Pare razy oczywiscie zdarzylo mi sie wyjsc z domu...ale np wyjscie na zakupy skonczylo sie wymiotami za parkingiem
jak poszlam do pracy zaniesc zwolnienie to ledwo zdarzylam dobiec do lazienki...no i tak jakos nie mam do siebie zaufania zeby wychodzic w miejsca publiczne
wiec moje wyjscia ograniczaja sie do spacerow w poblizu domu...no ale pogoda nie zachęca do takich wyjść...
Tak tak wiem ze marudze
Ogolnie to baaaardzo ciesze sie z ciąży...czekalismy na nią okolo 3 lat
wiec naprawde jest to dla nas wielkie wyczekane szczescie