Ja kupiłam w październiku spodnie w House o niskim stanie w rozmiarze 40, czyli rozmiar większe i głównie w nich chodzę. Potem schudłam 2 kilo, więc spadały mi z tyłka, ale teraz są w miarę ok, a jak dłużej siedzę, to rozpinam guzik. Mam jeszcze jedne sprzed ciąży, w których też bez problemu się mieszczę. Te o wyższym stanie odpadają od samego początku, bo po prostu było mi niewygodnie
Poza tym chodzę w leginsach i długich sukienko-swetrach, a w domu to legginsy/ dres. Więc w sumie na razie kupiłam tylko te spodnie i jeden stanik. Niektóre bluzki są już przykrótkie, więc poodkładałam w osobne pudło
Ja siedzę w domu, bo mam chore zatoki... Mąż pojechał odwiedzić babcie i teściową, bo miała imieniny, ale i tak bym pewnie nie pojechała, bo szwagier ma 39 stopni gorączki i strach się zarazić teraz.
Gratulacje dla dziewczyn, które już miały połówkowe
do moich jeszcze 2,5 tygodnia, ciężko będzie wytrzymać