reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

@Nat Bluebell , @Zaskoczona2013 gratuluję Wam udanych badań i pięknych Pchełek! [emoji173][emoji173][emoji173]

Ja już po lekcjach, koncercie i rozmowie z dyrektorką...... przez zęby wręcz powiedziała "gratuluję" ze skwaszoną miną po czym dodała, że ona pracowała do samego porodu i jeszcze złożyła na mnie prośbo-obowiązek znalezienia kogoś na moje miejsce. Mam ochotę nie wracać do tej chorej szkoły. Nawet nie zapytała jak się czuję. [emoji849][emoji849][emoji849]
Masakra. Co za babka:/
 
reklama
@Ces...nie wiem co napisać. Myślałam o Tobie codziennie...miałam nadzieję, że odezwiesz się pełna energii jak zawsze. Bardzo mi przykro, że spotkała Cię taka strata. Pozwól sobie na smutek, płacz i żałobę...i pisz kiedy tylko będziesz miała taka jest potrzebę.
 
Czesc dziewczyny. Trzy razy wchodzilam zaczynalam pisac i kasowalam. W pon zglosilam sie do szpitala zrobiono mi wszystkie badania w dn przyjecia ciśnienie mialam 170/90 w sumie czulam sie normalnie tylko straszne poty mnie zalały. Po pobraniu krwi okazalo sie ze mam silna anemie. Do wtorku wieczorem bylo ok. Koło 1 w nocy zrobilo mi sie slabo i gorąco myslalam ze sie dusze poszlam do dyzurki zbadali cisnienie okazalo sie ze bardzo wysokie w ciagu 3 godzin, najgorszych w moim zyciu zaczelam krwawic a o 11 rano bylo po wszystkim, stracilam aniolka i nadzieje. Musieli mnie czyscic. Koszmar trwal do 14. Na obserwacji zostalam na noc w czwartek wypisano mnie. Dzisiaj miałam kontrole na ktorej dowiedzialam sie po szczegółowych badaniach ze nie udaloby sie utrzymac ciazy poniewaz serduszko bylo slabe i na 90 procent juz na prenatalnych wyszloby ze fasolka jest powaznie chora i na 80 procent bylaby to dzidzia z wadami genetycznymi jesli cudem udaloby sie donosic. To byla dziewczynka. Nie zaluje ani chwili ze kolejna cora, zaluje jedynie ze tak sie skonczylo. Nie moge dojsc do siebie, caly czas placze umowilam sie na wizyte z psychologiem. Dziwi mnie ze urodzilam 2 zdrowe córki a tu taki pstryczek w nos. Los sobie zakpil ze mnie. Zdecydowalismy z mezem ze juz nie bedziemy probowac kolejny raz bo chyba nie przezylabym czegos podobnego ponownie.
Obecnie jestem w domu wzielam miesiac wolnego zeby dojsc psychicznie do siebie. Potem wracam do pracy.
Co do forum jesli pozwolicie nie chcialabym was opuszczac i od czasu do czasu skrobnac cos, pomoc radą albo pomoc w sprawach technicznych. Ktoras pisala cos o tabelce ale na chwile obecna ciezko mi ja skorygowac bo sama swiadomosc ze ja tam widnieje i musze sie usunac wywoluje rozpacz. Wiec zajme sie nia za kilka dni jak umysl da znak ze czas zamknac ten etap.
Duzo wczesniej byla mala wymiana zdan ze nie powinno sie pisac o obawach itp zeby nie straszyc innych. Wiec idac tym tokiem nie powinnam teraz wogole pisac o tym co mnie spotkalo wiec jesli ktoras czuje sie urazona ze strasze kogos to wybaczcie ale musialam bo nikt mnie nie zrozumie tak jak inne dziewczyny stad ktore to przezyly i musialam. Poprostu musialam....
Mam nadzieje ze wszystkie czujecie sie doskonale wasze fasolki zdrowe i duze i aby tak juz zostalo do konca. Tym które beda mialy prenatalne zycze najlepszych wiadomosci. A dziewczynom po prenatalnych szczerze gratuluje i ciesze sie razem z Wami.
@Ces .....jest mi ogromnie przykro nie mogę uwierzyć..... trzymaj się kochana i nie zostawiaj Nas......mocno Cię przytulam.....❤
 
I my już po

Uff wszystko dobrze)

Dzidziuś spał i pan doktor na siłę malca budził ten po chwili zaczął skakać i kopać; ) za bardzo nie chciał współgrać ale wszystko się udało powierzyć i sprawdzić ale mi ułzylo. .... a mąż jaki szczęśliwy

mówi, ,i Ty nic nie czujesz jak skacze?" Hehe przeżywa że tak dzidzia kopie i się rusza

wszystkie wady wykluczone: przyziernosc korkowa 1,4. Kość nosowa piękna Wielkość dzidzia wzorowa tylko na koniec pleckami się obrócił i koniec podpatrywania hehe ;p płeć nieznana.

Jestem szczęśliwa <3 <3
 

Załączniki

  • 20181126_191406-1.jpg
    20181126_191406-1.jpg
    670,7 KB · Wyświetleń: 100
Ostatnia edycja:
I my już po

Uff wszystko dobrze)

Dzidziuś spał i pan doktor na siłę malca budził ten po chwili zaczął skakać i kopać; ) za bardzo nie chciał współgrać ale wszystko się udało powierzyć i sprawdzić ale mi ułożyło. ... a mąż jaki szczęśliwy

mówi, ,i Ty nic nie czujesz jak skacze?" Hehe przeżywa że tak dzidzia kopie i się rusza

wszystkie wady wykluczone: przyziernosc korkowa 1,4. Kość notowania pięknie. Wielkość dzidzia wzorowa tylko na koniec pleckami się obrócił i koniec podpatrywania hehe ;p płeć nieznana.

