Nadrobilam trochę, ale nie wszystko, zawaliło mi się dzisiaj kilka spraw na głowę... Niby nie moje problemy, ale w bliskiej rodzinie i zawsze to człowiek przeżywa.
Najsmutniejsze jednak jest to, że zmarła dzisiaj ciocia mojego męża
Cudowna kobieta, jeździliśmy do niej często, nasze dzieci ją bardzo lubiły. Starszaki się poplakaly jak im powiedzieliśmy. Ostatnio było z nią już coraz gorzej, bo wiek ponad 80lat i różne choroby się nasiliły no i niestety serce nie wytrzymało
Z jednej strony człowiek zdaje sobie z tego sprawę a z drugiej bardzo to przeżywa mimo wszystko...