Mój synek też miał mega alergię. Musieliśmy mieć bardzo ograniczoną dietę przez pierwszy rok jego życia, potem z czasem coraz więcej tolerował. Teraz tylko mleka nie pije, ale podaje mu jogurty naturalne, kefir skaza minęła.No manna jak manna ale mąką??[emoji13]
Dlatego z małą zostaje tylko moja mama a nie teściowa, bo mąż by jej dziecka nie powierzył..
Też się nasłuchaliśmy od teściowej co chwila, a propos alergii (na mleko krowie i jego przetwory), że trochę jej nie zaszkodzi..
Alergia była tak silna że jak córka była tylko na piersi i koleżanka nalała mi trochę mleka bez laktozy!! do kawy to młoda miała krew w kupie (tak na początku objawiała się jej alergia).
A po jakimś czasie powiedziałam teściowej że przecież ona wie, (jest pielęgniarką) że dla organizmu kt ma alergię, każde zetknięcie się z alergenem to jak podanie mu trucizny (zrobiła oczy). Zapytałam czy babcia chce świadomie wnuczkę podtruwać, bo przecież "trochę trucizny jej nie zaszkodzi"?
Powiedziała że nie i już więcej nie słuchaliśmy na ten temat. Przynajmniej nie tak często..
Moja teściowa i tak by nie wiedziala co mi doradzić, ona sama nie chowała mojego męża, tylko babcia, ona wybrała karierę.