w zastraszającym tempie. Przez ten cały pęd jkoś ciągle trudno mi przyswoić to że jestem w ciąży [emoji6] mam wrażenie, że w pierwszej miałam dużo więcej czasu na celebrowanie tego okresu[emoji23]
Co do wyprawki, ja pójdę po jakieś minimum, te ubranka wszystkie są na chwilę, butelek, smoczków nie kupuje w ogóle, przy starszej nie uzywalismy więc teraz też raczej nie będziemy..
Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie mnie nurtuje, czy dużo z Was już wie kto mieszka u nich w brzuchu?
Och nie wiem czy dużo...ale trochę potwierdzeń i przypuszczen już jest ;-) U mnie prawdopodobnie chłopak :-)

Dzień dobry :-) Leżę w łóżku i czekam aż mąż z synem zrobią jajecznicę z pieczarkami (taki nasz co tyg rytuał). A po południu wraca moja córka :-) Tak się cieszę :-) Przez tel mam wrażenie, że wydoroślała na tym wyjeździe o kilka lat :-)
 
Heh, póki co dziad poszedł spać kiedy ja się kąpałam, więc wygrane mu jutro :crazy:


Już z nim nie raz o tym rozmawiałam i zna doskonale moje podejście do porno. Dla mnie to jest kompletny brak szacunku niestety. Jak widać kulą w płot.


Już to przerabiałam, co gorsza więc tym gorzej że nie potrafi uszanować tego o co go prosiłam.

Z tej złości nawet mi się nie chce spać :p:evil:
Wczoraj pisałaś że twój facet cię wkurzył, mnie wkurzył mój w zasadzie dziś rano. Wyszedł się napić whisky o 22 wczoraj, myślałam że wróci koło może 2 bo wie że rano na zakupy trzeba jechac, a tu zonk. Budzę się po 2 go nie ma, potem budzę się chwilę przed 5 idę i patrzę a tutaj nadal go brak, dzwonię wściekła już.... a ten sobie idzie przez miasto dopiero do domu pijany -. -. Zlądował jakoś po 5 do domu i jeszcze się o urodzinowy seks pyta, nosz ku...
 
Och nie wiem czy dużo...ale trochę potwierdzeń i przypuszczen już jest ;-) U mnie prawdopodobnie chłopak :-)

Dzień dobry :-) Leżę w łóżku i czekam aż mąż z synem zrobią jajecznicę z pieczarkami (taki nasz co tyg rytuał). A po południu wraca moja córka :-) Tak się cieszę :-) Przez tel mam wrażenie, że wydoroślała na tym wyjeździe o kilka lat :-)
Super :) corka na pewno zadowolona wróci :) fajnie, ze snoadanko bedzoe gotowe dla mamusi i zony :) u mnoe dzisiaj tez jajecznica bedzie.

Dzisiaj jedzismy po moja siostre i przyjedzie do nas na noc. Obiecalam jej tosty i piwko ma wieczór chcemy posiedzieć i plotkowac. Ona lubi prasowac i mi obiecala ze to zrobi [emoji3] sama sie zgłosiła.
Teraz musze ogarnac chałupę :) maz jedzie coś tam przy aucoe pogrzebać a ja musze sie trochę pospieszyc bo duzo pracy przede mna
 
reklama
Wczoraj pisałaś że twój facet cię wkurzył, mnie wkurzył mój w zasadzie dziś rano. Wyszedł się napić whisky o 22 wczoraj, myślałam że wróci koło może 2 bo wie że rano na zakupy trzeba jechac, a tu zonk. Budzę się po 2 go nie ma, potem budzę się chwilę przed 5 idę i patrzę a tutaj nadal go brak, dzwonię wściekła już.... a ten sobie idzie przez miasto dopiero do domu pijany -. -. Zlądował jakoś po 5 do domu i jeszcze się o urodzinowy seks pyta, nosz ku...
Ah Ci Panowie...
Mój wczoraj miał spotkanie z kolegami z pracy (35km od domu), ale był kierowcą. Wrócił o 1 i zapowiedział, ze nastepnym razem to on musi miec transport.
 
Do góry