To nie tak, że oszukują. Żeby mieć konkretną kwotę podstawy do wyliczania zasiłku trzeba spełnić konkretne warunki. Ja na szczęście mam podstawę aktualną z moją pensją. Jak policzyłam sobie macierzyński to byłam trochę zaskoczona, że to aż taka różnica, ale na szczęście od lutego mąż zmienia pracę, będzie miał lepszą pensję i będzie jeszcze 500 na trzecie. To mi trochę wyrówna różnicę.
Ja dziewczyny życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt, rodzinnych, ciepłych i pełnych radości. Jadę jutro do teściów, tam są często problemy z netem i mogę nie mieć dostępu.
A tak na koniec się Wam wyżalę. Mam bardzo fajną 19letnią szwagierkę. Dziewczyna bardzo zdolna, ambitna i piękna. Skończyła najlepsze liceum w moim mieście z wysoką średnią, jedna z najlepszych w klasie. Teraz studiuje Informatykę na Politechnice i pomimo bycią gnębioną przez kolegów z roku (że musi być głupsza skoro jest babą i w dodatku ze wsi) jest jedną z najlepszych w grupie i na roku. Naprawdę fajna młoda kobieta, znająca swoją wartość. W wakacje pojechała do Niemiec na plantację do pracy. Obrotna jest to i zarobiła ładnie. Tam poznała właściciela gospodarstwa - 30letniego Niemca, który czasem użyczał jej swojego laptopa i internetu (była w trakcie rekrutacji na studia). Facet podobno sympatyczny, chociaż szczerze mówiąc brzydki, zaniedbany. W ramach podziękowania za wszystko, pomoc itd szwagierka za namową teściowej zaprosiła go po wakacjach, żeby odwiedził teściów i pojechał z nią na wesele jako osoba towarzysząca. Od tamtej pory teściowa nagabuje szwagierkę, że to dla niej najlepsza partia, że on jest taki sympatyczny, dobry itd. Ostatnio powstał konflikt, bo szwagierka nie chciała go zaprosić na święta. Ten facet do niej pisze, że ją kocha, że dla niej jest gotowy rzucić wszystko, sprzedać gospodarstwo, ale ona tego nie chce. On jej się ani nie podoba, ani nie mają wspólnych tematów. Do teściowej nie dociera. To najlepsza partia i koniec. A jak szwagierka mówi, że żeby się z kimś związać, to trzeba kogoś kochać to od teściowej słyszy, że jak się dzieci pojawią to ona go pokocha. Normalnie aż mnie zmroziło. Odechciało mi się jechać na święta tam. Będę bronić szwagierki, tym bardziej, że jej brat związał się z bardzo głupią, nieodpowiedzialną dziewczyną, kompletnie pustą, bez żadnych ambicji. Nawet jej siostra mówiła teściowej, że szwagier popełnia błąd, bo ta dziewczyna nic nie umie. Je tylko fastfoody, żadnego normalnego jedzenia. A ten się w przyszłym roku hajta.
Serio nie chce mi się tam jechać. Jadę tylko dla męża, dzieci i szwagierki, bo potrzebuje wsparcia.
No to mogę iść zasuwać dalej