reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2018

No manna jak manna ale mąką??[emoji13]
Dlatego z małą zostaje tylko moja mama a nie teściowa, bo mąż by jej dziecka nie powierzył..
Też się nasłuchaliśmy od teściowej co chwila, a propos alergii (na mleko krowie i jego przetwory), że trochę jej nie zaszkodzi..
Alergia była tak silna że jak córka była tylko na piersi i koleżanka nalała mi trochę mleka bez laktozy!! do kawy to młoda miała krew w kupie (tak na początku objawiała się jej alergia).

A po jakimś czasie powiedziałam teściowej że przecież ona wie, (jest pielęgniarką) że dla organizmu kt ma alergię, każde zetknięcie się z alergenem to jak podanie mu trucizny (zrobiła oczy). Zapytałam czy babcia chce świadomie wnuczkę podtruwać, bo przecież "trochę trucizny jej nie zaszkodzi"?
Powiedziała że nie i już więcej nie słuchaliśmy na ten temat. Przynajmniej nie tak często..
Mój synek też miał mega alergię. Musieliśmy mieć bardzo ograniczoną dietę przez pierwszy rok jego życia, potem z czasem coraz więcej tolerował. Teraz tylko mleka nie pije, ale podaje mu jogurty naturalne, kefir skaza minęła.
Moja teściowa i tak by nie wiedziala co mi doradzić, ona sama nie chowała mojego męża, tylko babcia, ona wybrała karierę.
 
reklama
Jak ja bym tak teściowej odpowiedziała, to nie dość, że foch to jeszcze by się przestała do mnie odzywać, choć to co napisałaś nie było obraźliwe ;) Ale mojej teściowej nie można nic powiedzieć, bo "ona jest święta u wie najlepiej". A z hitów jakie od niej kiedys uslyszalam- będac w pierwszej ciąźy mialam cos tam w badaniu krwi za niskie, nie pamietam co. A ta do mnie "to wypij krew z byka, dobrze Ci zrobi" ... pozostawie to bez komentarza :)
Ja jej to grzecznie powiedziałam, większość rzeczy mówię grzecznie acz stanowczo..
Moja też często fochem strzela ale mam to gdzieś, przez 1szy rok po tysiąc razy tłumaczyłam czemu tak robimy, a nie tak jak kiedyś robili, nic nie docierało więc już nie tłumaczę..
Moja teściowa należy do osób kt. muszą mieć wszystko ok swojemu, wtedy jest dobrze, a jak zrobisz nie tak jak ona sobie życzy to jest źle.
Ale nie będę robić czegoś, wbrew sobie, swojej wiedzy i najnowszym wytycznym, po to żeby ją zadowolić no sorry..

Najlepszy przykład, zanim urodziła się córka to o szwagierce męża słyszałam tylko że to robi nie tak, tamto robi źle, a to i to nie dobrze.. Ani razu jej nie pochwaliła za nic (rozmawiając ze mną).
A potem jak ja robiłam nie po jej myśli to słyszałam co chwila że B. tak robi, a B robi tak i tak...
Wiec też jej kiedyś powiedziałam że ja nie jestem B. i robię po swojemu.
A poza tym wcześniej nie mówiła o niej ani jednego dobrego słowa, niby wszystko robiła źle, więc teraz niech mi nie przytacza tych "dobrych" przykładów. (Oczywiście wszystko grzecznie mówiłam i spokojniej).
I przestała.

Krew z była mówisz , aż mi się dzwignęło...
 
Mój synek też miał mega alergię. Musieliśmy mieć bardzo ograniczoną dietę przez pierwszy rok jego życia, potem z czasem coraz więcej tolerował. Teraz tylko mleka nie pije, ale podaje mu jogurty naturalne, kefir skaza minęła.
Moja teściowa i tak by nie wiedziala co mi doradzić, ona sama nie chowała mojego męża, tylko babcia, ona wybrała karierę.
No myśmy mieli tyle "szczęścia" z tą nietolerancją, że tylko mleko krowie i jego przetwory nie wchodziły w grę.
Mleko kozie tak jak jego przetwory mogła jeść bez ograniczeń.
A teraz jest dostęp do jogurtów kozich, serów, są też sery owcze itp..

Też teściowej mówiłam że dobrze że wiemy co małej szkodzi, że wielu ludzi nie wie, musi dużo rzeczy ograniczać a dziecko i tak jest obsypane..
Ale dla niej to była tragedia.
Teraz nietolerancja jest dużo mniejsza i może pić mleko bez laktozy (a mleko uwielbia, wypija 2-4 kubków dziennie), więc pije go na zmianę z mlekiem kozim (mamy dostęp do swojskiego).
No i w grę wchodzi już nabiał bez laktozy już.
 
No myśmy mieli tyle "szczęścia" z tą nietolerancją, że tylko mleko krowie i jego przetwory nie wchodziły w grę.
Mleko kozie tak jak jego przetwory mogła jeść bez ograniczeń.
A teraz jest dostęp do jogurtów kozich, serów, są też sery owcze itp..

