Nie twierdzę inaczej. Chodziło o to, że dziewczyny mówią że na 100% każda będzie wiedzieć że to właśnie teraz poród a nie straszaki. No właśnie nie. Skąd miałam to wiedzieć ? Wydawało mi się że to na pewno nie to. Moja mama 2 dzieci urodziła więc bóle porodowe miała i cały czas twierdzi że woli to niż co miesiąc okres. Więc jakby nie to że obydwa porody zaczęły jej się w szpitalu to też by siedziała i czekała na "ból nie do pomylenia" każda z nas jest inna. Nie ma co uogólniać.
Teraz się nie stresuje bo mnie nie boli tak jak wtedy więc robie wszystko to o czym pomyślę że ewentualnie potem nie dam rady bo narazie nie wiem czy coś się z tego rozkręci czy nie. Ja czekać jak już się tak serio serio zacznie nie moge. Bo rozwarcie na 2,5-3 palce już mam. plus 20km i cc, więc nie mogę czekać na TEN ból bo wkońcu urodze