Do mojej teściowej możesz mówić najmilszym tonem, ale jeśli treść wypowiedzi jest niezgodna z jej zdaniem to ma się jest foch na maksa I potrafi nieodzywać sie przez pół roku albo i dłużej.Ja jej to grzecznie powiedziałam, większość rzeczy mówię grzecznie acz stanowczo..
Moja też często fochem strzela ale mam to gdzieś, przez 1szy rok po tysiąc razy tłumaczyłam czemu tak robimy, a nie tak jak kiedyś robili, nic nie docierało więc już nie tłumaczę..
Moja teściowa należy do osób kt. muszą mieć wszystko ok swojemu, wtedy jest dobrze, a jak zrobisz nie tak jak ona sobie życzy to jest źle.
Ale nie będę robić czegoś, wbrew sobie, swojej wiedzy i najnowszym wytycznym, po to żeby ją zadowolić no sorry..
Najlepszy przykład, zanim urodziła się córka to o szwagierce męża słyszałam tylko że to robi nie tak, tamto robi źle, a to i to nie dobrze.. Ani razu jej nie pochwaliła za nic (rozmawiając ze mną).
A potem jak ja robiłam nie po jej myśli to słyszałam co chwila że B. tak robi, a B robi tak i tak...
Wiec też jej kiedyś powiedziałam że ja nie jestem B. i robię po swojemu.
A poza tym wcześniej nie mówiła o niej ani jednego dobrego słowa, niby wszystko robiła źle, więc teraz niech mi nie przytacza tych "dobrych" przykładów. (Oczywiście wszystko grzecznie mówiłam i spokojniej).
I przestała.
Krew z była mówisz , aż mi się dzwignęło...
Z reguły to i tak mąż do nich dzwoni, bo ja z teściami mam kiepski kontakt. Mam zupelnie inne spojrzenie na świat, zasady i myślenie, więc raczej za mną nie przepadają..