Ja również delektuję się kopniaczkami, nawet tymi w żebra
to jest moja ostatnia, przynajmniej jeśli chodzi o zaplanowane
ciąża i wiem, że już nigdy ich nie będę czuła, więc cieszę się z każdego kopniaka i też na okrągło głaszczę brzuszek ![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jak miało mi się urodzić drugie dziecko to bardzo się bałam, że nie pokocham go jak pierwszego, bo przecież pierworodny był dla mnie całym światem i nie widziałam możliwości, żeby tę miłość podzielić. Oczywiście obawy nie uzasadnione, w Małej zakochałam się od pierwszego jej płaczu [emoji7] Teraz też mam obawy, ale staram się o tym tak nie myśleć, bo wiem, że wszystko samo powinno przyjść![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
A na wizycie - lekarz wyraźnie powiedział, że na poród nic nie wskazuje [emoji2] Szyjka długa, płyn owodniowy w normie, a łożysko się jeszcze nie starzeje. Ale za to Młody ma już 3470, mam nadzieję, że USG jednak trochę przeszacowało wagę![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jak miało mi się urodzić drugie dziecko to bardzo się bałam, że nie pokocham go jak pierwszego, bo przecież pierworodny był dla mnie całym światem i nie widziałam możliwości, żeby tę miłość podzielić. Oczywiście obawy nie uzasadnione, w Małej zakochałam się od pierwszego jej płaczu [emoji7] Teraz też mam obawy, ale staram się o tym tak nie myśleć, bo wiem, że wszystko samo powinno przyjść
A na wizycie - lekarz wyraźnie powiedział, że na poród nic nie wskazuje [emoji2] Szyjka długa, płyn owodniowy w normie, a łożysko się jeszcze nie starzeje. Ale za to Młody ma już 3470, mam nadzieję, że USG jednak trochę przeszacowało wagę