Też teściowej mówiłam że dobrze że wiemy co małej szkodzi, że wielu ludzi nie wie, musi dużo rzeczy ograniczać a dziecko i tak jest obsypane..
Ale dla niej to była tragedia.
Teraz nietolerancja jest dużo mniejsza i może pić mleko bez laktozy (a mleko uwielbia, wypija 2-4 kubków dziennie), więc pije go na zmianę z mlekiem kozim (mamy dostęp do swojskiego).
No i w grę wchodzi już nabiał bez laktozy już.
Moj syn pił bebil'on pepti do roku, potem zaczęłam sama robić mleczko ryżowe. Czasem wypije właśnie mleko bez laktozy, my też takie pijemy i sery i jogurty, bo ja z kolei na starość przestałam tolerować mleko.
Rozszerzaliśmy dietę bardzo długo, ponieważ dosłownie wszystko powodowało świąd i wysypkę. Pod kontrolą lekarza wszystko co dzieci w jego wieku powinny dostać my odraczaliśmy o jakieś 6m. Miałam szczęście, że babcia załatwiła mi na wsi królika to jedyne mięso jakie mogłam podawać. Do dzisiaj mój syn nie je ryb i wołowiny.
Teraz alergia pokarmowa minęła, ale mimo to i tak nauczylam się przy nim uważać z jedzeniem. Zostało nam tylko AZS, ale sezonowo. Juz nie taka tragedia jak przez pierwsze 12m.
 
Z wódką do dziecka? :) niezle.. To ja chyba powinnam się jednak cieszyć, że moi teściowie mieszkajacy 300km od nas wogóle się nami nie interesują. Do pierwszej córki przyjechali tydzień po narodzeniu, porobili sobie z nia zdjecia i pojechali. A potem to w zasadzie przyjezdzalu tylko na jej urodziny. Któraś pisała, że ma dziwnych teściów- moi też do takich się zaliczają. Uważają, że z racji tego, że są starsi to my powinniśmy ich odwiedzać i się nimi interesować, a nie oni nami. Więc nie bardzo interesuje ich co robimy, gdzie spędzamy wakacje, a jeśli cos ich interesuje to ich wnuczka- my z mężem nie leżymy w kregu ich zainteresowań :) I tak jak któraś pisała, że jej teściowa syna nie chwaliła i teraz ma on zaniżoną samoocenę, to z moim mężem jest podobnie :/
mam podobnych teściów - też się nie interesują, przyjeżdżają tylko na urodziny dzieci i oczekują że my powinniśmy ich odwiedzać. tylko moi mieszkają 160 km od nas... ale chyba wolę w tę stronę, niż mieliby się wtrącać...
 
Moj syn pił bebil'on pepti do roku, potem zaczęłam sama robić mleczko ryżowe. Czasem wypije właśnie mleko bez laktozy, my też takie pijemy i sery i jogurty, bo ja z kolei na starość przestałam tolerować mleko.
Rozszerzaliśmy dietę bardzo długo, ponieważ dosłownie wszystko powodowało świąd i wysypkę. Pod kontrolą lekarza wszystko co dzieci w jego wieku powinny dostać my odraczaliśmy o jakieś 6m. Miałam szczęście, że babcia załatwiła mi na wsi królika to jedyne mięso jakie mogłam podawać. Do dzisiaj mój syn nie je ryb i wołowiny.
Teraz alergia pokarmowa minęła, ale mimo to i tak nauczylam się przy nim uważać z jedzeniem. Zostało nam tylko AZS, ale sezonowo. Juz nie taka tragedia jak przez pierwsze 12m.
No to tyle dobrze że już w miarę ok..

Ja też czasem robiłam mleko ryżowe, albo owsiane.
Z tym że córka była na piersi 2 lata z haczkiem, więc miałam łatwiej, bo mleko kozie i roślinne wprowadziłam po roku dopiero, jak musiała nauczyć się pić z butelki przed moim powrotem do pracy.. A jak byłam w domu, albo po pracy, ew przed nocna zmiana to dostawała pierś na życzenie.
 
Kiepsko macie z tymi teściowymi ale ja w sumie mam podobną. Wtrąca się we wszystko, na szczęście nie widujemy się zbyt często ale i tak potrafi mnie z równowagi wyprowadzić.

Chciałabym zrobić USG 4D teraz na połowę ciąży. Chcę zaplacic za nie to już nie muszę mieć skierowania ??
A wiecie może gdzie w Krakowie takie USG można zrobić ? Tak żeby lekarz był spoko i w sumie cena też ;)

Śliczne te ubranka z Tesco. Chyba też kiedyś się tam wybiorę :)
Jakościowo widać, że są fajne, a jak z cena ?
 
reklama
Kiepsko macie z tymi teściowymi ale ja w sumie mam podobną. Wtrąca się we wszystko, na szczęście nie widujemy się zbyt często ale i tak potrafi mnie z równowagi wyprowadzić.

Chciałabym zrobić USG 4D teraz na połowę ciąży. Chcę zaplacic za nie to już nie muszę mieć skierowania ??
A wiecie może gdzie w Krakowie takie USG można zrobić ? Tak żeby lekarz był spoko i w sumie cena też ;)

Śliczne te ubranka z Tesco. Chyba też kiedyś się tam wybiorę :)
Jakościowo widać, że są fajne, a jak z cena ?
witam kolejną krakowiankę :) sama nie robiłam 4D i nie będę robić, ale koleżanki polecały mi:
Link do: Ginekolog Kraków - NZOZ-ARKA
Link do: Ludwin&Ludwin - ginekolog Kraków, leczenie niepłodności Kraków

jak badanie ma być płatne, to skierowanie niepotrzebne
 
Do góry