Jestem szczęśliwa <3 <3
Piękny Maluszek :) .gratuluję :)
 
Masakra. Co za babka:/

To jest jeszcze że tak powiem obca osoba, a wyobraźcie sobie że moja bratowa od kiedy wie o mojej ciąży wcześnie bo od 6 tygodnia czyli już 1,5msc nie zapytała mnie ani razu jak się czuje czy coś... Widziałam się z nią dwa razy i nic kompletnie nie zapytała :( jest z natury osobą strasznie zazdrosną o wszystko ale i tak jest mi przykro bo każdy z kim się widzę po prostu zapyta z ciekawości bądź z grzeczności a ona nic. Z bratem planują się starać w przyszłym roku więc nie jest to temat że nie może zajść w ciążę czy coś podobnego :(
 
I my już po

Uff wszystko dobrze)

Dzidziuś spał i pan doktor na siłę malca budził ten po chwili zaczął skakać i kopać; ) za bardzo nie chciał współgrać ale wszystko się udało powierzyć i sprawdzić ale mi ułożyło. ... a mąż jaki szczęśliwy

mówi, ,i Ty nic nie czujesz jak skacze?" Hehe przeżywa że tak dzidzia kopie i się rusza

wszystkie wady wykluczone: przyziernosc korkowa 1,4. Kość notowania pięknie. Wielkość dzidzia wzorowa tylko na koniec pleckami się obrócił i koniec podpatrywania hehe ;p płeć nieznana.

Jestem szczęśliwa <3 <3
śliczny bobas! [emoji7]
 
Czesc dziewczyny. Trzy razy wchodzilam zaczynalam pisac i kasowalam. W pon zglosilam sie do szpitala zrobiono mi wszystkie badania w dn przyjecia ciśnienie mialam 170/90 w sumie czulam sie normalnie tylko straszne poty mnie zalały. Po pobraniu krwi okazalo sie ze mam silna anemie. Do wtorku wieczorem bylo ok. Koło 1 w nocy zrobilo mi sie slabo i gorąco myslalam ze sie dusze poszlam do dyzurki zbadali cisnienie okazalo sie ze bardzo wysokie w ciagu 3 godzin, najgorszych w moim zyciu zaczelam krwawic a o 11 rano bylo po wszystkim, stracilam aniolka i nadzieje. Musieli mnie czyscic. Koszmar trwal do 14. Na obserwacji zostalam na noc w czwartek wypisano mnie. Dzisiaj miałam kontrole na ktorej dowiedzialam sie po szczegółowych badaniach ze nie udaloby sie utrzymac ciazy poniewaz serduszko bylo slabe i na 90 procent juz na prenatalnych wyszloby ze fasolka jest powaznie chora i na 80 procent bylaby to dzidzia z wadami genetycznymi jesli cudem udaloby sie donosic. To byla dziewczynka. Nie zaluje ani chwili ze kolejna cora, zaluje jedynie ze tak sie skonczylo. Nie moge dojsc do siebie, caly czas placze umowilam sie na wizyte z psychologiem. Dziwi mnie ze urodzilam 2 zdrowe córki a tu taki pstryczek w nos. Los sobie zakpil ze mnie. Zdecydowalismy z mezem ze juz nie bedziemy probowac kolejny raz bo chyba nie przezylabym czegos podobnego ponownie.
Obecnie jestem w domu wzielam miesiac wolnego zeby dojsc psychicznie do siebie. Potem wracam do pracy.
Co do forum jesli pozwolicie nie chcialabym was opuszczac i od czasu do czasu skrobnac cos, pomoc radą albo pomoc w sprawach technicznych. Ktoras pisala cos o tabelce ale na chwile obecna ciezko mi ja skorygowac bo sama swiadomosc ze ja tam widnieje i musze sie usunac wywoluje rozpacz. Wiec zajme sie nia za kilka dni jak umysl da znak ze czas zamknac ten etap.
Duzo wczesniej byla mala wymiana zdan ze nie powinno sie pisac o obawach itp zeby nie straszyc innych. Wiec idac tym tokiem nie powinnam teraz wogole pisac o tym co mnie spotkalo wiec jesli ktoras czuje sie urazona ze strasze kogos to wybaczcie ale musialam bo nikt mnie nie zrozumie tak jak inne dziewczyny stad ktore to przezyly i musialam. Poprostu musialam....
Mam nadzieje ze wszystkie czujecie sie doskonale wasze fasolki zdrowe i duze i aby tak juz zostalo do konca. Tym które beda mialy prenatalne zycze najlepszych wiadomosci. A dziewczynom po prenatalnych szczerze gratuluje i ciesze sie razem z Wami.


Mogę tylko napisać, że bardzo mi przykro :( Trzymaj się
 
reklama
To jest jeszcze że tak powiem obca osoba, a wyobraźcie sobie że moja bratowa od kiedy wie o mojej ciąży wcześnie bo od 6 tygodnia czyli już 1,5msc nie zapytała mnie ani razu jak się czuje czy coś... Widziałam się z nią dwa razy i nic kompletnie nie zapytała :( jest z natury osobą strasznie zazdrosną o wszystko ale i tak jest mi przykro bo każdy z kim się widzę po prostu zapyta z ciekawości bądź z grzeczności a ona nic. Z bratem planują się starać w przyszłym roku więc nie jest to temat że nie może zajść w ciążę czy coś podobnego :(
No taki ma wredny charakter co zrobisz.....ale kiedyś ktoś jej to wspomni to.jej w pięty pójdzie. Zero serdeczności...masakra
 
Do góry